Kasy fiskalne ich dopadną!

Gabinety lekarskie i kancelarie prawnicze będą musiały zainstalować kasy fiskalne. Minister finansów podpisał rozporządzenie w tej sprawie - poinformowało PAP w poniedziałek biuro prasowe Ministerstwa Finansów

Rozporządzenie ma wejść w życie 1 stycznia 2011 r. Nowe grupy podatników, dla których przewidziano kasy fiskalne będą mogły korzystać z obowiązującego obecnie zwolnienia do końca kwietnia 2011 r. Kasy w gabinetach lekarskich i kancelariach prawnych pojawią się więc najpóźniej 1 maja 2011 r. "Możliwość stosowania zwolnienia jeszcze na początku przyszłego roku jest rozstrzygnięciem niezbędnym, gdyż relatywnie szeroki zakres ograniczeń w stosowaniu zwolnień, wymaga dłuższego okresu vacatio legis dla dostosowania się techniczno-organizacyjnego podatników oraz dostawców kas (w zakresie przedstawienia odpowiedniej oferty sprzedaży urządzeń kasowych)" - napisało Ministerstwo Finansów w uzasadnieniu do projektu rozporządzenia.

Reklama

Katalog rodzajów działalności gospodarczej, które w przyszłym roku stracą prawo do zwolnienia z obowiązku stosowania kas, jest obszerny. W praktyce niemal każda działalność, w ramach której prowadzona jest sprzedaż towarów i usług na rzecz osób fizycznych będzie wiązała się z obowiązkiem ewidencji obrotu przez kasę fiskalną.

Rozporządzenie przewiduje, że oprócz usług medycznych i prawnych, ewidencjonowaniu przez kasy będą podlegać m.in. usługi księgowe, rachunkowe itp. Rejestracji obrotu będzie podlegać też sprzedaż biletów na różne imprezy widowiskowe, np. wydarzenia kulturalne, mecze, bilety do cyrku oraz usługi tłumaczenia, rekrutacji pracowników, detektywistyczne, pogrzebowe. Kasy będzie musiała zainstalować także większość podatników rozliczających się na zasadzie karty podatkowej, którzy obecnie nie mają takiego obowiązku (zatrudniający do jednej osoby).

Ze zwolnienia będą jednak nadal korzystać notariusze, którzy i tak muszą stosować pełny rejestr na podstawie ustawy o notariacie. Zwolnienie z kas utrzymają także tzw. usługi sieciowe, np. sprzedaż prądu czy gazu, gdzie i tak są wystawiane faktury, oraz takie usługi jak: pocztowe, telekomunikacyjne, finansowe.

Rozporządzenie przewiduje ponadto, że utrzymane zostaną zwolnienia z kas przy dostawie towarów i świadczeniu niektórych usług w formie bezobsługowej przy zastosowaniu automatów przyjmujących należność za ich wykonanie - z wyjątkiem np. sprzedaży paliw płynnych i gazowych. Zwolniona z kas będzie nadal sprzedaż towarów i usług rozliczanych w systemie płatności bezgotówkowych, za pośrednictwem poczty lub rachunku bankowego.

Poza tym utrzymane ma być zwolnienie z obowiązku stosowania kas dla podatników, których roczne obroty nie przekroczą 40 tys. zł. Zachowane również zostaną dotychczasowe kryteria stosowania zwolnień dla podatników rozpoczynających działalność.

Resort finansów szacuje, że podatnicy będą musieli zainstalować w sumie ok. 300 tys. kas fiskalnych. Obecnie działa około 1,5 mln takich urządzeń. Refundacja części kosztów zakupu kas może kosztować budżet ok. 250 mln zł.

- Chcemy znacznie ograniczyć zakres zwolnienia z kas. Szacujemy, że podatnicy będą musieli zainstalować w sumie ok. 300 tys. kas fiskalnych. Obecnie działa około 1,5 mln takich urządzeń, a więc skala wzrostu jest istotna - mówił wcześniej wiceminister finansów Maciej Grabowski.

Wiceminister zastrzegł, że utrzymane zostanie zwolnienie z obowiązku stosowania kas związane z wysokością rocznych obrotów. - Przekroczenie obrotu rocznego powyżej 40 tys. zł nakłada na podatnika obowiązek stosowania kasy, chyba że jest on zwolniony z innego tytułu. Jeżeli więc lekarz nie przekroczy obrotów w tej wysokości, będzie nadal korzystał ze zwolnienia i nie będzie musiał instalować kasy - wyjaśnił.

Rzecznik prasowa Naczelnej Izby Lekarskiej Katarzyna Strzałkowska powiedziała, wcześniej że środowisko lekarzy jest przeciwne wprowadzeniu obowiązku posiadania kas fiskalnych w gabinetach lekarskich.

- To budzi nasz sprzeciw. Zawód lekarza jest zawodem specyficznym. Leczenie, opieka nad chorymi, to nie to samo, co np. przewożenie ludzi taksówkami. Poza tym trudno wyobrazić sobie, że lekarz odwiedzający pacjentów podczas wizyt domowych będzie musiał ze sobą dźwigać kasę fiskalną. To bez sensu - powiedziała Strzałkowska. Jej zdaniem, państwo nie odniesie żadnych korzyści z wprowadzenia kas, ponieważ będzie musiało zrefundować większość kosztów ich zakupu. - Koszty utrzymania kas ponoszone przez lekarzy mogą natomiast spowodować wzrost cen usług medycznych w gabinetach lekarskich, który odczują pacjenci - dodała.

Zdaniem radcy prawnego z KPMG Tomasza Bełdygi wprowadzenie kas fiskalnych, zarówno do gabinetów lekarskich, jak i kancelarii prawnych, ma uzasadnienie.

- Resort finansów dąży do tego, aby ewidencjonowanie obrotów związanych ze sprzedażą na rzecz osób fizycznych nie prowadzących działalności gospodarczej był powszechny. Chodzi szczególnie o branże, w których nie ma obowiązku wystawiania faktur - powiedział Bełdyga.

Dodał, że zarówno lekarze, jak i prawnicy podnoszą, że są zawodami zaufania społecznego, co oznacza, że nie oszukują fiskusa, niemniej - jego zdaniem - resort finansów chce mieć pewność, że rzeczywiście nie ma żadnych uszczupleń w dochodach budżetu. - Interes fiskusa można zrozumieć - uważa radca prawny.

- Kasy nie powinny być problemem zarówno dla prawników, jak i lekarzy. Ich obsługa nie jest trudna, tym bardziej dla osób z wyższym wykształceniem - podsumował radca prawny.

Doradca podatkowy z kancelarii Kolibski Nikończyk Dec & Partnerzy Andrzej Nikończyk uważa, że wprowadzenie kas do kancelarii prawnych i gabinetów lekarskich utrudni podatnikom zaniżanie obrotów.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »