Komentarz tygodniowy krajowego rynku walutowego

W minionym tygodniu złoty osłabił się w stosunku do dolara i euro. Kurs USD/PLN wzrósł z poziomu 4,10 do 4,21, a kurs EUR/PLN zwyżkował z 4,04 do 4,16.

W minionym tygodniu złoty osłabił się w stosunku do dolara i euro. Kurs USD/PLN wzrósł z poziomu 4,10 do 4,21, a kurs EUR/PLN zwyżkował z 4,04 do 4,16.

Osłabienie naszej waluty jest następstwem niekorzystnych czynników, jakie pojawiły się w ciągu ostatnich dni. Pierwszym z nich były wypowiedzi ministra finansów G. Kołodko, który stwierdził, że złoty jest przewartościowany, nie odzwierciedla stanu gospodarki a jego wysoka wartość jest wyłącznie skutkiem polityki monetarnej i ruchów spekulacyjnych. W opinii ministra pod koniec roku złoty osłabi się i jego kurs będzie korzystniejszy dla eksporterów. Dodatkowo minister zaznaczył, że trwają wspólne prace NBP i Ministerstwa Finansów nad polityką kursową i zmianą mechanizmu kursowego, których celem ma być przyjęcie euro. Inwestorzy obawiają się, że rząd będzie forsował pomysł osłabienia złotego do euro.

Reklama

Drugim powodem spadku wartości naszej waluty było obniżenie długoterminowego ratingu dla obligacji złotowych Polski z A plus do A przez agencję Standard&Poors. Decyzja ta jest następstwem utrzymywania się wysokiego deficytu fiskalnego w perspektywie średnioterminowej oraz przewidywanego zwiększenia zadłużenia państwa, które w opinii agencji zwiększy się do 47,5 proc. PKB w 2004 roku z 40,5 proc. PKB w 2001 r. Jednocześnie agencja utrzymała pozostałe ratingi dla Polski, włączając długoterminowy rating dla papierów denominowanych w walutach obcych.

Minister finansów G. Kołodko ze spokojem przyjął informację o obniżeniu ratingu i jest zdania, że decyzja agencji jest efektem analizy założeń budżetowych na 2003 rok, które są już nieaktualne. Poprzedni minister M. Belka zakładał, że w 2003 roku deficyt budżetowy wyniesie 5,7 proc. PKB, a w 2004 roku 5,1 proc. PKB. G. Kołodko kilkakrotnie zapowiadał podjęcie działań zmierzających do ograniczenia deficytu tak, aby już w 2005 roku znalazł się on na poziomach akceptowalnych przez EMU. Nieoficjalne informacje prasowe wskazują nawet na możliwość spadku tegorocznego deficytu budżetowego do 38 mld złotych.

Prezes NBP ostrzegł, że jeśli finanse publiczne nie zostaną naprawione, Polsce grozi kolejne obniżenie oceny kredytowej. L. Balcerowicz dodał, że z powodu populistycznych nastrojów, które pojawiają się wśród polityków rządzącej koalicji długo oczekiwane ożywienie gospodarcze może stanąć pod znakiem zapytania. W dalszej perspektywie taka sytuacja może doprowadzić do wzrostu długoterminowych stóp procentowych.

Jedyną pozytywną informacją dla złotego były dane o deficycie obrotów bieżących w czerwcu. Ekonomiści oczekiwali wzrostu deficytu do 650 mln USD z 484 mln USD w maju. Ostatecznie NBP podał, że deficyt obrotów bieżących za czerwiec wyniósł 376 mln USD a eksport za czerwiec rok do roku wzrósł o 8,5 proc. W opinii G. Kołodki dane te świadczą o poprawie relacji w polskiej gospodarce.

Niekorzystnie dla wartości złotego przedstawiała się sytuacja na rynkach wschodzących. Na początku tygodnia gwałtownie spadła wartość brazylijskiego reala (BRL), który w ciągu zaledwie jednego dnia stracił 5 proc. w stosunku do dolara. Inwestorzy obawiają się zbliżających się wyborów w Brazylii i możliwości dojścia do władzy populistów, którzy będą zwiększać poziom długu publicznego. Następstwem osłabienia reala był spadek wartości większości walut państw Ameryki Południowej. Niepewność zwiększa postępujący kryzys systemu bankowego w Urugwaju, którego waluta została przeceniona o ponad 50 procent w stosunku do dolara w ciągu ostatnich dwóch miesięcy.

W nadchodzącym tygodniu kluczowym wydarzeniem na rynku złotego będzie przetarg obligacji oraz aukcja bonów skarbowych. W związku z narastającymi oczekiwaniami na obniżkę stóp procentowych na sierpniowym posiedzeniu RPP oczekujemy poważnego zainteresowania inwestorów papierami skarbowymi, co powinno udzielić krajowej walucie wsparcia. Poziomy powyżej USD/PLN 4,20 rekomendujemy wykorzystać do sprzedaży dolarów, uważamy bowiem, że poziomem nie do przełamania jest opór 4,24. Docelowo w ciągu najbliższych dni spodziewamy się spadku do 4,1450. Eksporterom rekomendujemy sprzedaż euro od poziomu 4,14-4,15.

TMS Brokers SA
Dowiedz się więcej na temat: PKB | minister | komentarz | waluty | złoty | dolar
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »