Dwa lata solidnego państwa

Opracowanie wydane przez CIR pt.: "Dwa lata solidarnego państwa" to ładnie wydana broszura, ale raczej - jak się wydaje - w celach promocyjnych i PR-owskich niż analitycznych. Mnie najbardziej interesowała cześć dotycząca progospodarczej działalności rządu w czasie tych dwóch lat.

Opracowanie wydane przez CIR pt.: "Dwa lata solidarnego państwa" to ładnie wydana broszura, ale raczej - jak się wydaje - w celach promocyjnych i PR-owskich niż analitycznych. Mnie najbardziej interesowała cześć dotycząca progospodarczej działalności rządu w czasie tych dwóch lat.

To wszystko prawda, ale...

Rozdział poświęcony gospodarce zaczyna się od ogólnych stwierdzeń: "najlepsze od lat wyniki gospodarcze", "szybkie tempo obniżania się bezrobocia", "Polska liderem w pozyskaniu inwestycji zagranicznych". To wszystko prawda, ale zapomniano dodać, że zawdzięczamy to przede wszystkim rozwijającym się dynamicznie przedsiębiorstwom, które kilka lat temu przeprowadziły gruntowną restrukturyzację i racjonalizację swojego działania, a także - a może przede wszystkim - utrzymującej się od jakiegoś czasu dobrej koniunkturze w gospodarce wspartej funduszami z UE. Znaczący spadek poziomu bezrobocia to skutek tych właśnie czynników, ale i bardzo dużej emigracji zarobkowej po otwarciu niektórych rynków pracy w UE dla Polaków.

Reklama

Utrzymanie wysokiego tempa wzrostu gospodarczego, sprzyjającego tworzeniu nowych miejsc pracy z zachowaniem zasad zrównoważonego rozwoju, mogło być podstawowym celem tego rządu. Niestety, najistotniejsze dla rozwoju społeczno - gospodarczego kraju ustawy nadal są jedynie projektami, a część z nich nie została nawet skierowana do prac parlamentarnych. Otoczenie prawne w jakim funkcjonują przedsiębiorcy w czasie ostatnich dwóch lat nie stało się bardziej przyjazne, niewiele zmieniło się również w relacjach z administracją, które nadal są zbiurokratyzowane. Wyniki publikowanego co kwartał przez Krajową Izbę Gospodarczą "Barometru przyjazności legislacyjnej Sejmu dla gospodarki i przedsiębiorczości" jednoznacznie wskazują na to, iż parlamentarzyści i rząd w swoich pracach prawie w ogóle nie uwzględniali potrzeb gospodarki. Przykładowo, w drugim kwartale 2007 r. uchwalono 53 ustawy, z czego 32 (ponad 60%) nie miało wpływu na kwestie gospodarcze, a kolejnych 14 (26%) ustaw było mało ważnych. Zaledwie 7 spośród uchwalonych ustaw miało znaczenie dla gospodarki.

W publikacji przeczytałem, iż mamy "dobry stan finansów publicznych". Otóż, przy wzroście gospodarczym wynoszącym blisko 7 % w skali roku będziemy mieć ok. 24 mld PLN deficytu (planowane 30 mld) To tak jakby statystyczny Polak mając 240 PLN, a wydając 270 PLN twierdził, że nie popada w długi, a odnosi sukces finansowy. Nie zapominajmy, że Polska ma ponad 500 mld PLN długu, którego obsługa kosztuje nas blisko 30 mld PLN. W okresie bardzo dobrej koniunktury gospodarczej należy maksymalnie ograniczać deficyt, aby w ciągu kilku lat doprowadzić do zrównoważenia budżetu. Tymczasem przewidywany deficyt w 2008 r. będzie ponownie wynosił blisko 30 mld PLN, również za sprawą rozrzutności przedwyborczej rządzących.

Krajowa Izba Gospodarcza wielokrotnie apelowała o przeprowadzenie gruntownej reformy podstaw prawnych funkcjonowania polskiej gospodarki, zmierzącej do ograniczenia barier rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw. Dlatego po krótkim omówieniu tego, co się w broszurze znalazło, chciałbym przejść do tego, czego zabrakło.

Gdzie zaginął pakiet Kluski?

Z przeprowadzonych przez nas badań wynika, że najsilniej odczuwane przez przedsiębiorców są bariery prawne. Według ekspertów Krajowej Izby Gospodarczej, jedną z przyczyn złej jakości ustaw jest wadliwy proces legislacyjny, skutkujący koniecznością częstego poprawiania błędów legislacyjnych. Błędy te są jednym z czynników inflacji prawa.

Częstą praktyką polskiego parlamentu jest uchwalanie ustaw, co do których istnieje pewność, że szybko będą musiały być nowelizowane. Wprawdzie od wielu lat pojawiają się postulaty uproszczenia przepisów oraz podejmowane są próby odbiurokratyzowania gospodarki, jednak w opinii przedsiębiorców sytuacja nie ulega znaczącej poprawie. Nieprecyzyjne prawo daje zbyt dużą dowolność interpretacji, co powoduje, że urzędnicy stosujący je w praktyce wydają błędne decyzje, które w wielu przypadkach są unieważniane przez Naczelny Sąd Administracyjny.

Z kolei przedsiębiorcy, którzy na co dzień muszą stosować przepisy, gubią się w ich gąszczu i nie nadążają za zmianami, angażując coraz więcej swojego czasu i środków na ustalanie obowiązującej wykładni, zamiast poświęcić czas firmie. Zdezorientowani i często bezradni wobec prawa są przeciętni obywatele, a prawnicy, którzy powinni pomagać w wyjaśnianiu zagadnień prawnych, są dla większości niedostępni ze względu na wysokie ceny usług prawnych. W rezultacie Naczelny Sąd Administracyjny jest zasypywany skargami obywateli i firm na decyzje administracyjne.

Jakość prawa byłaby bez wątpienia lepsza, gdyby właściwą rolę odgrywał proces konsultacji i opiniowania. Z powodu zbyt krótkiego czasu pozostawionego zainteresowanym na opiniowanie projektów ustaw, w praktyce sprowadza się ono do przygotowanych naprędce ekspertyz. Aby dyskusja społeczna spełniała właściwie swoją rolę i nie byłą fikcją, konieczne są faktyczne, szerokie konsultacje różnych kręgów opinii publicznej.

Z niepokojem obserwowaliśmy przedłużające się prace nad rządowym projektem zmian w ustawie o swobodzie działalności gospodarczej, mającej wprowadzić m.in. instytucje zawieszenia działalności gospodarczej oraz regulującej zasady funkcjonowania Centralnej Informacji o Działalności Gospodarczej. Uchwalona 16 listopada 2006 r. rządowa nowelizacja ustawy o zmianie ustawy: "Przepisy wprowadzające ustawę o swobodzie działalności gospodarczej" stanowiła, iż centralna ewidencja przedsiębiorców powstanie dopiero w październiku 2008 roku. Mówiliśmy, że termin powyższy powinien zostać określony na 1 stycznia 2008 roku. Biorąc pod uwagę fakt, iż w uchwalonej w 2004 roku ustawie termin utworzenia CIDG został określony na 1 stycznia 2007 roku, prace nad przygotowaniem odpowiedniego systemu powinny być już na tyle zaawansowane, iż plan jego uruchomienia w przeciągu roku byłby możliwy do zrealizowania. Mamy wrażenie, że obecny rząd i jego poprzednicy niewiele zrobili dla powstania tak istotnej dla gospodarki instytucji jaką jest centralna ewidencja przedsiębiorstw.

Poprawić sytuację miał pakiet Kluski - czyli w praktyce projekt dwóch ustaw: o swobodzie działalności gospodarczej i o NIP. Popieraliśmy inicjatywę Romana Kluski, bo choć rozwiązywała zaledwie niewielką część problemów przedsiębiorców, zwracała uwagę na tę problematykę. Wierzyliśmy, że rząd zajmie się usuwaniem przysłowiowych kłód. Tymczasem pakiet Kluski tak jak nagle się pojawił, tak nagle zaginął.

Hasła bez pokrycia

Niemniej jednak ważne było i jest uchwalenie ustaw, które pozwolą szybko zbudować stadiony na Euro 2012, infrastrukturę drogową i transportową. Myślę tu przede wszystkim o nowej ustawie o partnerstwie publiczno-prywatnym oraz nowelizacji ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Przypomnę tylko, że ustawa w obecnym arcyrestrykcyjnym kształcie spowodowała, że ani jeden projekt PPP nie został zrealizowany. Niestety, nowy projekt, chociaż wprowadza pewne uproszczenia, stanowi tylko kosmetyczne odbiurokratyzowanie zasad wynikających z wcześniej obowiązującej ustawy i rozporządzeń wykonawczych. Zanim podmiot publiczny podejmie decyzję o realizacji określonego przedsięwzięcia w formie partnerstwa publiczno-prywatnego, nadal ma obowiązek przeprowadzenia wielu żmudnych i kosztownych analiz, ocen, identyfikacji, obliczeń itd. Takie bariery mogą powodować, że partnerstwo publiczno-prywatne nadal będzie tylko dobrze brzmiącym hasłem. Jest to wielka strata, ponieważ w wielu krajach urzeczywistniono liczne inwestycje, które dobrze służą społeczeństwu i przynoszą dochody inwestorom.

Rozwojowi przedsiębiorczości nie sprzyja także mała liczba terenów objętych planami zagospodarowania przestrzennego. W Polsce tylko około 20 % gruntów posiada plany zagospodarowania, a do tego duża część z nich jest już zabudowana. Na pewno dobrym rozwiązaniem tej kwestii byłoby skrócenie procedur uchwalania planów oraz ograniczenie możliwości składania protestów. Gminy mają obecnie dużo problemów, gdyż często protesty te blokują tworzenie planów, a przez to rozwój infrastruktury lokalnej. Plany legislacyjne nowego ministra Mirosława Barszcza zmierzały w dobrym kierunku, ale niestety zostały zgłoszone "za pięć dwunasta" - tuż przed rozwiązaniem Sejmu.

Brakuje mi w broszurze również, tak oczekiwanej przez przedsiębiorców, nowelizacji ustawy o podatku VAT. Podstawowym założeniem tej nowelizacji powinno być uproszczenie przepisów w zakresie podatku od towarów i usług, doprecyzowanie brzmienia określonych regulacji prawnych oraz zniesienie lub zmniejszenie barier i ograniczeń formalnoprawnych wynikających z obecnych uregulowań.

Obecne rozwiązania powodują wiele niejasności interpretacyjnych. Niekorzystne są dla przedsiębiorców rozwiązania w zakresie uzyskiwania zwrotu podatku, a także często pojawiają się problemy z klasyfikacją usług i towarów do właściwej stawki VAT oraz ustaleniem, czy dana usługa podlega obowiązkowi podatkowemu w zakresie VAT (np.: umowy zlecenia). Bardzo istotną sprawą jest zmniejszenie okresu oczekiwań na zwrot VAT-u, a także wprowadzenie powszechnej zasady kasowego rozliczania tego podatku.

Ministerstwo zapowiadało...

Jedną z podstawowych zasad państwa prawa jest możliwość dochodzenia swoich praw przed sądem. Niestety, w Polsce ze względu na ograniczony dostęp do pomocy prawnej, wielu przedsiębiorców nie korzysta z tego prawa. Otwarcie rynku porad prawnych z pewnością pozytywnie wpłynie na jakość umów gospodarczych zawieranych przez małe i średnie firmy, podnosząc tym samym bezpieczeństwo obrotu gospodarczego. Rynek podstawowych usług prawnych powinien opierać się na zasadzie swobody działalności i otwartej konkurencji. Ułatwienie dostępu do rynku dla tysięcy absolwentów prawa, oznaczać będzie również spadek cen usług pomocy prawnej, jak również przyczyni się do podwyższenia jakości udzielanych porad. Dostęp do usług prawniczych ma szczególne znaczenie w obliczu inflacji prawa i spadku jakości jego stanowienia, o czym mówiłem wcześniej.

Nie doczekaliśmy się jednak od Ministerstwa Sprawiedliwości szybkiego skierowania do Sejmu, zapowiadanej przez wiele miesięcy, ustawy ułatwiającej dostęp do rynku usług prawniczych.

Kolejnym problemem są wadliwe rozstrzygnięcia lub nieuzasadniona bierność urzędników. Wyrządzają w ten sposób obywatelom, czyli także przedsiębiorcom, wymierne, niejednokrotnie bardzo poważne szkody. W najbardziej drastycznych przypadkach dochodzi do spektakularnych bankructw i likwidacji setek miejsc pracy. Dalszą konsekwencją tego stanu rzeczy jest oczywisty uszczerbek autorytetu państwa i jego instytucji. W coraz większym stopniu wiąże się to także z odpowiedzialnością cywilną skarbu państwa i jednostek samorządu terytorialnego, które zmuszone są naprawiać wyrządzone obywatelom i przedsiębiorcom szkody. Dlatego konieczne jest uchwalenie ustawy o szczególnych zasadach odpowiedzialności funkcjonariuszy publicznych za naruszanie prawa.

Podsumowując, broszurę propagandową "Dwa lata solidarnego państwa" chcę podkreślić jej wielką zaletę. Otóż, analiza stron poświęconych progospodarczej działalności rządu uświadamia, jak wiele jeszcze pozostało do zrobienia w zakresie ograniczania barier rozwoju przedsiębiorczości.

Andrzej Arendarski,
Autor jest prezydentem Krajowej Izby Gospodarczej

Nowe Życie Gospodarcze
Dowiedz się więcej na temat: pakiet | VAT
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »