Kurs BPH i BA CA z dyskontem

Kursy banków BPH, BA CA i Pekao w ostatnich tygodniach są stabilne. Nie może być inaczej, skoro niewielkim zmianom podlegają notowania włoskiego UniCredito. To właśnie z nim - poprzez planowane wezwania - powiązane są czołowe banki na GPW. Od pewnego czasu rynek pozostawia sobie jednak pewien margines bezpieczeństwa dotyczący powodzenia planowanych wezwań. Być może słusznie. Wezwanie na akcje BPH,  które planowano równolegle z ofertami zakupu przez Włochów HVB i BA CA, prawdopodobnie opóźni się. To, w połączeniu z ryzykiem walutowym, częściowo tłumaczy 4-proc. dyskonto, z jakim notowany jest BPH wobec parytetu wymiany akcji. W notowaniach papierów BA CA, które Włosi będą kupować od 23 sierpnia do 6 października, nie przekracza ono 2 proc.

Następnym etapem fuzji będzie zapewne wymiana akcji BPH na papiery Pekao. Rynek coraz bardziej docenia pierwszy z banków. O ile jeszcze przed plotkami na temat połączenia rynkowy parytet wynosił około 3,7 akcje Pekao za jedną BPH, po potwierdzeniu skoczył do 3,85, a teraz przekracza już 4. Faktyczny parytet pozostaje zagadką, ale wzrost tego rynkowego wydaje się uczciwy. Wyznaczanie parytetu w oparciu o zysk netto z ostatnich czterech kwartałów (3,44) nie uwzględnia dynamiki BPH (gdyby ustalić relację w oparciu o akcję kredytową obu banków, to za jeden papier BPH należałoby dać aż siedem Pekao). Z kolei ustalenie parytetu w oparciu o wartość księgową (4,34) mogłoby być nie do zaakceptowania przez inwestorów finansowych. Choć fundusze emerytalne w I półroczu sprzedawały akcje obu spółek, nadal wartość akcji Pekao w ich portfelach wynosi blisko 1,9 mld zł wobec niespełna 1 mld zł zaangażowania w BPH.   

Przemek Barankiewicz
analityk Pulsu Biznesu