Japonia może dać impuls do wzrostu

Zdaniem analityków ING Banku , trzęsienie ziemi w Japonii ma niejednoznaczny wpływ na rynki finansowe i gospodarkę - po początkowym wstrząsie podażowym, można oczekiwać wyższych stóp procentowych w tym kraju - większe wydatki rządowe z jednej strony i znacznie większy prywatny popyt konsumpcyjny i inwestycyjny z drugiej.

Katastrofa stanowi znaczny impuls popytowy, który wyrwać może Japonię z długoletniej deflacji. Wyższy popyt, mniejsze oszczędności i wyższe stopy procentowe powinny umacniać jena wobec innych walut.

Były wiceprezes NBP prof. Krzysztof Rybiński o wpływie trzęsienia ziemi w Japonii na światową gospodarkę, giełdy i waluty: - Przez rok pracowałem w Japonii. Wiem, że ten kraj jest przygotowany na trzęsienia ziemi. Sam przeżyłem tam kilka małych trzęsień.Japończycy są świetnie przygotowani na takie sytuacje, radzą sobie znacznie lepiej z tym niż inne kraje.

Reklama

Skala tego wydarzenia jest tak duża, że z pewnością może mieć negatywny wpływ na japońską gospodarkę oraz światowe rynki finansowe, które są w tej chwili w bardzo niestabilnej sytuacji. Dlatego każda negatywna informacja może spowodować spadki na giełdach, silne wahnięcia kursów walutowych oraz turbulencje finansowe.

Najważniejsze jest to, by Japonia poradziła sobie z tą katastrofą jak najszybciej, bo tam mogą być wielkie tragedie ludzkie.

Japonia ma istotny udział w światowej produkcji samochodów. Kraj ten ma system just in time, zgodnie z którym bardzo ważna jest terminowość dostaw oraz logistyka. Obecna sytuacja w Japonii może mieć wpływ na sektor motoryzacyjny".

To prawdziwa tragedia

Po silnym trzęsieniu ziemi w północno-wschodniej Japonii wybuchło wiele pożarów. Płonie m.in. rafineria Iichihara w regionie Tokio. W prefekturze Fukushima bez prądu jest 4 mln budynków.

Trzęsienie ziemi o sile 8,9 w skali Richtera spowodowało falę tsunami, której wysokość może sięgnąć nawet 10 metrów. Japońska telewizja pokazała szeroką ścianę wody niosącą ze sobą wiele odpadków, która przelewa się przez pola w pobliżu miasta Sendai. Japonia wysłała na obszary dotknięte przez trzęsienie ziemi swoje siły morskie.

Do trzęsienia doszło o godz. 14.46 czasu miejscowego. Towarzyszyła mu seria wstrząsów wtórnych, w tym o sile 7,4, do którego doszło około 30 minut po głównym trzęsieniu. Epicentrum znajdowało się około 130 km od wschodniego wybrzeża wyspy Honsiu, a hipocentrum było na głębokości około 10 km.

Elektrownie zagrożone

Co najmniej dwie elektrownie atomowe w regionie zostały automatycznie wyłączone. W wielu miejscach doszło do przerw w dostawach energii elektrycznej. Wstrzymano ruch na kilku lotniskach. Doszło do wielu pożarów.

Podtokijskie międzynarodowe lotnisko Narita wstrzymało loty i ewakuowało pasażerów. Nie działają też tokijskie metro i pociągi podmiejskie. Na północy kraju wstrzymano ruch szybkich pociągów.

Tajwan ogłosił alarm przed tsunami po silnym trzęsieniu ziemi, które nawiedziło w piątek północno-wschodnią Japonię. Oczekuje się, że fala dotrze na północ wyspy i na wschodnie wybrzeże po godzinie 10.30 (czasu warszawskiego).

Ostatnie dane

Produkt Krajowy Brutto Japonii spadł w IV kw. 2010 r. o 0,3 proc. kwartał do kwartału, tak jak to wstępnie wyliczano - poinformowało w czwartek w komunikacie biuro rządowe w końcowym wyliczeniu. W ujęciu nominalnym PKB spadł o 0,7 proc. kdk. Rok do roku japoński PKB spadł w IV kw. o 1,3 proc. Tu wstępnie oczekiwano spadku PKB o 1,1 proc. W III kw. PKB wzrósł rok do roku o 3,3 proc.

Reformy

Premier Japonii Naoto Kan ogłosił, że w 2011 roku jego państwo otworzy się na świat i zapowiedział reformę systemu podatkowego, aby poprawić sytuację gospodarczą kraju, którego społeczeństwo starzeje się i kurczy.

Aby ożywić gospodarkę, Japonia musi otworzyć się na wolny handel i zreformować chroniony sektor rolnictwa - zapowiedział premier Naoto Kan. Japoński premier zaproponował podwyższenie podatku konsumpcyjnego, aby wspomóc gospodarkę tego kraju w obliczu rosnących wydatków na cele socjalne.

Gospodarka Japonii wkracza w trzecią już dekadę stagnacji. W zeszłym roku spadła na 3. miejsce (z 2.) na liście największych gospodarek świata, ustępując sąsiednim Chinom. Jednocześnie japońskie społeczeństwo starzeje się i kurczy. W zeszłym roku ludność Kraju Kwitnącej Wiśni zmniejszyła się o rekordowe 123 tys. osób. Młodzi ludzie dłużej czekają z małżeństwem i mają mniej dzieci. Dodatkowo grupa ludzi w wieku 65 lat i starszych stanowi już ok. 25 proc. całego społeczeństwa. Zgodnie z rządowymi prognozami, do roku 2050 udział ten zwiększy się do 40 proc.

Pobierz za darmo: program PIT 2010

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »