Grecki optymizm a spadek cen złota

Im bliżej do końca czerwca, tym więcej emocji na globalnych rynkach finansowych budzi sprawa Grecji. Kraj ten powinien do końca czerwca wypracować porozumienie ze swoimi wierzycielami - a biorąc pod uwagę retorykę stosowaną ostatnio przez obie strony negocjacji, nie każdy wierzy w ich pozytywne rozwiązanie.

Im bliżej do końca czerwca, tym więcej emocji na globalnych rynkach finansowych budzi sprawa Grecji. Kraj ten powinien do końca czerwca wypracować porozumienie ze swoimi wierzycielami - a biorąc pod uwagę retorykę stosowaną ostatnio przez obie strony negocjacji, nie każdy wierzy w ich pozytywne rozwiązanie.

Wczoraj pojawiło się jednak więcej optymizmu ze względu na fakt, że Grecja przedstawiła nowe propozycje dotyczące zmian w budżecie - te zaś zwiększyły wiarę inwestorów w to, że do porozumienia jest coraz bliżej. Tę falę optymizmu było widać także na rynkach surowcowych - notowania większości towarów wzrosły. Jednak nie wszystkich - dobre nastroje dotyczące Grecji zaszkodziły notowaniom metali szlachetnych.

Złoto w poniedziałek potaniało o 1,2 proc., zawracając tym samym z rejonu technicznego oporu w okolicach 1200-1205 USD za uncję i schodząc nawet poniżej poziomu 1190 USD za uncję. Złoto jest przez wielu inwestorów uważane za dobrą lokatę kapitału w okresach zwiększonej niepewności na rynkach finansowych. Zamieszanie wokół Grecji wspierało notowania żółtego kruszcu w ostatnich kilkunastu dniach - jednak większy optymizm dotyczący możliwości porozumienia Grecji z wierzycielami odbił się negatywnie na notowaniach tego kruszcu.

Reklama

Fundamenty na rynku złota także sprzyjają stronie podażowej. Aktywa funduszy ETF opartych o złoto znajdują się na kilkuletnich minimach, z kolei popyt na złoto fizyczne w Indiach i Chinach wciąż jest rozczarowujący.

Razem ze złotem, wczoraj silnie przecenione zostały platyna i pallad. Cena platyny w poniedziałek spadła o 2,1 proc., docierając tym samym do najniższego poziomu od marca 2009 r. Z kolei cena palladu zniżkowała o 1,6 proc., znosząc notowania tego metalu na najniższy poziom od września ub.r. Jedynym metalem szlachetnym, który wczoraj oparł się spadkom, było srebro. Ten najtańszy szlachetny kruszec podrożał o pół procenta, co może mieć przyczynę zarówno w fundamentach rynkowych, jak i w sytuacji na wykresie srebra. Kruszec ten jest w większym stopniu niż złoto uważany za metal przemysłowy, a dodatkowo ważnym wsparciem są okolice 16 USD za uncję. Jeśli jednak spadek cen złota będzie kontynuowany, to również srebro będzie tanieć.

Paweł Grubiak

Superfund.pl
Dowiedz się więcej na temat: cena złota
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »