Firma kontra fiskus

Przedsiębiorcy obawiają się długich i nieuzasadnionych kontroli ze strony fiskusa. Firmy mają dość bezzasadnego wydłużania terminów zwrotu należnego im podatku. Za błędy w rozliczeniach winę ponoszą niekompetentni urzędnicy oraz niejasne przepisy.

Podatnicy mimo kolejnych zmian przepisów nadal mają problemy z ich prawidłową interpretacją. Przeraża ich sama perspektywa kontroli ze strony fiskusa i to mimo wcześniejszego powiadamiania o planowanych kontrolach.

Sytuacji nie poprawia również ujawnienie przez resort finansów zadań kontroli skarbowej na 2007 rok. Z danych tych wynika, że fiskus zainteresuje się zwolnieniami podatkowymi i rozliczeniami VAT, bo - jak twierdzi - tu dochodzi do największych nieprawidłowości.

Potwierdzają to podatnicy. Ich obawy nie są więc bezpodstawne. Twierdzą jednak, że prawidłowe rozliczenia uniemożliwiają skomplikowane i trudne przepisy.

Reklama

Postanowiliśmy sprawdzić, co zdaniem ekspertów powinno się zmienić, by podatnicy przestali myśleć o fiskusie z obawą i niepokojem. Eksperci wskazali cztery obszary, w których zmiany są konieczne. Wyeliminować należy nie tylko niejasne przepisy. Zmienić musi się również nastawienie urzędników do podatników oraz praktyki, jakie często stosują urzędnicy.

Jednym z podstawowych problemów skutkujących sporami z fiskusem są nadal niejasne, czasami wzajemnie wykluczające się przepisy prawa podatkowego. Sytuacji nie polepszają kolejne ich zmiany.

Halina Kwiatkowska, radca prawny, partner w Kancelarii Prawnej Chałas i Wspólnicy, oddział Kraków wyjaśnia, że dużo sporów pojawia się na tle stosowania ustawy o VAT i CIT. Powód jest prosty. To nie tylko nieprecyzyjność przepisów obu ustaw, ale też częste zmiany norm podatkowych oraz ich niespójność.

- Skutkuje to niepewnością co do sposobu interpretacji praw i obowiązków podatników, szczególnie że interpretacje urzędów skarbowych w podobnych stanach faktycznych są często rozbieżne. Zdarza się, że nawet w odniesieniu do tego samego podatnika - twierdzi nasza rozmówczyni.

Jej zdaniem częstym powodem sporów są przepisy o terminach zwrotu VAT, zasadach kwalifikacji kosztów podatkowych, a także procedury przeprowadzania kontroli i czynności sprawdzających w firmach.

Potwierdza to Mirosława Przewoźnik-Kurzyca, radca prawny, menedżer w dziale doradztwa podatkowego PricewaterhouseCoopers.

Podatnicy i eksperci krytykują złe przepisy. Zauważają jednak poprawę w relacjach z urzędnikami. Hasło urząd przyjazny podatnikowi staje się powoli rzeczywistością.

- Można zaobserwować taki trend - mówi Mirosława Przewoźnik-Kurzyca. W jej ocenie w ostatnim okresie poprawiła się bieżąca komunikacja z organami podatkowymi.

- Urzędnicy są bardziej uprzejmi w stosunku do podatników, chętniej udzielają informacji i wyjaśnień dotyczących prowadzonych w stosunku do podatników postępowań podatkowych, również drogą telefoniczną - wyjaśnia.

Nie jest to jednak zasadą. Zdaniem naszej rozmówczyni nadal zdarza się udzielanie odpowiedzi, że wszystko będzie w decyzji. Takie sytuacje mają miejsce nie tylko w małych miejscowościach. Nawet w Warszawie występują znaczne różnice w poziomie obsługi pomiędzy poszczególnymi urzędami. Są jednak wyraźne sygnały, że sytuacja stopniowo ulega poprawie.

Potwierdza to Dariusz Malinowski, doradca podatkowy, dyrektor Zespołu Postępowań Podatkowych i Sądowych KPMG.

Lepsze kontakty podatników z fiskusem cieszą. Nadal jednak dalekie są one od ideału. Zdaniem Haliny Kwiatkowskiej, fiskus w dalszym ciągu nie jest przyjazny firmom.

O tym, że nie wszystko wygląda wzorowo, świadczyć mogą przypadki niestandardowych praktyk, z jakimi nadal spotykają się eksperci i podatnicy kontaktujący się z urzędnikami. Dotyczy to zwłaszcza tych podatników, którzy rozliczają VAT. Skutkiem takich praktyk jest często powstawanie zatorów płatniczych, zamrażanie gotówki podatników, przedłużanie kontroli, a w efekcie - zniechęcenie podatnika do fiskusa.

- Jedną z najgorszych praktyk organów podatkowych jest brak równoczesnego przesunięcia w decyzjach podatku należnego i naliczonego z tytułu wewnątrzwspólnotowego nabycia towarów - mówi Mirosława Przewoźnik-Kurzyca. Jej zdaniem powoduje to powstanie sztucznej zaległości w VAT.

Inną negatywną praktyką jest przedłużanie postępowań podatkowych, które często trwają ponad rok. Praktyką jest też wykorzystywanie wyjątku przewidzianego w ustawie o swobodzie działalności gospodarczej dla długotrwałego prowadzenia kontroli przez urzędy kontroli skarbowej.

Zdaniem Mirosławy Przewoźnik-Kurzycy, można zaobserwować także praktykę polegająca na wykorzystywaniu czynności sprawdzających dla żądania dostarczenia przez podatników do urzędu skarbowego bardzo obszernej dokumentacji, często obejmującej kilka lub kilkanaście segregatorów.

Również Dariusz Malinowski jako jeden z największych problemów dla podatników wymienia czas trwania postępowań. Trwają one znacznie dłużej niż powinny, co stoi w sprzeczności z zasadą szybkości postępowania.

Kolejny zarzut, jaki wymienia nasz rozmówca, to wydłużanie przez organy podatkowe terminów zwrotów VAT, zwłaszcza podmiotom zagranicznym.

- Sześciomiesięczny termin zwrotu jest fikcją. W praktyce zdarza się, że podatnicy czekają dwa, trzy lata - dodaje Dariusz Malinowski.

Opinię tę potwierdza Halina Kwiatkowska. Jej zdaniem mimo ograniczenia liczby i czasu trwania kontroli, nadal zdarza się, że fiskus nie respektuje norm, których założeniem było wyeliminowanie przeciągających się, równolegle prowadzonych kontroli w firmach. Dodaje, że omijanie przepisów o ograniczeniu liczby i czasu trwania kontroli jest niedobrą tendencją w działaniu części urzędów skarbowych. Podobnie jest z przepisami o terminach wydawania rozstrzygnięć podatkowych. Urzędy skarbowe nagminnie ich nie dotrzymują. Zdaniem Haliny Kwiatkowskiej, dla przedsiębiorców uciążliwy jest także nadmierny rygoryzm ze strony organów podatkowych przy rozpatrywaniu wniosków o zawieszenie postępowań egzekucyjnych. Urzędy skarbowe preferują kontynuację raz podjętej egzekucji, co często prowadzi do negatywnych następstw dla przedsiębiorców, i to nawet wtedy, gdy ostatecznie decyzja podatkowa okaże się wadliwa.

To, co jest uciążliwe dla polskiego przedsiębiorcy, zaskakuje i oburza obcokrajowców. Pewne zachowania polskich urzędników są dla nich niezrozumiałe, zwłaszcza gdy taka sama działalność nie budzi żadnych zastrzeżeń w innych krajach.

- Zagraniczni przedsiębiorcy nie mają najlepszych doświadczeń i zdania o polskim aparacie skarbowym - wyjaśnia Halina Kwiatkowska.

Podkreśla, że zarzucają urzędnikom niekompetencję przy udzielaniu informacji, nadmierną biurokrację i przewlekłość w załatwianiu spraw. Wskazują na skomplikowany system podatkowy, niejasność polskich przepisów podatkowych, a także niejednolitość w stosowaniu tych norm przez urzędy podatkowe.

Zdaniem Mirosławy Przewoźnik-Kurzycy zagraniczni przedsiębiorcy często zdziwieni są brakiem otwartości urzędników, szczególnie tych prowadzących kontrolę, brakiem możliwości negocjacji i atmosferą tajności w odniesieniu do kierunku, w którym sprawa zmierza. Często nie wiedzą, czego mogą się spodziewać ze strony urzędu.

Aleksandra Tarka

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: firma | fiskus | urzędnicy | VAT | kontra | podatnicy | ekspert | kontr | przedsiębiorcy | przewoźnik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »