Efektów drugiej rundy nie widać

Majowe informacje na temat płac i zatrudnienia dały wyraźną odpowiedź na pytanie o zagrożenie wystąpieniem w sferze inflacji tzw. efektów drugiej rundy. Chodzi o przeniesienie się wyższych cen dóbr konsumpcyjnych na żądania płacowe, które wzmacniałyby konsumpcję i w ten sposób podtrzymywały presję inflacyjną.

Majowe informacje na temat płac i zatrudnienia dały wyraźną odpowiedź na pytanie o zagrożenie wystąpieniem w sferze inflacji tzw. efektów drugiej rundy. Chodzi o przeniesienie się wyższych cen dóbr konsumpcyjnych na żądania płacowe, które wzmacniałyby konsumpcję i w ten sposób podtrzymywały presję inflacyjną.

Okazało się, że wynagrodzenia w ujęciu realnym wręcz spadają, a tempo wzrostu zatrudnienia kolejny miesiąc maleje. O zagrożeniu efektem drugiej rundy trudno na razie mówić. O ile jednak dotychczasowe zjawiska na rynku pracy nie wzmacniają zbytnio inflacji, to wysoka inflacja negatywnie oddziałuje na przyszłe możliwości konsumentów. Przy realnie ujemnych stopach procentowych trudno o pomnażanie oszczędności, a przy spadku lub stabilizacji realnych płac ― o trwały przyrost wydatków. Dziś poznamy kolejne dane dotyczące stanu naszej gospodarki w maju. Odczyt produkcji przemysłowej i budowlano-montażowej potwierdzi schładzanie się tempa rozwoju.

Reklama

Nie będzie to jednak schłodzenie na taką skalę, jak to ma miejsce w USA, gdzie kolejny wskaźnik, tym razem Philadelphia Fed, wykazał regres produkcji w czerwcu. Nic dziwnego, że w takich warunkach nie udaje się doprowadzić do odbicia na rynkach akcji.

Widać to było wczoraj w Stanach Zjednoczonych, widzimy to dziś w Azji i Europie. Nasz rynek pozostaje w dalszym ciągu bardzo silny. WIG tkwi na wysokości 49 tys. pkt., pozostając tym samym ok. 600 pkt od średnioterminowego wsparcia. Początek sesji nie wskazuje, by miało się dziś dziać coś ekscytującego, ale wygasanie instrumentów pochodnych może spowodować większe wahania pod koniec dnia.

Home Broker zwraca uwagę:

Spadek realnych wynagrodzeń oraz ujemne realnie oprocentowanie lokat bankowych ograniczają na dłuższą metę możliwości wydawania pieniędzy przez konsumentów w Polsce

Polska gospodarka, podobnie, jak koniunktura na świecie, wytraca tempo rozwoju

Rynki nieruchomości

Majowe dane o liczbie rozpoczętych budów w Stanach Zjednoczonych okazały się lepsze od przewidywań. W minionym miesiącu rozpoczęto budowę 560 tys. domów, o 3,5% więcej niż miesiąc wcześniej (dane podawane są w ujęciu zannualizowanym). Zwiększyła się również liczba pozwoleń na budowę, które są traktowane jako zwiastun przyszłych tendencji na rynkach nieruchomości. W tym względzie wzrost wyniósł 8,7%. Liczba pozwoleń na budowę sięgnęła 612 tys. , najwięcej w tym roku. Analitycy spodziewali się spadku.

Liczba mieszkań wprowadzonych do sprzedaży w budynkach wielorodzinnych w Tokio wzrosła w maju w mniejszym stopniu niż oczekiwano. Podniosła się do 3914 sztuk (w skali roku oznaczało zwyżkę o 3,6%). Słaby wynik w maju wiąże się z obawami deweloperów o popyt na mieszkania. W minionym miesiącu zaufanie japońskich konsumentów było bliskie 2-letniemu minimum. Na rynku ciąży niepewność związana z marcowym trzęsieniem ziemi. Zaburzyło ono procesy gospodarcze.

Zespół Analiz Home Broker

Home Broker
Dowiedz się więcej na temat: efekt | druga runda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »