Indeksy amerykańskie wracają do średniej

Od kwietnia 2018 roku amerykański rynek akcyjny zachowywał się zdecydowanie lepiej od pozostałych giełd. Podczas silnych spadków, jakie dotknęły w kolejnych tygodniach rynki wschodzące (EM - Emerging Markets), a także część europejskich rynków rozwiniętych, nowojorskie indeksy nie tylko były odporne na te zawirowania, ale również zdołały ustanowić historyczne maksima.

Od kwietnia 2018 roku amerykański rynek akcyjny zachowywał się zdecydowanie lepiej od pozostałych giełd. Podczas silnych spadków, jakie dotknęły w kolejnych tygodniach rynki wschodzące (EM - Emerging Markets), a także część europejskich rynków rozwiniętych, nowojorskie indeksy nie tylko były odporne na te zawirowania, ale również zdołały ustanowić historyczne maksima.

Począwszy od technologicznego Nasdaqa, a skończywszy na uprzemysłowionym Dow Jones, amerykańskie średnie pokonały styczniowe maksima. Jedynym indeksem, który tego nie dokonał był szeroki rynek - Nyse Composite Index. Pomiędzy amerykańskim pakietem, a zagregowanym indeksem giełd wschodzących (EM) powstała ogromna dywergencja, która musiała zostać w przyszłości zniwelowana. Zgodnie z najstarszą teorią analizy technicznej - teorią Dowa, średnie muszą się potwierdzać, aby trend mógł być kontynuowany. Taka sytuacja oznaczała, że były możliwe dwa scenariusze rozwoju sytuacji.

Reklama

W pierwszym znajdowaliśmy się w trendzie wzrostowym i to rynki wschodzące powinny rozpocząć rajd, aby doścignąć S&P500, zaś w alternatywnym scenariuszu byliśmy w korekcie spadkowej i to nowojorskie indeksy powinny zejść do poziomu MSCI Emerging Markets Index. Nie przebicie szczytu przez Nyse Composite Index, a także coraz węższy wachlarz spółek pokonujący swoje historyczne maksima, były sygnałami ostrzegawczymi, informującymi, że to właśnie alternatywny scenariusz będzie najpewniej realizowany. Wczorajsza sesja zdecydowanie potwierdza powyższy wywód, gdyż kapitulacja popytu na nowojorskim parkiecie, ściągnęła tamtejsze indeksy kilka procent w dół. W środę, udało się powstrzymać napór podaży i zniwelować luki bessy, ale w czwartek byki zostały pokonane i oddały inicjatywę niedźwiedziom. Kamyczkiem rozpoczynającym lawinę spadków była rewizja prognoz, jaką dokonał gigant technologiczny, spółka Apple Inc.

Producent iPhonów zdecydowanie zmniejszył prognozę przychodów, obarczając za taki stan rzeczy spadek popytu w Chinach i wojnę handlową, jaką rozpętał Donald Trump. Rynek błyskawicznie zdyskontował informacje przedstawione przez spółkę, przeceniając ją o około -10 proc. Silnie tracił cały segment technologiczny - ETF na szeroki rynek technologiczny przecenił się o -5 proc. i był najsłabszą gałęzią w S&P500. Również technologicznie doważone indeksy Nasdaq100 i Nasdaq Composite zanotowały bardzo słabą sesję, spadając odpowiednio o -3,36 proc. i -3,04 proc. DJI stracił -2,83 proc., zaś S&P500 przecenił się o -2,48 proc. Promyczkiem nadziei mogą być rozpoczynające się negocjacje handlowe, pomiędzy delegacją amerykańską, a delegacją chińską, które będą miały miejsce 7 i 8 stycznia. Na tle rewizji prognoz Apple Inc., rynek ze zniecierpliwieniem będzie wyczekiwał jakichkolwiek informacji sugerujących możliwą odwilż w relacjach gospodarczych pomiędzy tymi mocarstwami.

Z drugiej strony, techniczny obraz nowojorskich indeksów nie wygląda zachęcająco. Indeks S&P500 przełamał 9. letnią linię trendu wzrostowego, zaś DJI i Nasdaq Composite skorygowały się do niej. Na wykresie w skali arytmetycznej (który nie jest jednak właściwy do oceny długoterminowych trendów) indeks S&P500 broni się jeszcze na linii trendu, ale jeśli wkrótce nie odwróci się negatywna passa na rynku i byki nie przejdą do kontrataku, to spadki mogą się dopiero rozpędzić.

Marcin Działek

Santander Dom Maklerski
Dowiedz się więcej na temat: giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »