Druga czarna świeca

Po wysokim bo sięgającym pięć procent wzroście na otwarciu sesji, wartość WIG20 stopniała do końca notowań o 120 punktów. Taki rynek trudno uznać za bezpieczne miejsce do inwestycji.

Po wysokim bo sięgającym pięć procent wzroście na otwarciu sesji, wartość WIG20 stopniała do końca notowań o 120 punktów. Taki rynek trudno uznać za bezpieczne miejsce do inwestycji.

Początek sesji, owszem mógł wydać się optymistyczny. W rzeczy samej to nadrabianie naszej czwartkowej nieobecności w grze, było miłym zaskoczeniem. Po głębokich spadkach 5-proc. wzrost w końcówce tygodnia wydawał się upragnioną nagrodą dla najbardziej cierpliwych inwestorów.

Jednak w miarę upływu czasu było już tylko gorzej. Rynek nie miał siły, a kupujący ochoty, do dalszych zwyżek. W tej sytuacji podaż zdradzała objawy zniecierpliwienia. Sama końcówka notowań, kiedy ponad 2-proc. wzrost indeksu został zamieniony na fixingu na już tylko 0,6-proc. zwyżkę nie ma tu jednak większego znaczenia. Dziś trzeci piątek szóstego miesiąca ? wygasły kontrakty terminowe i opcje, a w takim dniu dzieją się różne dziwne rzeczy (trzy miesiące temu mieliśmy obroty rzędu 3 mld PLN). Na przykład kurs PKO BP spadł od zamknięcia notowań do fixingu o 1,5 PLN ? czyli prawie 5 proc.

Reklama

Jak na między świąteczną sesję obroty były dziś wysokie ? 1,2 mld PLN (WIG20), co może wskazywać, że przypadkowa w gruncie rzeczy zwyżka, została wykorzystana do dystrybucji akcji. Teza ta jest jednak obarczona ryzykiem błędu właśnie ze względu na fakt, że jest to trzeci piątek miesiąca. Nasz rynek spadał razem z innymi rynkami regionu. Optymizm ulotnił się na nich równie szybko jak się pojawił. Po prostu podstawa tych wzrostów ? wypowiedzi szefa amerykańskiego banku rezerw federalnych ? okazała się wątła.

Jeśli mamy mimo wszystko szukać w tej sesji pozytywów, do warto odnotować, że w regularnym czasie notowań (bez fixingu) spadek WIG20 został powstrzymany na poziomie środowego szczytu, a więc utworzona dziś luka hossy została zanegowana tylko w czasie końcowego fixingu, który przecież wykorzystany jest do rozliczeń instrumentów terminowych. Na szerokim rynku liczba spółek drożejących (178 średnio o 3,6 proc.) mimo wszystko znacząco przewyższała te taniejące (30).

Rynek walutowy też ostatecznie zignorował wypowiedź szefa Fed. Euro zdrożało na koniec dnia do 4,06 PLN, dolar do 3,22 PLN, a frank szwajcarski do 2,61 PLN. Tym samym kursy powróciły do wartości z czwartku, choć wydawało się, że wczorajsze notowania nie powinny mieć większego znaczenia (wobec braku na rynku graczy z Polski).

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o inwestowaniu, zapytaj doradcy OpenFinance

Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania.

Open Finance
Dowiedz się więcej na temat: WIG20 | świeca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »