Kosztowny ten sondaż

Komitety wyborcze startujące do Parlamentu Europejskiego wylosowały wreszcie numery list i kampania mogła ruszyć całą mocą. Drukarnie plakatów, ulotek i innych materiałów propagandowych mają pełne portfele zamówień.

Komitety wyborcze startujące do Parlamentu Europejskiego wylosowały wreszcie numery list i kampania mogła ruszyć całą mocą. Drukarnie plakatów, ulotek i innych materiałów propagandowych mają pełne portfele zamówień.

Już wstępna analiza programów wyborczych - zwłaszcza ich wątków gospodarczych - prowadzi do wniosku, iż większość partii w ogóle nie rozumie, czym jest Parlament Europejski. Organów, obradujący w Strasburgu i Brukseli, reprezentuje wyłącznie interesy ogólnowspólnotowe, tak jak Komisja Europejska. Racje państw członkowskich ścierają się gdzie indziej - na posiedzeniach Rady Unii Europejskiej (Rady Ministrów), a także na okresowych szczytach Rady Europejskiej z udziałem szefów państw i rządów. I w związku z tym 54 europosłów, wybieranych przez nas 13 czerwca, nie powinno się traktować jako reprezentacji Polski! W Strasburgu i Brukseli zostaną oni rozrzuceni po frakcjach politycznych i mają zapomnieć - tak jak komisarze - o kraju swego pochodzenia.

Reklama

Ponieważ jednak sami przyszli eurodeputowani nie mają pojęcia, na czym konkretnie polegać będzie ich praca i jaki będzie bezpośredni udział aktów unijnych w systemie prawa krajowego - to nie ma co się dziwić, że istoty wyborów do PE tym bardziej nie rozumie polski elektorat. I z tego punktu widzenia całkiem naturalne wydaje się niepisane porozumienie obu stron eurokampanii - skoncentruje się ona na tematach krajowych, czyli zwalczaniu bezrobocia, poprawie ochrony zdrowia, wysokości podatków, etc.

Eurowybory nigdy nie miały u nas wysokiej rangi, ale w aktualnej sytuacji politycznej ich rola sprowadziła się wyłącznie do kosztownego sondażu przed oczekiwanymi wkrótce przedterminowymi wyborami do parlamentu krajowego. Czy jego wyniki przynajmniej będą wiarygodne? Mogą zostać skażone niewielką frekwencją. Liczba N (respondentów) na razie pozostaje kompletnie nieznana. Dokładniej daje się ustalić operat - według stanu na 31 grudnia liczył 29 813 034 uprawnionych do głosowania...

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Parlament Europejski | sondaże
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »