GPW kontynuuje spadkową korektę
Indeks WIG20 stopniowo oddala się od ważnego technicznego oporu znajdującego się na poziomie 2.250 pkt. Narastająca presja strony podażowej to przede wszystkim efekt słabszej koniunktury na Wall Street.
Inwestorzy ostrożniej podchodzą również do akcji banków, których wyniki za I kw. będą obciążone dodatkowymi kosztami na BFG. Taką informację podał kilka dni temu Bank Handlowy, wczoraj natomiast podobnej treści komunikat wydał Bank Millennium.
Z technicznego punktu widzenia nadal trudno znaleźć sygnały zakończenia korekty spadkowej. Indeks WIG20 w połowie marca br. nieudanie zaatakował poziom 2.300 pkt., po czym doszło do spadku poniżej poprzedniego lokalnego szczytu na poziomie 2.250 pkt. Ten negatywny układ AT zwany fałszywym wybiciem, nadal ciąży naszemu rynkowi.
Barometr najmniejszych spółek jako jedyny w ostatnim czasie opierał się słabszej koniunkturze wśród blue chips i mid caps. Notowania sWIG80 trzykrotnie podchodziły pod poziom 16,6 tys. pkt. Linia trendu poprowadzona przez ostatnie minima cenowe przebiega na poziomie 16,4 tys. Wczorajsze osłabienie indeksu małych spółek doprowadziło do wygenerowania wstępnego sygnału przełamania tego technicznego wsparcia. Jeżeli rynek szybko nie wróci ponad ten poziom, indeks sWIG80 stanie przed ryzykiem dalszego osłabienia w okolice ważnej strefy wsparcia w przedziale 15,8-16,0 tys. pkt.
Na Wall Street wciąż panuje niepewna koniunktura. Pozycje strony popytowej osłabia dotychczasowe nieskuteczne działania ze strony Donalda Trumpa. Obecnie natomiast wzrost ryzyka geopolitycznego powoduje osłabienie notowań metali przemysłowych (tanieje miedź). W górę skierowały się natomiast kursy ropy naftowej i złota.
Mariusz Puchałka
Analityk inwestycyjny
Biuro Maklerskie ING Banku Śląskiego