Po ostrożnym otwarciu WIG20 ruszył do góry dostosowując się do innych parkietów europejskich o podobnym profilu ryzyka, ponieważ na największych giełdach indeksy lekko zniżkowały. Aktywność inwestorów w tej fazie sesji nie była zbyt wysoka, ale większa niż wczoraj. Pomimo spadających cen miedzi liderem WIG20 były akcje KGHM po doniesieniach o przedłużającym się strajku w kopalni Escondida.
Niezbyt aktywna strona podażowa ośmieliła byki także w kwestii innych spółek z segmentu blue chipów i w okolicach godziny 10 wzrost sięgał już 1 procenta. Później było jeszcze lepiej, czego efektem był dzienny wzrost wartości WIG20 rzędu 2.50 proc. Pomimo niskiej aktywności w początkowych godzinach sesji, wzrosty kursów zmobilizowały nieco podaż i ostatecznie wartość obrotów na całym rynku była całkiem spora (1.06 mld zł). Szerokość rynku nie potwierdziła euforii w segmencie blue chipów, ponieważ walory rosnące przeważały tylko symbolicznie (187/177).
Przyglądając się segmentowi największych spółek nietrudno było zauważyć, iż po raz kolejny liderami wzrostów były spółki kontrolowane przez państwo. Największe wzrosty zanotowały Lotos (+4.98 proc.), KGHM (+3.91 proc.), PKN Orlen (+3.84 proc.), PKO BP (+3.54 proc.) i BZWBK (+5.05 proc.). Gorzej spisywały się podmioty zdominowane przez akcjonariuszy prywatnych, a więc Asseco Polska, Cyfrowy Polsat, Eurocash czy Orange. Jedyną spółką z WIG20, która zakończyła dzień po czerwonej stronie była Energa (-0.69 proc.).
Na szerokim rynku silnymi zwyżkami popisały się Elkop (+19.72 proc.), Transpol (+25.14 proc.), Kopex (+12.43 proc.) i 11Bit (+11.25 proc.).
Dzisiejsza sesja z punktu widzenia AT musi być uznana za pozytywną. Wykres WIG20 po nieprzyjemnym spadku w piątek zdołał w przekonujący sposób wrócić powyżej 2200 pkt, a byki odzyskały krótkoterminową inicjatywę w tak efektownym stylu, iż z marszu zdołały poprawić lokalny szczyt indeksu WIG20. W tej sytuacji raczej należy szukać kolejnych potencjalnych celów kontynuacji zwyżki, a za pierwszy z nich uznałbym okolice 2250 - 2260 pkt. Na razie nie widać oznak przesilenia na rynkach bazowych, tak więc inwestorzy mogą korzystać z dawno nie widzianego na warszawskim parkiecie okresu optymizmu, a przede wszystkim braku sesji korekcyjnych, co bywa dla części inwestorów stresujące i powoduje niepewność, co do dalszego rozwoju sytuacji na parkiecie. W ostatnich tygodniach sytuacja na GPW z psychologicznego punktu widzenia jest komfortowa, ponieważ sesje spadkowe pojawiają się rzadko i zwykle natychmiast są kontrowane kolejnymi zwyżkami.
Sławomir Koźlarek
Twój komentarz może być pierwszy
Piszesz jako Gość