Lekkie przejaśnienie, ale chmury wiszą

Pomimo braku wczoraj sesji w USA, poranek przyniósł nam niespodziankę. Giełda w Szanghaju wzrosła o 3,5 proc. po publikacji serii danych, w tym głównie PKB, którego wzrost okazał się zgodny z konsensusem - 6,8 proc. WIG20 otworzył się 15-to punktową luką 1695 pkt, a kilka minut później sięgnął już 1712 pkt.

Pomimo braku wczoraj sesji w USA, poranek przyniósł nam niespodziankę. Giełda w Szanghaju wzrosła o 3,5 proc. po publikacji serii danych, w tym głównie PKB, którego wzrost okazał się zgodny z konsensusem - 6,8 proc. WIG20 otworzył się 15-to punktową luką 1695 pkt, a kilka minut później sięgnął już 1712 pkt.

W południe w ślad za Europą poszliśmy jeszcze trochę wyżej, ale ruch ten był słabszy niż na innych parkietach kontynentu. Po 15-tej nastąpiło ochłodzenie. Również i teraz spadki w Warszawie były relatywnie większe. WIG20 wrócił poniżej 1700 pkt. Amerykanie rozpoczęli notowania ze stosunkowo niewielkimi wzrostami.

Wczorajszy spadek został w pierwszej fazie sesji wywołany przez obniżkę ratingu długu Polski przez agencję S&P, a w drugiej - spekulacjami dotyczącymi obciążenia finansowego dla banków z tytułu wprowadzenia ustawy frankowej. Tak ważne informacje nie mogą zostać skonsumowane w ciągu kilku godzin, ani kilku dni. Fundusze zagraniczne posiadające w portfelu np. polskie banki mają pozycje na tyle duże, że nie są w stanie sprzedać ich w krótkim czasie. Wydaje się zatem, że spadki będą kontynuowane. Alert S&P kazał zwrócić uwagę na to, co się dzieje w naszym kraju, jako coś negatywnego, zmieniającego dotychczasowy dobry image Polski.

Reklama

Również wstępna ocena skutków prezydenckiego projektu ustawy o kredytach frankowych pokazuje, że banki poniosą pokaźne straty. Już sam podatek od aktywów bankowych powoduje np. zmniejszenie zysku mBanku i BZWBK o ponad 400 mln dla każdego z nich. Jeśli dołożyć do tego ustawę frankową, okaże się, że wiele banków poniesie straty. Trwa dyskusja, czy jest możliwe rozpisanie tych strat na kilka lat.

Podczas porannego odreagowania wolumen obrotów był niski. To kolejna wskazówka w kierunku spadków. Z drugiej strony wczorajszy wolumen przy ponad 3 proc. spadku również nie był wysoki. Tłumaczyć to można wczorajszą nieobecnością USA. Po sesji rozpoczęła się debata w PE dot. sytuacji w Polsce.

Witold Zajączkowski

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: Okaże się | giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »