Tylko trzy, a nie cztery?

Magia dyskontowania wydarzeń i wycofywania się, gdy spełni się tylko scenariusz podstawowy, a nie ten nadmiarowy - nadal działa. Tak więc Fed podwyższył wczoraj stopę funduszy federalnych, podniósł prognozy gospodarcze, dał do zrozumienia, że zakłada jeszcze dwa ruchy na stopach w tym roku - a dolar i tak stracił.

Magia dyskontowania wydarzeń i wycofywania się, gdy spełni się tylko scenariusz podstawowy, a nie ten nadmiarowy - nadal działa. Tak więc Fed podwyższył wczoraj stopę funduszy federalnych, podniósł prognozy gospodarcze, dał do zrozumienia, że zakłada jeszcze dwa ruchy na stopach w tym roku - a dolar i tak stracił.

Jak to na forexie

Mamy teraz nie 1,2250, jak wczoraj we wczesnych godzinach, ale 1,2380. Cóż, uprzednio wykreowano po prostu oczekiwanie na zapowiedź nie trzech, a wręcz czterech zacieśnień. Faktem jest, że to nie wzięło się znikąd, bo takie sugestie prezentowali nawet niektórzy członkowie FOMC. W każdym razie zrealizowany został scenariusz najbardziej bazowy, standard przyjęty dawno temu. Eurodolar pozostał w konsolidacji, trwa to już ok. trzy miesiące. Zakres? Mniej więcej od 1,2160 do 1,2550. W perspektywie minionych 10 lat dolar systematycznie zyskiwał i teraz ważą się losy tej generalnej tendencji.

Reklama

Dziś o 9:00 poznamy PMI dla sektorów usług i przemysłu we Francji, o 9:30 analogiczne wskaźniki dla Niemiec, o 10:00 - dla Strefy Euro. O tejże 10:00 ukaże się również ważny niemiecki wskaźnik Ifo. W tym tygodniu silnie rozczarował ZEW, poniekąd pokrewny, bo też bazujący na opiniach ekonomistów. Prognoza zakładała spadek, ale nie tak silny jak ten, który faktycznie nastąpił (i tymczasowo osłabił euro). Dziś w przypadku Ifo miałoby nastąpić zejście ze 115,4 pkt do 114,8 pkt.

O 10:30 mamy dynamikę sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii za luty, oczekuje się wyniósł +0,4 proc. m/m oraz +1,3 proc. r/r. O 13:00 podjęta zostanie decyzja na temat stóp procentowych w GB, na razie nie oczekuje się ich zmiany. O 13:30 mamy w USA informację o tygodniowej liczbie wniosków o zasiłek, zaś o 14:45 poznamy PMI dla przemysłu i usług. O 15:00 ukaże się wyprzedzający Conference Board, o 16:00 indeks Kansas City Fed.

Krajowy rynek

EUR/PLN jest na 4,2250, tak więc złoty trochę zarobił. Nie przeceniajmy jednak wagi tego wydarzenia. Pewien trend zdaje się być już uformowany i wciąż aktywny, a jest to trend wzrostowy, przez co należy rozumieć zwyżkę pary, zatem spadek siły PLN. W dodatku EBC i Fed prowadzą ostrzejszą, bardziej jastrzębią politykę niż nasza RPP.

W przypadku EBC nie jest to może tak jasne, ale mimo wszystko można mówić o zmierzaniu w takowym kierunku, vide niedawne doniesienia Reuters o tym, iż monetarni decydenci Eurolandu rozmawiają sobie wstępnie o przyszłej podwyżce stóp. Gdzieś, kiedyś, długo po zakończeniu QE (co ma nastąpić w finale III kw. 2018) - ale jednak...

USD/PLN klaruje się przy 3,41 - i to jest jakaś okazja, w każdym razie wróciliśmy do dawnej konsolidacji, wstępnie przecież naruszonej ponad 4 grosze wyżej. Na GBP/PLN mamy natomiast w zasadzie wysoki kurs, 4,8350 - i ten miesiąc upłynął w atmosferze osłabienia złotego - ale jednak stoimy poniżej wczorajszych szczytów.

O 10:00 poznamy syntetyczny wskaźnik koniunktury gospodarczej w wydaniu GUS, zaś o 14:00 dane o podaży pieniądza M3.

Tomasz Witczak, FMC Management

FMCM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »