Giełdowy roller coaster

Do wyniku czwartkowej sesji na naszym parkiecie nie ma co przywiązywać większego znaczenia, bo "trzy wiedźmy", symbolizujące wygasanie kontraktów terminowych i opcji na indeksy oraz futures na akcje dały znać o sobie.

Do wyniku czwartkowej sesji na naszym parkiecie nie ma co przywiązywać większego znaczenia, bo "trzy wiedźmy", symbolizujące wygasanie kontraktów terminowych i opcji na indeksy oraz futures na akcje dały znać o sobie.

Duża podaż akcji na koniec sesji wypaczyła jej wynik. Jednocześnie jednak trzeba przyznać, że w całości tych wydarzeń łatwiej jest się połapać niż w tym, czym kierują się amerykańscy inwestorzy. Po sporej wyprzedaży ze środy wczoraj przy podobnym bilansie czynników notowania już wyraźnie szły w górę. Działo się tak mimo dalej spadających cen towarów, które tak wystraszyły inwestorów w środę. Mimo umacniającego się dolara. Utrzymanie się takiej tendencji negatywnie oddziaływałoby na amerykański eksport, dzięki któremu gospodarka USA jeszcze nie jest w recesji. Do tego mieliśmy słabe dane o wskaźnikach wyprzedzających koniunktury. Spadły wyraźnie, co zapowiada pogarszanie się warunków gospodarowania w perspektywie kolejnych 6 miesięcy. Najbardziej niepokoi jednak systematycznie pogarszająca się sytuacja na rynku pracy. Nowych bezrobotnych w minionym tygodniu przybyło znacznie więcej niż się spodziewano. Z punktu widzenia szans na uniknięcie dalszych kłopotów na rynku nieruchomości kondycja rynku pracy jest bardzo ważna. Jej pogarszanie oznaczać będzie jeszcze większą ilość osób mających kłopoty ze spłatą kredytów i tym samym większą presję na ceny domów.

Reklama

Mimo tego rynki w Ameryce poszły wyraźnie w górę i odrobiły środowe straty. To znów poprawia obraz tych giełd, ale nie przesądza o dalszym kierunku. Złym objawem jest ograniczona szerokość rynku w ostatnich dniach. Gdybyśmy mieli w tych wydarzeniach upatrywać podstawy do trwalszego ruchu można byłoby oczekiwać, że ta szerokość będzie większa. Obrazuje ją wskaźnik AD Line, odzwierciedlający liczbę spółek rosnących i spadających na danej sesji. Patrząc średnio na ostatnie cztery tygodnie nie widzimy, by się podnosił. A to dopiero byłoby pozytywnym zwiastunem. Na podstawie samego wykresu można jednak większe szanse przypisywać kupującym. Wyszli z opresji, jakie stworzyła środowa sesja. Przyjmując jednak, że mamy do czynienia z trendem spadkowym, to trudno inaczej patrzeć na ostatnie sesje jak na bronienie wsparcia. Na razie nie udało się S&P 500 zbyt oddalić od styczniowego dołka.

Wydarzeniem wczorajszego dnia i ostatnich dni była masowa wyprzedaż towarów. Tygodniowa zniżka rzędu 8,4 proc. jest największa od 1956 r. Przybrała ona oznaki paniki. Po środzie wydawało się, że inwestorzy widzą w niższych cenach surowców potwierdzenie osłabienia koniunktury gospodarczej. Wczoraj już to takie oczywiste nie było. Zresztą skala ruchu w dół i jego dynamika wskazują raczej na realizowanie spekulacyjnych zysków niż grę pod fundamenty. Rynek surowców jest kolejnym, na którym obserwujemy ogromną zmienność. Z wyliczeń Standard&Poor's wynika, że na rynku akcji w Ameryce zmienność jest aktualnie największa od 70 lat. Wzrost S&P 500 przekraczający 1 proc. nastąpił w tym roku na 52 proc. sesji.

Przy tak ogromnej zmienności coraz trudniej o racjonalną ocenę zdarzeń. Trudno się przy takich wahaniach spodziewać odwrócenia trendu na zwyżkowy, gdyż to powinno zostać poprzedzone okresem uspokojenia nastrojów. Dlatego doki utrzymują się wahania na tak dużą skalę przyjmujemy, że bardziej realna jest kontynuacja spadkowej tendencji. Ze względu na przecenę surowców prawdopodobieństwo większych kłopotów trzeba przypisać rynkom wschodzącym niż dojrzałym. Musimy przy tym pamiętać, że w poniedziałek pracują rynki amerykańskie i publikowane są tam ważne dane o sprzedaży domów na rynku wtórnym i ich cenach. Mogą one znów o 180 stopni zmienić nastroje.

Najważniejsze wydarzenia z 20 marca 2008 r.:

* Lutowa inflacja PPI w Niemczech wyniosła 3,8 proc., więcej od oczekiwanych 3,4 proc. * Marcowe wskaźniki aktywności PMI dla strefy euro rozczarowały - PMI dla sektora usług wyniósł 51,7 pkt, dla przemysłu 52 pkt * Lutowa sprzedaż detaliczna w Wielkiej Brytanii wzrosła bardziej od prognoz, o 5,5 proc. * Cotygodniowy raport o liczbie nowych bezrobotnych w USA przyniósł złe wiadomości przybyło ich 378 tys. * Marcowy wskaźnik Philadelphia Fed wypadł nieco lepiej od prognoz - wyniósł minus 17,4 pkt * Lutowe wskaźniki wyprzedzające koniunktury w USA spadły o 0,3 proc. m/m.

Dziś na rynkach (21 III 2008 r.):

* Nie pracują giełdy w Polsce, Europie i USA * Bazowa inflacja CPI w Polsce w lutym * Wzrost PKB w Korei w IV kw. 2007 r.

Katarzyna Siwek

Expander.pl
Dowiedz się więcej na temat: roller | USA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »