Jakie akcje dobrać na bessę ?

Fali wyprzedaży na emerging markets towarzyszy odwrót inwestorów od metali i walut rynków wschodzących. Trwająca od miesiąca paniczna wyprzedaż akcji nie omija żadnego kraju i branży. Na razie. Dla Kęt i Toory 25-procentowa przecena aluminium i 5-procentowe wzmocnienie euro to bardzo dobre wiadomości.

Inwestorzy szybko mogą zainteresować się spółkami, którym otoczenie rynkowe sprzyja. Dla grupy Kęty i Toory 25-procentowa przecena aluminium i 5-procentowe wzmocnienie euro do złotego to bardzo dobre wiadomości. W większym stopniu skorzystają z nich Kęty.

Gdy na początku lutego Kęty ogłosiły założenia do prognoz na 2006 r., wydawały się one oderwane od realiów: średnia cena aluminium miała wynieść 1900 USD za tonę, a euro 4 zł. Jeszcze miesiąc temu aluminium kosztowało ponad 3200 USD, a euro 3,8 zł. Dziś metal jest o 25 proc. tańszy, duże zapasu surowca sugerują, że jeszcze potanieje, a euro przekroczyło już barierę 4 zł i analitycy oczekują wzrostu. Tymczasem nowa strategia Kęt zakłada zwiększanie udziału eksportu w sprzedaży (ma stanowić 35-45 proc. przychodów). Choć nadal ekspansywna, jest bezpieczniejsza niż poprzednia, zakładająca wejście na nowy rynek (wyrobów walcowanych). W sytuacji rosnącej niepewności, inwestorzy będą do niej przychylniej nastawieni niż parę miesięcy temu.

Reklama

Zakupy aluminium, które stanowią blisko połowę kosztów grupy, mogą się okazać jeszcze tańsze, bo importerzy walczą o zniesienie 6-procentowego cła na surowiec. Gdyby do tego doszło, Kęty zwiększyłyby zysk przed opodatkowaniem o około 10 mln zł rocznie. Po wynikach I kwartału (dobre, mimo pożaru) przyjmijmy jednak, że Kęty zarobią w 2006 r. 80 mln zł. Wskaźnik cena/zysk wyniósłby poniżej 14, a stopa dywidendy (w przyszłym roku także możliwe wydaje się 4 zł na akcję) nieznacznie ponad 3 proc. Akcje grupy wydają się rozsądnym wyjściem dla szukających okazji inwestycyjnych w okresie giełdowej dekoniunktury.

Niższe ceny aluminium i droższe euro to dobra informacja także dla Toory. Niedawny debiutant, w innym otoczeniu rynkowym, uparcie przekonywał jednak, że drogi metal mu nie straszny (utrzymuje marże EBITDA mimo zmieniającej się ceny surowca), a osłabienie euro nawet o 20 proc. przekłada się na spadek marż o góra 2 proc. Poprzez analogię można więc wnioskować, że tylko tak umiarkowane - tym razem pozytywne - efekty będzie miała na wyniki nowa sytuacja na rynku, tym bardziej że udział eksportu w sprzedaży Tooy spada. Spółka dywidendy nie wypłaca i jest na bardziej ryzykownym etapie rozwoju niż Kęty. Po udanym I kwartale, jej tegoroczny zysk netto może jednak mocno przekroczyć 25 mln zł, dla których wskaźniku cena/zysk wynosi 17. Jak na tak rozwojową firmę, nie jest to drogi papier.

Przemek Brankiewicz

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Kęty | przecena | inwestorzy | Aluminium
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »