Korekta nie daje za wygraną

Po dwudniowej poprawie nastrojów, w piątek na giełdy powróciły spadki. Ich skala nie była duża, ale siła odreagowania wydaje się wyczerpywać. Wiele zależeć będzie od danych makroekonomicznych, publikowanych w przyszłym tygodniu.

Po dwudniowej poprawie nastrojów, w piątek na giełdy powróciły spadki. Ich skala nie była duża, ale siła odreagowania wydaje się wyczerpywać. Wiele zależeć będzie od danych makroekonomicznych, publikowanych w przyszłym tygodniu.

W pierwszej części piątkowej sesji indeks naszych największych spółek odrabiał nieoczekiwane osłabienie z czwartkowego fixingu. Na otwarciu zyskiwał prawie 0,6 proc. i do południa zdołał dotrzeć do 2854 punktów, czyli do poziomu 1,2 proc. powyżej zamknięcie z poprzedniego dnia. Na więcej bykom jednak nie starczyło sił i od tego momentu indeks powoli się osuwał. Nie miał wielkiego wsparcia w europejskim otoczeniu i wyraźnie ulegał pogarszających się nastrojom, choć i tak zachowywał się znacznie lepiej niż wskaźniki w Paryżu i Frankfurcie.

Reklama

Po kilku dniach słabszej formy, w piątek przed południem dobrze zachowywały się walory naszych spółek surowcowych. Akcje KGHM, Lotosu i PKN Orlen zyskiwał po około 1,5 proc. Później jednak skala zwyżki dwóch pierwszych zdecydowanie zmalała. O ponad 2 proc. w górę szły walory PZU. Odrabianie wcześniejszych strat kontynuowały papiery PBG, zwyżkujące o ponad 2 proc., Kernela, zyskujące chwilami ponad 3 proc. i GTC oraz Banku Handlowego, które szły w górę po ponad 1 proc. Mocno rosnące w poprzednich dniach papiery Tauronu i PGE w piątek odpoczywały, zniżkując przed południem po około 0,5 proc.

Giełdy w Paryżu, Frankfurcie i Londynie zaczęły piątkowe notowania od wzrostu po około 0,3 proc. Skalę zwyżki powiększyły do 0,6-0,7 proc. jedynie do południa. Później doznały wyraźnego osłabienia. Około godziny 14.00 CAC40 tracił już 0,3 proc., a DAX spadał o 0,6 proc. Jedynie londyński FTSE trzymał się nieznacznie nad kreską. Nastroje pogorszyły się w całej Europie i większość wskaźników znalazła się na minusie. Powodem tego pogorszenia był południowy dynamiczny spadek notowań kontraktów na amerykańskie indeksy, które zniżkowały po 0,3 proc. Najmocniejszej przecenie ulegały indeksy rynków najbardziej ryzykownych. Wczesnym popołudniem po ponad 1,5 proc. w dół szły wskaźniki w Atenach, Stambule i Moskwie. WIG20 występował w tym czasie w roli europejskiego lidera, zyskując 0,8 proc.

Sesja na Wall Street zaczęła się od spadku indeksów po około 0,3 proc. z tendencją do zwiększania jego skali. To nie pomagało europejskim inwestorom. Przyczyniło się też do osłabienia indeksów w Warszawie. Najmocniej to pogorszenie odczuły wskaźniki małych i średnich spółek. Ostatecznie WIG20 wzrósł 0,28 o proc., WIG o 0,23 proc., mWIG40 o 0,1 proc., a sWIG80 zyskał 0,29 proc. Obroty wyniosły 700 mln zł.

Roman Przasnyski

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o inwestowaniu, zapytaj doradcy OpenFinance

Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania.

Open Finance
Dowiedz się więcej na temat: giełdy | skala
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »