Energia na parkiet

Do pierwszej transakcji na Giełdzie Energii powinno dojść najpóźniej w czerwcu 2000 roku - tak deklaruje jej zarząd. W pierwszej kolejności ma zostać uruchomiony rynek dnia następnego, tzw. spot. W kolejnym etapie rozwoju powstanie rynek terminowy.

Do pierwszej transakcji na Giełdzie Energii powinno dojść najpóźniej w czerwcu 2000 roku - tak deklaruje jej zarząd. W pierwszej kolejności ma zostać uruchomiony rynek dnia następnego, tzw. spot. W kolejnym etapie rozwoju powstanie rynek terminowy.

Na rynku spot horyzont czasowy transakcji kupna-sprzedaży energii elektrycznej ogranicza się do następnej doby, co oznacza, że wszystkie transakcje zawarte na giełdzie w dniu bieżącym dotyczą dostaw w dniu następnym. Z ofert składanych przez wytwórców energii tworzona jest krzywa podaży, a z ofert odbiorców krzywa popytu. Jako cenę rozliczeniową dla danej godziny przyjmuje się cenę, dla której krzywe te przecinają się. Cena dla poszczególnych godzin tworzona jest przy zachowaniu kryteriów maksymalizacji obrotów.

W kolejnym etapie rozwoju Giełdy Energii powstanie rynek terminowy, który będzie obejmował rynek fizyczny i finansowy. Rynek fizyczny będzie obejmował kontrakty o dłuższym czasie realizacji, np. tydzień, cztery tygodnie, sezon czy rok. Kontrakty te będą specyfikować czas, wielkość dostawy i jej cenę. Możliwe będzie też prowadzenie długookresowych finansowych transakcji terminowych. Rynek terminowy zostanie uruchomiony najprawdopodobniej w pierwszej połowie przyszłego roku. Będzie to zależało od wolumenu obrotów. Rynek musi być wystarczająco płynny. Szacujemy, że będzie to możliwe jeżeli na giełdę trafi kilkanaście procent wytwarzanej energii - powiedział PG Jacek Brandt, wiceprezes GE.

Reklama

Kolejnym będzie rynek dnia bieżącego, na którym będą odbywać się transakcje w horyzoncie czasowym nie dłuższym niż najbliższe 24 godziny. Jego zadaniem będzie poprawienie profili obciążeń wytwórców i odbiorców oraz handel "niezbilansowaniami" energii.

W obrocie energią na rynkach dnia następnęgo i dnia bieżącego mogą uczestniczyć jej wytwórcy, dystrybutorzy i odbiorcy. Jak ocenia zarząd GE, potencjalnych uczestników obrotu jest obecnie około 300.

Problemem są w dalszym ciągu kontrakty długoterminowe, które opiewają w sumie na ok. 70 proc. wytwarzanej energii. GE ma nadzieję, że uda się ją uwolnić i wprowdzić do obrotu giełdowego.

Zadaniem Giełdy Energii jest zorganizowanie i prowadzenie nieobligatoryjnego, hurtowego rynku energii elektrycznej w Polsce, a w przyszłości również międzynarodowego, przy współpracy z innymi giełdami w Europie, oraz świadczenie dodatkowych usług dla funkcjonujących na rynku podmiotów. GE umożliwi uzyskanie obiektywnych, rynkowych cen energii. pozwoli to na zaistnienie prawom rynku także w tym sektorze, co z kolei wyzwoli konkurencję wśród producentów i dystrybutorów, tworząc jednakowe i jasne reguły gry. W konsekwencji zwiększy się efektywność całego sektora i obniżą się ceny energii dla odbiorców końcowych.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: energia | spot
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »