Duże spółki w odwrocie, mniejsze w ofensywie
Dzisiejsza sesja przypominała swoją charakterystyką dominujący trend jaki panował na warszawskim parkiecie w minionym roku. Tym samym duże spółki pokazały się od słabszej strony, z czym wyraźnie kontrastowało dobre zachowanie mniejszych podmiotów.
W konsekwencji indeks WIG20 spadł poniżej psychologicznego poziomu 2000 pkt., a indeksy małych i średnich spółek wyznaczyły nowe maksima trendu.
Poniedziałkowe kalendarium było puste i inwestorzy pozostawali pod wypływem piątkowej inauguracji Donalda Trumpa na prezydenta USA. Miała ona miejsce już po zamknięciu notowań na GPW, więc w Warszawie dopiero dzisiaj można było zareagować na pierwszą mowę nowego prezydenta oraz jego późniejsze decyzje. Nowych konkretów się nie dowiedzieliśmy, ale główny ton kierował się w stronę protekcjonistycznej retoryki, według której interes Ameryki oraz jej obywateli ma być przedkładany ponad wszystkie inne. Psuło to klimat wokół ryzykownych aktywów i prowadziło do spadkowego początku handlu w Europie. Podobnie było na GPW, z tą jednak różnicą, że małe i średnie spółki opierały się przecenie. Wczesnym popołudniem również blue chipy wyraźnie zredukowały skalę spadków, ale tuż po godzinie 14:00, kiedy na parkiet wkroczył kapitał amerykański, sytuacja ponownie zaczęła się pogarszać. Ostatecznie indeks WIG20 stracił 0,7%, za co w głównej mierze odpowiadała słaba postawa banków. Obroty nie były duże, ale przełamanie psychologicznego poziomu 2000 pkt. będzie zachęcało do realizacji zysków z poprzednich tygodni. Jednocześnie ciężko jest słabszą postawę parkietu tłumaczyć gorszym zachowaniem tylko jednej spółki, jak to miało miejsce w piątek. Dzisiaj podaż operowała szerzej, choć ominęła mniejsze i średnie spółki. Te radziły sobie bardzo dobrze i ustanowiły nowe tegoroczne maksima.
Imię i nazwisko autora: Łukasz Bugaj, CFA
