Druzgocący raport o stanie o diagnostyki laboratoryjnej

W Polsce wykonuje się zbyt mało badań laboratoryjnych w ramach podstawowej opieki zdrowotnej - raportuje Najwyższa Izba Kontroli. Jak wynika z raportu, diagnostyka laboratoryjna jest niedoceniania, a nakłady na sprzęt i środki do na tle krajów UE są niewielkie - wynoszą jedynie 8,5 euro na osobę. Lekarze w celu minimalizowania kosztów ograniczają zlecanie badań.

W Polsce wykonuje się za mało badań laboratoryjnych w ramach podstawowej opieki zdrowotnej - raportuje Najwyższa Izba Kontroli. Z analizy stanu diagnostyki laboratoryjnej wynika, że ograniczenie dostępu badań jest skutkiem złego sposobu ich finansowania.

Jak podaje NIK niewykonanie badań laboratoryjnych we wczesnym stadium choroby powoduje, że wraz z jej zaawansowaniem rosną koszty leczenia.

Prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski zwraca uwagę, że nie stworzono rejestru i wyceny badań laboratoryjnych oraz powszechnie obowiązującego systemu licencjonowania medycznych laboratoriów diagnostycznych. System powinien zapewniać ocenę jakości badań. Obecnie obowiązujące standardy nie podlegają należytej kontroli.

Reklama

Prezes NIK powiedział, że liczba publicznych laboratoriów diagnostycznych maleje a badania są zlecane firmom zewnętrznym, ponieważ funkcjonowanie laboratoriów jest postrzegane jako źródło kosztów a nie źródło informacji o stanie i dalszym leczeniu pacjenta.

W ocenie NIK w laboratoriach brakuje kadry. Za mało jest lekarzy i diagnostów. Jak dodają kontrolerzy NIK w Polsce diagnostyka laboratoryjna jest niedoceniania, a nakłady na sprzęt i środki do diagnostyki na tle krajów Unii Europejskiej są niewielkie - wynoszą jedynie 8,5 euro na osobę, podczas gdy np. w Słowenii jest to 23 euro, w Austrii 30 euro, a w Belgii 33,5 euro.

Lekarze nie chcą nas badać?

W latach 2015-2016 udział kosztów badań laboratoryjnych w kosztach świadczeń opieki zdrowotnej ogółem w kontrolowanych placówkach kształtował się na poziomie średnio 3,3 proc. (od 0,02 proc. przy świadczeniach zdrowotnych kontraktowanych odrębnie do 6,3 proc. w przypadku ambulatoryjnej opieki specjalistycznej).

Najwięcej badań laboratoryjnych wykonywano w ramach leczenia szpitalnego. Stanowiły one 85 proc. spośród wszystkich sprawozdawanych do NFZ, co świadczy o wykorzystywaniu badań diagnostyki laboratoryjnej przede wszystkim w medycynie naprawczej. W podstawowej opiece zdrowotnej największy udział miały badania biochemiczne i immunochemiczne (prawie 70 proc.), a najmniejszy udział badania mikrobiologiczne (1,2 proc.) i badania kału (0,9 proc.)

Zdaniem NIK, badania laboratoryjne tylko w znikomym stopniu wykorzystywane są w medycynie profilaktycznej, co w ocenie NIK może mieć wpływ na dynamiczny wzrost kosztów refundacji leków (w 2015 r. wzrost o ponad 16 proc. w stosunku do 2012) Niewykonanie badań laboratoryjnych we wczesnym stadium choroby w wielu wypadkach może bowiem powodować, że wraz z jej zaawansowaniem rosną koszty leczenia pacjenta.

Co więcej medyczne laboratoria diagnostyczne są postrzegane przez kierujących placówkami leczniczymi jako źródło kosztów, w konsekwencji szpitale często dążą do wyprowadzenia laboratoriów poza własną strukturę (outsourcing), w celu stworzenia możliwości wyboru najtańszej opcji oferowanej przez podmioty zewnętrzne. Co ciekawe, Centralne Ośrodki Jakości Badań w Diagnostyce Laboratoryjnej i Mikrobiologicznej nie zostały wyposażone w kompetencje niezbędne do wzmocnienia nadzoru nad jakością wykonywanych badań.

Zdaniem ekspertów, lekarz rodzinny często nie chce wystawić skierowania do laboratorium,bo jest to ,,opłacane,,z jego kasy ,,na poszczególnego pacjenta, tymczasem podstawowe badania powinny być obligatoryjne, a badania są obecnie najtańszym i najłatwiej dostępnym źródłem informacji medycznej.

Pomimo licznie zgłaszanych wniosków i postulatów Minister Zdrowia nie podejmował działań zmierzających do poprawy efektywności funkcjonowania diagnostyki laboratoryjnej w systemie ochrony zdrowia.

Do tego NIK alarmuje, iż brakuje również lekarzy mikrobiologów - w Polsce jest tylko 110 specjalistów aktywnych zawodowo w tej dziedzinie medycyny. Do tego kuleje nadzór nad badaniami, a badania wykonywane są często w czasie stwarzającym ryzyko uzyskania niewiarygodnych wyników.

Zdaniem NIK, zwiększenie zakresu i liczby wykonywanych badań laboratoryjnych w profilaktyce mogłoby przyczynić się do zmniejszenia wydatków w ochronie zdrowia poprzez zwiększenie wykrywalności chorób we wczesnym stadium choroby, a w efekcie zmniejszenia liczby zaawansowanych stanów chorobowych, skrócenia czasu leczenia oraz ograniczenia wydatków na terapie.

Samorząd o raporcie NIK

Samorząd diagnostów laboratoryjnych przypomina, że od dawna alarmował o nieprawidłowościach dotyczących systemu badań diagnostycznych. Jako najważniejsze punkty dzisiejszego raportu Najwyższej Izby Kontroli wskazuje to, że wiedza płynąca z badań laboratoryjnych nie jest prawidłowo wykorzystana a przyczyną tego jest niewłaściwe finansowanie diagnostyki.

Elżbieta Puacz - prezes Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych mówi, że w wyniku nieprawidłowego finansowania, nie jest wykorzystana informacja płynąca z badań.

Przez to traci społeczeństwo bo chorzy nie są prawidłowo diagnozowani i skarb państwa traci wydając na drogie terapie oraz leki wykorzystywane w medycynie naprawczej. Podkreśla, że raport NIK pokazał, iż nie istnieje w naszym kraju prawidłowa profilaktyka.

Według raportu NIK, w Polsce wykonuje się za mało badań laboratoryjnych w ramach podstawowej opieki zdrowotnej i jest to skutkiem złego sposobu ich finansowania. Z analizy wynika, że liczba publicznych laboratoriów diagnostycznych maleje a badania są zlecane firmom zewnętrznym, ponieważ funkcjonowanie laboratoriów jest postrzegane jako źródło kosztów a nie źródło informacji o stanie i dalszym leczeniu pacjenta.

opr.MZB, źródło NIK

IAR/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »