GPW znów błyszczy na świecie

Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie znów wyróżniała się pomiędzy globalnymi parkietami. Podczas, gdy prawie przez całą dzisiejszą sesję mieliśmy do czynienia raczej ze słabymi nastrojami na giełdach, to późnym popołudniem passa przekręciła się na stronę byków, co może być związane ze startem sezonu wyników spółek giełdowych w Stanach Zjednoczonych.

Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie znów wyróżniała się pomiędzy globalnymi parkietami. Podczas, gdy prawie przez całą dzisiejszą sesję mieliśmy do czynienia raczej ze słabymi nastrojami na giełdach, to późnym popołudniem passa przekręciła się na stronę byków, co może być związane ze startem sezonu wyników spółek giełdowych w Stanach Zjednoczonych.

Patrząc na porównanie początku 2016 oraz 2017 roku, ten drugi rozpoczął się zdecydowanie lepiej na rynkach akcyjnych. Dobre dane makroekonomiczne w postaci mocnych indeksów PMI przedłużają tzw. "hossę Trumpa", która trwa od wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Rynek oczywiście oczekuje, że zobaczy potwierdzenie w wynikach, że mamy do czynienia z końcem impasu w przypadku zysków spółek oraz względnie bocznego trendu.

Rok 2017 już jest wyjątkowy pod względem publikacji wyników finansowych. Alcoa, która zawsze nieoficjalnie rozpoczynała sezon wyników, swój raport pokaże dopiero 24 stycznia, dlatego cała uwaga rynkowa skupi się przede wszystkim na bankach. Końcówka roku w przypadku notowań sektora finansowego w USA była bardzo dobra. Indeks śledzący zachowanie banków w USA wzrósł od momentu wygrania Trumpa aż o 28 proc. Biorąc pod uwagę znaczną poprawę danych gospodarczych w ostatnich miesiącach poprzedniego roku możemy oczekiwać kontynuacji odbicia zysków amerykańskich spółek, do którego doszło w III kwartale zeszłego roku, po kilku kwartałach spadków. Pod koniec tego tygodnia poznamy wyniki takich banków jak Bank of America, JP Morgan, czy Wells Fargo.

Reklama

W przypadku Europy przez większość dnia mieliśmy do czynienia raczej z negatywnymi nastrojami. Po części może to być efekt taniejącej ropy naftowej, której ruch spadkowy zaczął się dzięki powątpiewaniom w wykonanie porozumienia o cięciu produkcji. OPEC będzie spotykał się z innymi państwami w najbliższy piątek, aby sprawdzić jak przebiega wykonanie porozumienia o cięciu produkcji. Jednak kilka sygnałów dotyczących problemów z cięciem w Iraku, rosnącej produkcji w Libii, czy w USA powoduje, ze inwestorzy z rynku ropy mogą zacząć wycofywać się ze swoich długich pozycji. Na zakończeniu DAX zyskał 0,17 proc., francuski CAC 40 wzrósł o 0,01 proc., natomiast brytyjski FTSE 100 dzięki taniejącemu funtowi zyskał aż 0,52 proc.

W przypadku Wall Street nie sposób powiedzieć o nowym dziennym historycznym szczycie na indeksie Nasdaq. W dalszym ciągu DJIA nie osiągnął poziomu 20 tys. punktów chociaż w ostatnich dniach było bardzo blisko tego poziomu. Po godzinie 18:30 S&P 500 zyskuje aż 0,43 proc., DJIA rośnie o 0,31 proc., natomiast Nasdaq wzrasta o 0,53 proc.

W przypadku polskiego rynku mamy do czynienia z silną hossą. Informacje o utworzeniu prywatnych funduszy emerytalnych, które zostały podane pod koniec zeszłego roku były zalążkiem obecnego ruchu na giełdzie. Jak widać inwestorzy nie oczekują możliwości obniżenia ratingu przez którąś z agencji 13 stycznia. Banki, które zyskiwały dzisiaj przez większość sesji na końcu były mocno stłumione, dlatego miano najlepszej spółki przypadło KGHM, która pokonała poziom 100 dolarów za jedną akcję. Sam WIG20 wzrósł na koniec 0,72%.

Michał Stajniak

x-Trade Brokers DM SA
Dowiedz się więcej na temat: giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »