Łączne nakłady inwestycyjne Grupy Tauron wyniosą ok. 44-45 mld zł

Łączne nakłady inwestycyjne Grupy Tauron w latach 2011-2020 wyniosą ok. 44-45 mld zł. Do 2020 roku grupa chce uruchomić 2.400 MW nowych mocy wytwórczych, udział technologii węglowych ma spaść do około 70 proc. - wynika z aktualizacji strategii Grupy Tauron na lata 2011-2015 z perspektywą do roku 2020.

Łączne nakłady inwestycyjne Grupy Tauron w latach 2011-2020 wyniosą ok. 44-45 mld zł. Do 2020 roku grupa chce uruchomić 2.400 MW nowych mocy wytwórczych,  udział technologii węglowych ma spaść do około 70 proc. - wynika z aktualizacji strategii Grupy Tauron na lata 2011-2015 z perspektywą do roku 2020.

"Wzrost skoncentrowany będzie w obszarach działalności, w których istnieje największy potencjał osiągnięcia wysokich stóp zwrotu z inwestycji tj. OZE i wytwarzania. Ze względu na potrzeby odbudowy mocy wytwórczych i związane z tym wysokie nakłady inwestycyjne, priorytetem dla grupy będą inwestycje w aktywa wytwórcze (i potencjalne akwizycje w tym zakresie) na rynku krajowym. Łączne nakłady inwestycyjne grupy Tauron w latach 2011-2020 wyniosą ok. 44-45 mld zł" - napisano w komunikacie spółki.

Spółka podała, że jej celem jest uruchomienie do 2020 roku 2400 MW nowych mocy wytwórczych, w tym 1010 MW w technologii węglowej, 735 MW w technologii gazowej i 240 MW w biomasie.

Reklama

W 2020 roku grupa chce posiadać do 800 MW w energetyce wiatrowej i biogazowej.

W 2020 r. udział technologii węglowych ma spaść do ok. 70 proc. w zainstalowanych mocach grupy z 98 proc. w 2010 roku.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: tauron | Grupa Tauron
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »