Ile zapłacimy w tym roku za złoto?

Donald Trump został prezydentem USA, decyzja o Brexicie Wielkiej Brytanii - miniony rok był pełen zaskakujących wydarzeń politycznych, które miały swoje odzwierciedlenie na rynku. Przed nami wybory m.in. w Niemczech, Francji, we Włoszech, i Holandii. Czy czekają nas kolejne zaskoczenia i ile zapłacimy za złoto?

- W 2017 roku z pewnością czeka nas wiele zaskoczeń. Pokazał to rok 2016, a szczególnie jego druga połowa. Wiele znaczących wydarzeń politycznych spowodowało niezwykle wysoki popyt na kruszec w postaci inwestycyjnej. Cena dolara spadała, a klienci z tego korzystali: nabywali dużą ilość kruszcu - mówi newsrm.tv Michał Tekliński, prezes zarządu Mennica Wrocławska, Grupa Goldenmark.

Co teraz wpłynie na cenę złota w 2017 roku?

- Pierwsze decyzje nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych, kolejne decyzje Fed dotyczące stóp procentowych, także rozpoczęcie procesu wychodzenia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej - to wszystko spowoduje, że na rynku złota wydarzy się sporo - odpowiada Michał Tekliński.

Reklama

Jak ocenia ekspert aktualne warunki geopolityczne, jak i obecna wartość złota, pozwalają oczekiwać zmian. - Aktualna cena jest bardzo bliska ceny wydobycia, co pokazuje, że jest jeszcze pole do tego, żeby cena kruszcu wzrastała - dodaje Michał Tekliński.

Gdy próbujemy prognozować giełdowe ceny złota, skupiamy się przede wszystkim na wskaźnikach ekonomicznych Stanów Zjednoczonych i warunkach geopolitycznych Europy. Fizyczny popyt tego kruszcu kształtowany jest jednak przez zupełnie inną część świata. Należy spojrzeć na Daleki Wschód.

- Kiedy chcemy spojrzeć na popyt na złoto powinniśmy zwrócić wzrok w stronę Chin oraz Indii. Daleki Wschód odpowiada za 80 proc. popytu na biżuterię, są to przede wszystkim Indie. Chiny natomiast w bardzo dużym stopniu kreują popyt banku centralnego i klientów indywidualnych - mówi newsrm.tv Paweł Drążek, wiceprezes Goldenmark S.A.

Pierwsze kwartały na rynku wschodnim charakteryzują się zawsze dużym obrotem na złocie fizycznym. W związku z tym bardzo istotne wydają się decyzje rządu indyjskiego, który wycofał z obiegu dwa najpopularniejsze banknoty.

- W ten sposób rząd indyjski zlikwidował 80 proc. gotówki będącej w obiegu - informuje Paweł Drążek

- Hindusi zakładają konta, tak jak rząd tego chce. Z drugiej strony uciekają do złota. Rządowi hinduskiemu nie zależy na tym, by Hindusi uciekali do złota. W związku z tym wymyśla coraz to nowe podatki na złoto, tak by swoich obywateli zmusić do zakładania kont w banku.

Zmusić obywateli do obiegu regulowanego. Będzie to miało bardzo duże znaczenie, szczególnie w najbliższych miesiącach. Bowiem pierwszy kwartał zawsze na rynku wschodnim , czyli w Indiach i Chinach, ma bardzo duży potencjał na złocie fizycznym.

Pod koniec 2016 roku za złoto trzeba było zapłacić o 10 proc. więcej niż na początku roku. Można się spodziewać, że cena kruszcu 2017 roku będzie także uzależniona od czynników politycznych oraz sytuacji ekonomicznej na świecie.

Wypowiedź: Michał Tekliński, prezes zarządu, Mennica Wrocławska, Grupa Goldenmark.

Złoto czeka na dolara? Początek bieżącego roku na rynku złota jest wyjątkowo udany dla kupujących. Cena tego kruszcu, która jeszcze w drugiej połowie grudnia ubiegłego roku oscylowała w okolicach 1130 USD za uncję, obecnie przekracza poziom 1200 USD za uncję. Wyraźne wzrosty cen złota widoczne były w miniony wtorek, kiedy to notowania kruszcu dotarły do okolic 1215 USD za uncję. Poziom ten jest ważnym technicznym oporem na wykresie cen złota, więc z tego punktu widzenia odbicie się od tej bariery i środowa zniżka notowań kruszcu była uzasadniona. Jednak pojawił się także inny czynnik wspierający stronę podażową: powrót retoryki związanej z zacieśnianiem polityki monetarnej w Stanach Zjednoczonych. W ostatnim czasie wypowiedzi przedstawicieli Fed, dotyczące podwyżek stóp procentowych w USA, pozostawały jastrzębie, ale inwestorzy zaczęli je nieco ignorować w obliczu spekulacji dotyczących polityki gospodarczą Donalda Trumpa, a także obaw o ostateczny wygląd Brexitu. Wczoraj o planowanych podwyżkach stóp procentowych w USA przypomniała jednak sama szefowa Fed, Janet Yellen. Zwróciła ona uwagę na to, że amerykańska gospodarka jest już blisko stanu pełnego zatrudnienia, a inflacja zmierza w kierunku celu inflacyjnego Fed na poziomie 2 procent - i to wszystko sprawia, że zacieśnianie polityki monetarnej w USA jest uzasadnione i najprawdopodobniej będzie ono przebiegało zgodnie z planem. Yellen wtórowali inni przedstawiciele Fed, m.in. Robert Kaplan, szef Fed w Dallas, który również wskazał na zasadność stopniowych podwyżek stóp procentowych w USA w bieżącym roku. Z technicznego punktu widzenia, po nieudanej próbie przebicia w górę poziomu 1215 USD za uncję, złoto ma potencjał do pogłębienia spadków. Najbliższą barierą dla niedźwiedzi jest psychologiczny poziom 1200 USD za uncję. Warto także pamiętać, że pomimo ostatniej zwyżki cen złota, w średnioterminowej i długoterminowej perspektywie, na rynku tego kruszcu wciąż trwa trend spadkowy. Paweł Grubiak, Prezes Zarządu, Doradca Inwestycyjny w Superfund TFI, 2017.01.19

Ceny złota wzrosły ze względu na słabego dolara i chęć schronienia przed niepewnością polityki USA po zaprzysiężeniu Trumpa na prezydenta. Cena złota rośnie jest handlowane ono na poziomie ok. 1212 dolarów za uncję komentuje Maciej Boruc manager w KOI Capital.

Pobierz za darmo program PIT 2016

newsrm.tv
Dowiedz się więcej na temat: złoto | surowce
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »