Lepsze dane nie pomogły

Po kilku dniach wzrostów dzisiejsza sesja przynosi realizację zysków, również w Warszawie. Nie pomogły dobre dane z niemieckiej gospodarki, ani generalnie niezłe przedsesyjne raporty w USA. Dziś jednak dla rynków akcji życie zacznie się po godzinie 22:00.

Po kilku dniach wzrostów dzisiejsza sesja przynosi realizację zysków, również w Warszawie. Nie pomogły dobre dane z niemieckiej gospodarki, ani generalnie niezłe przedsesyjne raporty w USA. Dziś jednak dla rynków akcji życie zacznie się po godzinie 22:00.

Wskaźniki PMI dobrze opisują zmiany w koniunkturze w gospodarce na Starym Kontynencie, dlatego też wstępne odczyty dla Niemiec i Francji mają spore znaczenie dla rynku. W ostatnich miesiącach obserwujemy w tym zakresie umiarkowaną, ale w miarę systematyczną poprawę i tak było też w kwietniu.

Wskaźnik PMI przemysłu dla strefy euro wzrósł do 53,3 pkt. z 53 pkt. w marcu, zaś dla usług ten wzrost wyniósł aż 0,9 pkt., do 53,1 pkt. W obydwu przypadkach odczyty były lepsze niż oczekiwano, choć należy zwrócić uwagę na fakt, iż poprawa notowana była w Niemczech (usługi aż o 2 pkt., do 55 pkt.), podczas gdy we Francji dane były trochę słabsze (tym niemniej obydwa wskaźniki pozostały powyżej granicy 50 pkt.). Niepokój może budzić kolejny słaby odczyt dla Chin, gdzie co prawda wskaźnik wzrósł, ale jedynie o 0,3 pkt. i nadal wynosi tylko 48,3 pkt., a chińska gospodarka odgrywa istotną rolę dla europejskich eksporterów, którzy na dodatek muszą stawić czoła sporemu umocnieniu euro względem juana.

Reklama

O ile raporty z Europy należy uznać za pozytywne, trzeba pamiętać, iż europejskie indeksy po kilku dniach znów znajdują się blisko szczytów i stąd też takie sytuacje jak ta, w której Siergiej Ławrow sugeruje, iż "atak na Rosjan, jest atakiem na Rosję" wykorzystywane są do realizacji zysków.

O ile sytuacja geopolityczna nie ulegnie w najbliższym czasie zaognieniu o koniunkturze giełdowej zdecydować powinny raporty kwartalne spółek.

Dziś mieliśmy ich już kilka, m.in. Dow Chemical, Boeing, czy P&G i o ile raporty te były generalnie niezłe, inwestorzy czekają na wieczór. Po sesji w USA poznamy raport Apple oraz Facebooka, czyli niedawnego oraz obecnego króla hossy na Wall Street. Apple ma nadal ogromną kapitalizację, dlatego raport ma duże znaczenie dla szerokiego rynku, natomiast Facebook należy do liderów hossy technologicznej, co do której fundamentów rynek miał ostatnio sporo wątpliwości. Facebook ma szansę dziś je rozwiać.

Przemysław Kwiecień

x-Trade Brokers DM SA
Dowiedz się więcej na temat: giełdy | deta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »