Los deficytu budżetowego znów zależy od stanu FUS

Jak co miesiąc Ministerstwo Finansów opublikowało dane o wykonaniu budżetu państwa. Należy pamiętać, iż termin "państwo" jest tu nieco mylący, albowiem ustawa budżetowa obejmuje tylko sektor centralny, czyli mniej więcej połowę finansów publicznych - bez budżetów samorządu terytorialnego, funduszy celowych, agencji oraz sektora ochrony zdrowia.

Jak co miesiąc Ministerstwo Finansów opublikowało dane o wykonaniu budżetu państwa. Należy pamiętać, iż termin "państwo" jest tu nieco mylący, albowiem ustawa budżetowa obejmuje tylko sektor centralny, czyli mniej więcej połowę finansów publicznych - bez budżetów samorządu terytorialnego, funduszy celowych, agencji oraz sektora ochrony zdrowia.

W okresie ośmiu miesięcy, stanowiących umownie dwie tercje (66,7 proc.) roku, deficyt budżetowy osiągnął kwotę 13,014 mld zł, co stanowi 84,5 proc. limitu rocznego. W samym sierpniu wzrósł o 1,714 mld zł, czyli sporo ponad statystyczną normę miesięczną. Przypomnijmy, że ustawa ustaliła tegoroczne dochody na kwotę 140,91 mld zł, wydatki na kwotę nie większą niż 156,31 mld zł i deficyt na kwotę nie większą niż 15,4 mld zł. Ideałem byłoby wykonywanie budżetu zgodnie z kalendarzem - wszystkie wskaźniki po sierpniu wyniosłyby 66,7 proc., po wrześniu 75,0 proc., itd. Jest to jednak tylko teoria.

Reklama

Jak zwykle po ośmiu miesiącach, zaawansowanie wydatków (63,5 proc.) jest większe niż dochodów (61,2 proc.). Z uznaniem należy jednak przyjąć fakt, iż jest lepiej, niż rok temu o tej samej porze. Co prawda wówczas odsetek wydatków był mniejszy (62,6 proc.), ale dochody osiągnęły wskaźnik jeszcze niższy (59,4 proc.) Wywołało to alarm związany z deficytem, którego wskaźnik wyniósł 94,7 proc. limitu rocznego. W następnych miesiącach 1999 r. udało się jednak formalnie utrzymać deficyt w ryzach - dzięki machinacji prawnej, polegającej na zasileniu FUS tzw. pożyczką, której budżet państwa nigdy przecież nie odzyska.

Zaawansowanie wykonania dochodów i wydatków w poszczególnych kategoriach obrazuje wykres. Procenty są jednak trochę mylące, jako że różne są podstawy kolejnych pozycji wyrażone kwotowo. Na przykład dochody pochodzą z trzech podstawowych źródeł, z których najważniejszym są podatki pośrednie (62,2 proc. całości), następnie PIT (17,9 proc.) oraz CIT (10,0 proc.). Wszystkie źródła niepodatkowe (w tym cła) razem dają tylko 9,9 proc. A zatem wyprzedzanie kalendarzowego harmonogramu na przykład przez CIT (w którego wpływy znacząco w sierpniu wzrosły) nie może zrównoważyć słabszej ściągalności VAT i akcyzy oraz PIT.

Po stronie wydatków najpoważniejszą sierpniową pozycją są dotacje do FER (stanowiącego podstawę istnienia KRUS) oraz FUS. Pierwsza pozycja wzrosła o 1,237 mld zł (czyli o 9,0 proc. limitu całorocznego), natomiast druga aż o 1,901 mld zł (11,9 proc. limitu). Co prawda przez osiem miesięcy oba fundusze kosztowały budżet mniej niż 66,7 proc. kwot przewidzianych w ustawie, ale sytuacja na tym odcinku zaczyna wyglądać niepokojąco. Jeśli w ostatnich miesiącach roku wysokość kwot wpływających na FUS zmaleje - znowu może dojść do sytuacji, znanej z końca roku 1999. Numer z fikcyjną pożyczką po raz drugi nie przejdzie, a zatem jedynym wyjściem stałoby się wówczas ustawowe zwiększenie deficytu budżetowego.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: dochody | Fundusz Ubezpieczeń Społecznych | deficyt
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »