"Już niedługo, coraz bliżej, już za chwilę..."

Słowami znanej wszystkim, a przynajmniej większości z nas piosenki Czerwonych Gitar można śmiało określić to co dzisiaj przeżywają inwestorzy. Oczy większości z nas skierowane są na dzisiejszy szczyt przywódców Unii Europejskiej, który ma się rozpocząć o godzinie 18.00, a przede wszystkim na jego finalne postanowienia.

Słowami znanej wszystkim, a przynajmniej większości z nas piosenki Czerwonych Gitar można śmiało określić to co dzisiaj przeżywają inwestorzy. Oczy większości z nas skierowane są na dzisiejszy szczyt przywódców Unii Europejskiej, który ma się rozpocząć o godzinie 18.00, a przede wszystkim na jego finalne postanowienia.

Rynek walutowy w ostatnich dniach jest bardzo mocno uzależniony od spekulacji politycznych i wszelkiego rodzaju doniesień. Dzisiaj jednak spodziewamy się przełomowego momentu, a przynajmniej w takim charakterze zapowiadała środowe spotkanie Angela Merkel. Według kanclerz Niemiec bezwarunkowym kluczem do zażegnania obecnego kryzysu w strefie euro jest wzmocnienie Europejskiego Funduszu Stabilności, który ma zostać podwyższony z obecnych 440 mld EUR do ponad 1 bln EUR.

Udział Niemiec nie ulegnie jednak zmianie i pozostanie na dotychczasowym poziomie 211 mld EUR, a wszelkie wątpliwości i obawy związane z późniejszą rolą Berlina w sprawie odpowiedzialności za niewypłacalność krajów zagrożonych bankructwem Angela Merkel wyjaśnia brakiem alternatywnego rozwiązania. Przed zbliżającym się szczytem wspólna waluta traci na wartości w stosunku do dolara amerykańskiego i o godzinie 16.10 notuje 1.3879. Na koniec wczorajszego dnia zanotowała 1.3907, a dzisiejsze minimum wynosi 1.3869. Niewielkie zmiany spowodowane są wyczekiwaniem przez inwestorów zakończenia wieczornego szczytu i przedstawienia konkretnych postanowień.

Reklama

W obrębie obecnej atmosfery jaka panuje na rynku walutowym dane makroekonomiczne praktycznie nie mają wpływu na zachowanie się kursów walut. Na chwile obecną kluczowe pozostają decyzje jakie zostaną podjęte wieczorem, o ile zostaną podjęte bo na to przede wszystkim liczą inwestorzy. W razie "czarnego scenariusza" i braku jakichkolwiek konkretnych działań ze strony polityków możemy spodziewać się silnej wyprzedaży aktywów o podwyższonym ryzyku ze względu na obawy o dalsze losy europejskiej wspólnoty.

Sami inwestorzy natomiast mogą mieć po prostu dość obietnic polityków. Były szef Fedu Alan Greenspan twierdzi, że euroland nie ma szans na wyjście z kryzysu i można się spodziewać tylko jego pogłębienia w dłuższej perspektywie czasu. Według niego występuje zbyt duża różnica pomiędzy północą, a południem i tym przykładem nie można liczyć na takie samo zachowanie się Włoch jak Niemców gdyż według niego jest to nierealne.

Na chwilę obecną polski złoty również traci na wartości w stosunku do franka szwajcarskiego i o godzinie 16.30 osiąga wartość 3.5853. Wczorajszą sesję ta para walutowa zakończyła na poziomie 3.5746, a dzisiejsze maksimum wynosi 3.5996 i wybicie tego poziomu otwierałoby drogę w kierunku ostatniego lokalnego szczytu 3.6093 z końca zeszłego tygodnia.

Adrian Mech

Noble Securities S.A.
Dowiedz się więcej na temat: waluty | Bliżej
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »