Litwa odkupi Orlen Lietuva za symbolicznego 1 lita?

Litwa szykuje się na najgorszy scenariusz po wczorajszym raporcie PKN Orlen. Wykupienie rafinerii Orlen Lietuva przez rząd litewski od PKN Orlen nie byłoby racjonalne - uważa litewski deputowany Kestutis Glaveckas. Gdyby jednak rząd miał wykupić tę firmę, cena powinna być symboliczna -1 lit.

Orlen Lietuva, w której PKN Orlen ma 100 proc. udziałów, to jedyna rafineria w krajach bałtyckich i największy podmiot działający na Litwie.

- Gdyby rząd miał wykupić tę firmę, cena powinna być symboliczna - jeden lit. Jednak nie byłoby to racjonalne - powiedział w czwartek Glaveckas, deputowany z ramienia Litewskiego Ruchu Liberałów, członek parlamentarnej komisji ds. budżetu i finansów, dziennikowi "Lietuvos Zinios".

Glaveckas wezwał władze do przygotowania się na najgorszy scenariusz, tzn. na zamknięcie rafinerii. "Jeśli rafineria zostanie zamknięta, będziemy się musieli zająć problemem bezrobocia. Racjonalne byłoby więc przystąpienie do zastanawiania się nad opcjami, powiedzmy, nad zaproszeniem pewnej firmy do zainwestowania w ten region w zamian za pewne korzyści, np. mam na myśli promowanie alternatywnej produkcji" - powiedział.

Reklama

W pierwszej połowie br. strata Orlen Lietuva (EBITDA - wynik przed potrąceniem odsetek od zaciągniętych kredytów, podatków oraz amortyzacji) wyniosła 3,541 mld litów, w tym w drugim kwartale 3,495 mld litów (1 euro = 3,45 lit) - podała agencja BNS.

W środę PKN Orlen informował, że planuje poprawiać rentowność litewskiej spółki Orlen Lietuva, m.in. poprzez zmniejszanie kosztów i optymalizację nakładów inwestycyjnych, jednak nie wyklucza wariantu czasowego wyłączenia rafinerii w Możejkach.

PKN Orlen podał, że uwzględniając m.in. perspektywy rynkowe i parametry makroekonomiczne dokonał m.in. odpisu w wysokości 4,2 mld zł wartości aktywów rafineryjnych litewskiej grupy Orlen Lietuva. Po odpisie wartość majątku litewskiej spółki to 0,5 mld zł.

PKN Orlen przypomniał w środę, że w 2013 r. oraz w pierwszych miesiącach 2014 r. wynik operacyjny Orlen Lietuva był ujemny. Powodem tego - według płockiego koncernu - są m.in. problemy logistyczne litewskiej rafinerii. W 2013 r. Orlen Lietuva odnotowała stratę netto w wysokości 94,3 mln dol.

Na początku lipca PKN Orlen informował PAP, że nie prowadzi żadnych negocjacji dotyczących sprzedaży Orlen Lietuva. Jak przyznał wtedy płocki koncern, prowadzone są natomiast wewnętrzne analizy różnych scenariuszy strategicznych dla rafinerii litewskiej spółki.

Odpowiadając na pytania PAP dotyczące prasowych spekulacji na temat rozmów o sprzedaży Orlen Lietuva, PKN Orlen podał wówczas, że spółka ta prowadziła w ostatnim czasie "intensywne rozmowy z przedstawicielami litewskich władz na temat potencjalnych rozwiązań, które mogłyby wpłynąć na poprawę sytuacji" Orlen Lietuva.

Wcześniej PKN Orlen informował, że jednym z ważniejszych czynników przyczyniających się do strat spółki są wysokie koszty logistyczne - Orlen Lietuva, jak twierdzi płocki koncern - od lat płaci za przewozy kolejowe około 30 proc. więcej niż konkurenci z innych krajów, np. z Białorusi.

W 2006 r. rosyjski Transnieft zawiesił dostawy ropy do Orlen Lietuva, tłumacząc to awarią rurociągu Przyjaźń-Północ. W związku z tym ropa do Orlen Lietuva dostarczana jest tankowcami i koleją.

Pod koniec maja PKN Orlen informował, że wbrew wcześniejszym deklaracjom premiera Litwy Algirdasa Butkieviciusa, koleje litewskie nie zgodziły się na obniżenie stawek za transport produktów Orlen Lietuva. W kwietniu PKN Orlen podał, że "ze względu na pogorszenie sytuacji makroekonomicznej" przerób w rafinerii Orlen Lietuva "ograniczony został do minimum, czyli do 60 proc. mocy produkcyjnych i prowadzone są analizy, w których pod uwagę brane są różne, także dalej idące scenariusze".

W styczniu prezes PKN Orlen Jacek Krawiec mówił, że spółka Orlen Lietuva jest na granicy rentowności, ale sytuację powinna poprawić budowa rurociągu dostarczającego produkty rafinerii do portu w Kłajpedzie. Zaznaczył wówczas, że obecny litewski rząd jest tej inwestycji przychylny. Krawiec, powołując się na Transnieft przyznał, że rurociąg Przyjaźń-Północ nie zostanie otwarty. Odnosząc się do możliwości sprzedaży Orlen Lietuva oświadczył, że najpierw ktoś musi chcieć rafinerię kupić, a kupca obecnie raczej nie widać.

Według PKN Orlen na kupno Orlen Lietuva oraz na prowadzone tam od 2006 r. inwestycje płocki koncern wydał ok. 4 mld dol.

PKN Orlen kupił w 2006 r. od Jukosu 53,7 proc. Mażeikiu Nafta za 1,49 mld dol., a następnie na mocy umowy z rządem Litwy nabył 30,66 proc. za ponad 852 mln dol. PKN Orlen zobowiązał się wtedy wdrożyć program inwestycyjny o wartości 1 mld dol.

Po sfinalizowaniu pięć lat temu z rządem Litwy umowy kupna pozostałych 10 proc. udziałów i przeprowadzonym wykupie od drobnych inwestorów, płocki koncern ma 100 proc. akcji litewskiej rafinerii, która w 2009 r. zmieniła nazwę z Mażeikiu Nafta na Orlen Lietuva.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: możejki | Litwa | Orlen
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »