Nadal, więc nie widać silniejszego popytu, który potrafiłby zatrzymać szybko spadającą windę. Inwestorzy zagraniczni wyprzedają generalnie od dawna na wszystkich rynkach, w krajowych funduszach inwestorzy prawdopodobnie umarzają jednostki uczestnictwa lub konwertują na bardziej stabilne, fundusze emerytalne chcą kupić jak najtaniej, a gracze indywidualni myślą raczej o sprzedaży niż o kupowaniu. Na kupno przyjdzie więc chyba dopiero czas, kiedy rynek znajdzie stabilniejszy poziom równowagi.
Patrząc na ostatnią skalę wyprzedaży wydaje mi się, że moment ten jest już na wyciagnięcie ręki i określiłbym go na perspektywę max. 2 dni lub poziomu 2700 pkt na WIG20. Pomimo 4% spadków na indeksach dzisiaj można już było zauważyć papiery, które nie poddawały się zbytnio presji podażowej. Z WIG20 był to w zasadzie tylko Lotos, który zakończył handel na wtorkowym poziomie 47 zł, a z pozostałych uwagę zwracała 2,7% zwyżka zbyt mocno przecenionego chyba ostatnio Millenium, 12% wzrost MNI, 1,7% wzrost Budimexu, czy bardzo stabilne zachowanie Mostostalu Warszawa czy Odlewni.
Tomasz Leśniewski
Sprawdź: noclegi w Warszawie na E-turysta.pl, mieszkania w warszawie na rynekpierwotny.pl, Praca Warszawa
Twój komentarz może być pierwszy
Piszesz jako Gość