Komentarz tygodniowy rynku międzynarodowego

Tydzień na międzynarodowym rynku walutowym był bardzo ciekawy. Kurs euro w relacji do dolara zanotował imponujący wzrost, zyskując w ciągu tygodnia 4 proc.

Tydzień na międzynarodowym rynku walutowym był bardzo ciekawy. Kurs euro w relacji do dolara zanotował imponujący wzrost, zyskując w ciągu tygodnia 4 proc.

Pod koniec zeszłego tygodnia kurs znajdował się na poziomie EUR/USD 0,8370, by w ciągu zaledwie kilku dni osiągnąć 0,8770. Dolar tracił na wartości nie tylko w relacji do euro. Najsilniej aprecjonował frank szwajcarski. Z głównych walut spadkowej tendencji dolara oparł się tylko kurs USD/JPY, gdyż słabe dane gospodarcze z Japonii i nadal niepewna pozycja Premiera Mori zniechęcają do otwierania długich pozycji w jenie.

Problemy dolara, który dotychczas nad podziw dobrze znosił wyborczą niepewność w USA pogłębiły się, gdy kolejne gospodarcze publikacje zaczęły budzić obawy o rozwój koniunktury gospodarczej w tym kraju. Dość powszechne przekonanie o "miękkim lądowaniu" czyli stopniowym wyhamowywaniu wysokiego tempa wzrostu gospodarczego zaczęło ostatnio ustępować miejsca obawom o nadejście recesji. Inwestorzy z niepokojem czekali na rewizję amerykańskiego PKB za trzeci kwartał. Po wzroście o 5,6 proc w drugim kwartale, w trakcie trzech następnych miesięcy tempo wzrostu spadło do 2,4 proc, a obiegające rynek spekulacje mówiły o spadku nawet do 1,8 proc. Kurs euro pokonywał w tym czasie kolejne poziomy oporu.

Reklama

Na amerykańskim rynku kapitałowym spółki rewidują w dół prognozy zysków, pogłębiając spadki giełdowych indeksów. Od swoich szczytów w marcu Nasdaq stracił już 50 proc. Uzasadnione są więc obawy że napływ kapitałów do USA pozwalający finansować wysoki deficyt handlowy odwróci swój kierunek.

Mimo, że tydzień upłynął na analizie słabych danych z gospodarki USA, ankieta PMI dla 11 stu państw strefy Euro jaka została opublikowana pod koniec tygodnia pokazała, że pogorszenie koniunktury nie jest jedynie problemem USA. Powinniśmy raczej mówić o spowalnianiu całej gospodarki światowej.

Mimo tego sentyment do euro uległ wyraźnemu polepszeniu, o czym przekonuje także techniczny obraz rynku. Formacja odwróconej głowy i ramion jaka powstała na wykresach dziennych zajęła dużo miejsca w komentarzach analityków przewidujących odwrócenie spadkowego trendu. Mimo pozytywnej wymowy tej formacji uważamy, że przebicie poziomu oporu EUR/USD 0,8800 wyznaczonego przez maksima kursowe z początku listopada będzie bez wcześniejszej korekty trudne.

TMS Brokers SA
Dowiedz się więcej na temat: komentarz | USA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »