Kredyt walutowy: co się zmieniło

Od 1 lipca banki zapowiadały że nie tak łatwo będzie zaciągnąć kredyt mieszkaniowy w walucie, analitycy uspokajają jednak, wielkich zmian nie będzie.

Od soboty zaczyna obowiązywać tzw. rekomendacja S, która nakazuje bankom stosowanie ostrzejszych kryteriów oceny zdolności kredytowej klientów, którzy chcą zadłużyć się w walutach obcych. Od teraz, zaciągając kredyt w walucie obcej, muszą oni spełniać wymogi oceny zdolności kredytowej takie same, jak dla kredytu w złotych. Jest to rozwiązanie zdecydowanie niekorzystne dla kredytobiorców. Zdolność kredytowa liczona np. we frankach szwajcarskich jest zdecydowanie wyższa niż gdy policzyć ją w złotówkach. Dzięki temu kredytobiorca może ubiegać się o wyższy kredyt i kupić za niego większe, nowsze, czy lepiej urządzone mieszkanie. Po zaostrzeniu kryteriów z ubiegania się o kredyt zostaną wykluczone osoby o najniższych zarobkach.

Reklama

Nie będzie ograniczeń

Banki uspokajają jednak, że nie planują radykalnych zmian w ofercie kredytowej po 1 lipca, a nowe zasady wprowadzają już od kilku tygodni.

- Klienci będą musieli podpisywać oświadczenie, że zapoznali się z ryzykiem kursowym. Klient będzie też sam musiał poprosić o kredyt walutowy. Z kolei bank będzie przedstawiał symulacje dotyczące spłaty kredytu, także pokazujące, co się stanie ze spłatą kredytu, jeśli złoty straci wobec waluty kredytu - mówi Maciej Kossowski, analityk Expandera, firmy doradztwa finansowego.

Jego zdaniem, w pierwszych miesiącach po wejściu w życie nowych regulacji może nieco spaść liczba zaciągających kredyt mieszkaniowy. Przede wszystkim z tego względu, że osoby, które wystraszyły się nowych zasad, starały się wziąć kredyt przed końcem czerwca.

- Jestem przekonany, że wprowadzenie rekomendacji jakościowych nie doprowadzi do pozbawienia dostępu do kredytów. Większość banków udzielała tych kredytów z zachowaniem zasad opisanych w rekomendacji S. Natomiast nie wykluczam, że pewnej grupie osób zostaną zaproponowane te same kredyty walutowe, ale w nieco innej wysokości, lub będą one proszone o przedstawienie dodatkowych zabezpieczeń, poręczenia rodziny, bądź większego udziału własnego. Przy większym udziale własnym taka osoba otrzyma premię w postaci niższego oprocentowania kredytu - uważa prezes Związku Banków Polskich Krzysztof Pietraszkiewicz.

Banki kombinują

- Banki poszukują rozwiązań, które pozwolą klientom mieć zdolność kredytową. Jest to m.in. wydłużanie okresu kredytowania - mniejsze raty kapitałowe zmniejszają miesięczne spłaty - tłumaczy Arkadiusz Rembowski, dyrektor ds. rozwoju produktów finansowych Money Expert, firmy doradztwa finansowego.

Dodał, że na rynku mówi się też o łączeniu kredytu w złotych i w walucie obcej.

- Wymogi dotyczące kredytu walutowego stosuje się wówczas tylko do części kredytu. Są to jednak rozwiązania jeszcze nie wprowadzone - podkreślił Rembowski.

Jego zdaniem, z czasem większy udział w rynku walutowych kredytów mieszkaniowych mogą zyskać działające w Polsce oddziały zagranicznych banków. Nie podlegają one polskiemu nadzorowi.

Marta Surowiec z biura prasowego GE Money Banku powiedziała, że oferta banku się nie zmieni: - Zmieni się natomiast sposób obliczania zdolności kredytowej klientów oraz sposób ich informowania o ryzykach związanych z zaciąganiem kredytów hipotecznych denominowanych w walutach obcych. Nie spodziewany się raczej gwałtownego obniżenia zainteresowania kredytami hipotecznymi w związku z wprowadzeniem Rekomendacji S.

Bank BPH poinformował już w czwartek, że od 15 lipca będzie oferował kredyty walutowe wyłącznie klientom uzyskującym dochody w walutach obcych lub posiadającym w banku aktywa w tej samej walucie, co wnioskowany kredyt, co najmniej w wysokości wnioskowanego kredytu. Jednocześnie bank zapowiada nową ofertę kredytów w złotych.

Mogło być gorzej

Premier Kazimierz Marcinkiewicz przypomniał w piątek, że w Sejmie jest już projekt ustawy o tanich kredytach mieszkaniowych; państwo spłacałoby część odsetek. Zdaniem premiera ustawa mogłaby wejść w życie jesienią.

Stosowanie wymogów jakościowych to efekt toczącej się od 2004 r. dyskusji między bankami, a nadzorem bankowym. Zgodnie z zapowiedziami nadzoru bankowego od stycznia 2007 r. mogą pojawić się też ograniczenia ilościowe, uzależniające udzielanie kredytów walutowych od kapitałów własnych banku.

- Ale już dzisiaj wiemy, że ewentualne dodatkowe wymogi kapitałowe dla niektórych banków w związku z udzielaniem kredytów w walutach obcych będą o wiele niższe, aniżeli zapowiadane w grudniu i w styczniu przez nadzór bankowy. Jest to m.in. spowodowane wejściem w życie rekomendacji S - zapewnia Krzysztof Pietraszkiewicz.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: bank | zdolności | kredyty walutowe | wymogi | kredyt | kredyt hipoteczny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »