List od użytkownika
Wpływy podatkowe z tytułu CIT w okresie od 1 stycznia do 31 grudnia 2003 roku wyniosły 14 982 384 tys. zł - Ministerstwo Finansów podało to pomyłkowo w opóźnieniach podatkowych jako ostatnią pozycję.
Natomiast w 2004 było to 12 902,7 mln zł, ale dodali dopis, że dochody pomniejszone są o udziały w podatku dochodowym od osób fizycznych oraz prawnych za grudzień, a przekazane w styczniu br. - zgodnie z ustawą budżetową - i wynoszą 1 850 mln zł. Tak więc nawet gdyby całe 1 850 mln zł weszło do CIT-u, dałoby to 14 752 mln zł w 2004 w porównaniu do 14 982 mln zł w 2003. A więc jednak mniej.
A z tymi 34,6% wzrostu w stosunku do planu to manipulacja. Najpierw zmniejszyli plan, a później podali, że wykonali go w większym wymiarze. W komunizmie takie praktyki były normą. Teraz szef wyrzuciłby za taki błąd z pracy. A oni to tolerują.
Jest mi o tym bardzo przykro pisać, też jestem zwolennikiem podatku liniowego, ale efekty nie przychodzą od razu i niekoniecznie w postaci wzrostu przychodu CIT: trzeba mówić o całej sferze - wzroście eksportu, wydajności w przemyśle, produkcji i zahamowaniu spadku zatrudnienia.
Zajmuję się badaniami podatkowymi i dlatego znam dane statystyczne. Ostatnie dane zweryfikowane dotyczące podatków dotyczą czerwca 2004.