Trump jednak chciałby mocniejszego dolara

Wczorajsze słowa amerykańskiego prezydenta i odniesienie się do reakcji rynkowej na ostatnie komentarze sekretarza skarbu były mocnym, ale tylko krótkotrwałym pozytywnym impulsem dla dolar. Donald Trump zwrócił uwagę, że słowa Mnuchina zostały wyrwane z kontekstu, a on sam kibicuje mocniejszemu dolarowi, który jego zdaniem powinien zyskiwać na wartości ze względu na umacniający się wzrost gospodarczy. Notowania eurodolara spadły w kilka chwil poniżej 1.24, jednak od początku dzisiejszej sesji zyskują na wartości i ponownie zmierzają w kierunku 1.25.

Wczorajsze słowa amerykańskiego prezydenta i odniesienie się do reakcji rynkowej na ostatnie komentarze sekretarza skarbu były mocnym, ale tylko krótkotrwałym pozytywnym impulsem dla dolar. Donald Trump zwrócił uwagę, że słowa Mnuchina zostały wyrwane z kontekstu, a on sam kibicuje mocniejszemu dolarowi, który jego zdaniem powinien zyskiwać na wartości ze względu na umacniający się wzrost gospodarczy. Notowania eurodolara spadły w kilka chwil poniżej 1.24, jednak od początku dzisiejszej sesji zyskują na wartości i ponownie zmierzają w kierunku 1.25.

Dziś Trump będzie wygłaszał przemówienie na forum w Davos, zatem temat dolara i obaw związanych z protekcjonizmem amerykańskiego prezydenta może rozgorzeć na nowo. Jeśli chodzi o USD, to trudno aby w innym tonie wypowiadał się on o walucie niż we wczorajszym wywiadzie dla CNBC. Jeśli chodzi natomiast o ostatnio nałożone cła, to trudno aby amerykański prezydent podsycał obawy o eskalację wojny handlowej, zatem implikacji w dzisiejszego wystąpienia dla USD powinny być ponownie pozytywne.

Pytanie jednak, czy rynek będzie jeszcze na nie reagował i czy ostatnie słowa Trumpa mogą dać sygnał do odwrócenia negatywnego trendu na dolarze z ostatnich miesięcy. I ile krótkoterminowe ryzyka przemawiają raczej na spadkami kursu, to jednak w perspektywie kolejnych tygodni, czy miesięcy nie ma co liczyć na wiesze cofnięcie eurodolara.

Reklama

Styczniowe posiedzenie EBC miało przewidywalny przebieg. Na konferencji prasowej szef EBC odnotował poprawę koniunktury gospodarczej, która jeśli będzie się utrzymywać, skłaniać będzie europejskie władze monetarne do stopniowej zmiany retoryki w kolejnych miesiącach 2018 roku na co oczekiwania powinny stabilizować kurs euro na wysokich poziomach. Wczorajsze słowa amerykańskiego prezydenta i aprecjacja dolara nie pomogła Wall Street, która znalazła się na dziennych minimach. W kolejnych godzinach sytuacja stopniowo wracała do normy a kontrakt terminowy na S&P 500 dobija dotarł już do 2845 pkt. Widać zatem, że potencjalne odbicie notowań amerykańskiej waluty może sprzyjać korekcie na rynku akcyjnym.

Na umocnienie dolara rynek surowcowy zareagował umiarkowaną przeceną, którą najbardziej było oczywiści widać na złocie, które po ponad dwudziestodolarowym spadku do 1340 USD za uncję, dziś wraca powyżej 1355 USD. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku ropy naftowej, która po wczorajszym zejściu do 65 USD za baryłkę WTI zyskuje dziś 50 centów.

W dniu dzisiejszym w centrum uwagi rynków oprócz wystąpienia Truma zaplanowanego na godzinę 14:00, przed południem znajdować się będą dane o wzroście gospodarczym za IV kw. w Wielkiej Brytanii, a po południa z USA oraz odczyt grudniowej sprzedaży detalicznej z Kanady.

Rafał Sadoch

mForex.pl
Dowiedz się więcej na temat: waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »