Kolejna obniżka PIT w 2010 lub 2011 roku

Ministerstwo Finansów chce w pierwszej kolejności doprowadzić do drugiego etapu obniżki PIT, która będzie zmierzać w kierunku stawki liniowej tego podatku.

Ministerstwo Finansów chce w pierwszej kolejności doprowadzić do drugiego etapu obniżki PIT, która będzie  zmierzać w kierunku stawki liniowej tego podatku.

Może to nastąpić w 2010 lub 2011 roku. Obniżka CIT zostanie przeprowadzona w drugiej kolejności - uważa minister finansów Jacek Rostowski.

- Jesteśmy zdecydowani kontynuować obniżanie podatków, bo to jest jeden z najważniejszych sposobów na wzmacnianie wzrostu gospodarczego. Mogę złożyć zapewnienie, że kolejna po 2009 r. obniżka podatków będzie również dotyczyć PIT - powiedział Rostowski w wywiadzie dla "Dziennika".

- Musimy najpierw oceniać efekty ulg prorodzinnych, które na dziś są trudne do oszacowania. Potem ocenić skutki obniżek zaplanowanych na 2009 rok. Ogólny kierunek jest jasny: najniższe możliwe podatki, zaczynając od PIT, a następnie CIT - dodał.

Reklama

Zgodnie z uchwalonym już prawem w 2009 roku dojdzie do obniżenia stawek PIT do 18 i 32 proc. Kolejny krok, zdaniem Rostowskiego mógłby zostać przeprowadzony w 2010 albo 2011, a jego bezpośrednim celem jest wprowadzenie podatku liniowego od dochodów osobistych.

- Platforma Obywatelska jest zobowiązana do zmierzania do podatku liniowego w PIT. PIT jest podatkiem od kapitału ludzkiego.(...) Kiedy uznamy, że obniżka PIT osiągnęła docelowy poziom to zaczniemy obniżać CIT.(...) Zmierzamy w kierunku podatku liniowego - powiedział minister finansów.

MF
Dowiedz się więcej na temat: PIT
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »