KE- rewolucja dla spółek

Kapitał zakładowy jest fikcyjnym zabezpieczeniem dla wierzycieli Komisja Europejska chce wprowadzić testy wypłacalności Kraje Wspólnoty już teraz liberalizują przepisy prawa spółek.

Czeka nas rewolucja w prawie spółek. Kapitał zakładowy, który w założeniu ma chronić wierzycieli spółek kapitałowych przez ich niewypłacalnością nie będzie obowiązkowy.

- Komisja Europejska prowadzi prace nad zniesieniem drugiej dyrektywy kapitałowej, która nakłada obowiązek stosowania kapitału zakładowego w spółkach akcyjnych - mówi prof. Michał Romanowski, członek Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego.

Wątpliwa gwarancja

- Kapitał zakładowy jest niedostosowany do wielkości spółki, do wartości jej obrotów oraz do skali działalności przez nią prowadzonej, nic więc dziwnego, że w Europie poddawany jest on krytyce - mówi Adam Opalski, doktor z Uniwersytetu Warszawskiego.

Podobnego zdania jest prof. Romanowski. Uważa on, że kapitał zakładowy nie chroni wierzycieli w odpowiedni sposób i może być wypłacony w każdej chwili.

- Wiele spółek ma kapitał na bardzo niskim poziomie, np. 50 tys. zł, a zawiera kontrakty, zaciąga zobowiązania na wiele milionów złotych. Kapitał nie jest więc gwarancją dla wierzycieli spółki - tłumaczy profesor.

Przeciwnikiem kapitału zakładowego jest Roman Rewald z Kancelarii Weil, Gotshal&Manges - Paweł Rymarz, który prowadził praktykę adwokacką w Stanach Zjednoczonych. Tam nie ma takich ograniczeń dla przedsiębiorców w zakładaniu firm. Każdy przedsiębiorca działa na własne ryzyko.

- W Stanach Zjednoczonych przy każdej umowie bierze się pod uwagę rzeczywisty stan majątku kontrahenta - dodaje Bartłomiej Jankowski, adwokat, partner w kancelarii CMS Cameron McKenna Dariusz Greszta.

Zdaniem Piotra Zimmermana, radcy prawnego z Kancelarii Wardyński i Wspólnicy, byłego sędziego sądu upadłościowego, funkcję gwarancyjną dla wierzycieli w Polce spełnia art. 11 ust. 2 prawa upadłościowego i naprawczego, który zobowiązuje organy spółki do złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości, jeżeli wielkość zobowiązań przedsiębiorcy przekracza wartość jego majątku.

- Trzeba tylko doprecyzować ten przepis, by było oczywiste, że wierzytelności warunkowe i przyszłe nie są zaliczane do tych zobowiązań. Zagraniczni inwestorzy skarżą się, że w Polsce nie da się działać w oparciu o długoterminowy kredyt, a jest to konieczne w przypadku dużych inwestycji, np. budowy autostrady. Zaciągając kredyt na dużą inwestycję, inwestor nie ma pokrycia w majątku i powinien zgłosić wniosek o upadłość. Tymczasem na całym świecie takie firmy funkcjonują w oparciu o przyszły zysk - dodaje Piotr Zimmerman.

Test wypłacalności

Zamiast kapitału zakładowego ochronie wierzycieli miałaby służyć instytucja testu wypłacalności. Jest to rodzaj badania przeprowadzanego przez biegłego, które ma ocenić zdolność spółki do wypłaty wspólnikom dywidendy (zysku). Spółka nie będzie mogła uchwalić wypłaty dywidendy, gdyby okazało się, że na skutek jej wypłaty spółka nie będzie mogła pokryć długów (z chwilą nadejścia dnia ich wymagalności). Test byłby przeprowadzany co roku, przed dniem wypłaty dywidendy.

- To jest znacznie skuteczniejsza formuła ochrony praw wierzycieli niż w przypadku kapitału zakładowego. Podobny mechanizm ma zastosowanie obecnie przy likwidacji spółki - najpierw są zaspokajani wierzyciele spółki - mówi prof. Michał Romanowski.

Na zmiany poczekamy

Profesor Michał Romanowski zaznacza, że wprowadzenie testów wypłacalności to rewolucja w prawie spółek. Dlatego przed podjęciem decyzji o ich wprowadzeniu należy dokonać rachunku zysku i strat. Najlepszym rozwiązaniem jest zaproponowanie spółkom alternatywnej metody: funkcjonowanie na podstawie kapitału zakładowego lub testów wypłacalności.

- Instytucje finansowe: banki, fundusze inwestycyjne, fundusze emerytalne są oparte na instytucji kapitału zakładowego. To nie jest więc tylko kwestia zmiany kodeksu spółek handlowych, ale przebudowa całego sytemu finansowego w Polsce. Obejmuje to zbyt wiele obszarów, dlatego racjonalnym rozwiązaniem byłoby stopniowe przechodzenia na ten system - mówi prof. Michał Romanowski, wspólnik Kancelarii Romanowski i Wspólnicy.

- Zmiany idą w tym kierunku, by umożliwić państwom członkowskim UE większą swobodę. Większa swoboda stwarza lepsze warunki do wypracowania optymalnych rozwiązań, co w konsekwencji może przełożyć się na wzrost konkurencyjności na wspólnym rynku - mówi Adam Opalski.

Zachęta dla inwestorów

Część krajów Wspólnoty nie chce czekać na zmiany i wprowadza już teraz konkurencyjne rozwiązania w prawie spółek i zachęca w ten sposób przedsiębiorców do zakładania firm na ich terenie. Zmiany dotyczące kapitału zakładowego wprowadziła między innymi Francja w spółkach z ograniczoną odpowiedzialnością, która umożliwiła utworzenie spółek z kapitałem stałym i z kapitałem zamiennym.

- W przypadku spółek o kapitale stałym od 6 sierpnia 2003 r. można założyć spółkę z symbolicznym kapitałem zakładowym w wysokości 1 euro - mówi Marzena Matuszyk- -Aubertin doradca podatkowy w kancelarii White&Case.

Z kolei zachętą do zakładania spółek w Czechach ma być skrócenie okresu ich rejestracji.

- Czeski kodeks postępowania cywilnego zmusza sąd, aby wydał postanowienie o wpisie spółki do rejestru sądowego w terminie pięciu dni roboczych od dnia złożenia wniosku (zapłacenia opłaty sądowej) bądź wezwał wnioskodawcę w terminie trzech dni do uzupełnienia wniosku - mówi Piotr Adamczyk z Kancelarii Adwokackiej Hajduk i Wspólnicy z czeskiego Cieszyna.

Reklama

Teresa Siudem

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: rewolucja | Komisja Europejska | wypłaty | dywidenda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »