Dzień po wyborach

Początek tygodnia upłynął pod znakiem pierwszej reakcji rynków finansowych na wyniki wyborów parlamentarnych. Była to reakcja umiarkowanie negatywna, cześć inwestorów do końca liczyła na zwycięstwo Platformy Obywatelskiej.

Początek tygodnia upłynął pod znakiem pierwszej reakcji rynków finansowych na wyniki wyborów parlamentarnych. Była to reakcja umiarkowanie negatywna, cześć inwestorów do końca liczyła na zwycięstwo Platformy Obywatelskiej.

Rano widzieliśmy bardzo nerwową reakcję rynku. Kurs euro wzrósł do 3,9425 (z 3,8750 w piątek wieczorem), a dolara do 3,2770 zł (z 3,2250), wyprzedaż dotknęła również rynek obligacji i warszawską giełdę. Później jednak z każdą godziną było spokojniej i o 16.00 euro kosztowało 3,9020 zł, a dolar 3,2430 zł.

Źle się stało, że wybory parlamentarne nie zostały połączone z prezydenckimi. Prócz kwestii oszczędności czeka nas minimum dwa tygodnie politycznych szachów. Z pierwszych informacji wynika, że premierem będzie Jarosław Kaczyński a ministrem finansów Cezary Mech, który opowiadał się m.in. za likwidacją RPP. Kazimierz Marcinkiewicz z PiS wskazał także, że PiS chce obiniżyć deficyt budżetowy poniżej 3 proc. w 2-3 lata i przygotować kraj do przyjęcia euro, co nie nastąpi jednak w tej kadencji Sejmu.

Reklama

Krótkoterminowa prognoza

We wtorek rozpoczyna się posiedzenie RPP. Opinie są podzielone, zachowując nastawienie łagodne, RPP może obniżyć stopy o 25 pkt lub poczekać na krystalizację programu nowego rządu. W obliczu spraw natury politycznej decyzja władz monetarnych będzie mieć mniejsze niż zwykle znaczenie.

Marek Węgrzanowski

WGI Dom Maklerski SA
Dowiedz się więcej na temat: Rada Polityki Pieniężnej | wyniki wyborów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »