Moment Draghiego

Jeśli jest na świecie bankier centralny, od którego wymaga się więcej niż od innych, to z pewnością chodzi o Mario Draghiego. Prezes Europejskiego Banku Centralnego podjął się bowiem niezwykle ambitnego zadania w postaci ożywienia europejskiej gospodarki, co jak pokazują ostatnie dane, nie idzie mu zbyt dobrze. Niska inflacja, słaby wzrost gospodarczy oraz pogarszające się wskaźniki koniunktury - to wszystko sprawia, iż 10 marca powinien przynieść wystrzał ze słynnej już "bazooki" EBC.

Jeśli jest na świecie bankier centralny, od którego wymaga się więcej niż od innych, to z pewnością chodzi o Mario Draghiego. Prezes Europejskiego Banku Centralnego podjął się bowiem niezwykle ambitnego zadania w postaci ożywienia europejskiej gospodarki, co jak pokazują ostatnie dane, nie idzie mu zbyt dobrze. Niska inflacja, słaby wzrost gospodarczy oraz pogarszające się wskaźniki koniunktury - to wszystko sprawia, iż 10 marca powinien przynieść wystrzał ze słynnej już "bazooki" EBC.

Zbliżające się czwartkowe posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego będzie więc dla Draghiego ogromnym wyzwaniem. Rynek wymaga bowiem od niego tak dużo jak nigdy, ale prawdą jest też, iż prezes banku sam zawiesił sobie poprzeczkę na bardzo wysokim poziomie. W trakcie konferencji po styczniowym posiedzeniu Banku stwierdził on bowiem, iż wydarzenia z początku roku znacząco zmieniły postrzeganie perspektyw dla gospodarki strefy euro, co będzie wymagać od EBC dodatkowych działań. Wywołał on tym samym lawinę spekulacji dotyczących tego, co może wydarzyć się 10 marca i jako iż dzień ten zbliża się wielkimi krokami, rynek coraz odważniej zaczyna prognozować możliwy wynik czwartkowego posiedzenia. Na ten moment konsensus jest jednocześnie odważny, ale też i ...konserwatywny. Wycena 10 punktowej obniżki stopy depozytowej oraz modyfikacji programu skupu aktywów to mniej, niż przed grudniowym posiedzeniem, ale też dużo jak na przestrzeń EBC do działania. Nie jest jednak wykluczone, iż Draghi nauczony grudniowymi doświadczeniami tym razem nie rozczaruje, a zachowanie euro może w tym tygodniu przypominać zachowanie Titanica w ostatnich godzinach swej podróży. Gołębia niespodzianka ze strony EBC sprawiłaby bowiem, iż rynek ponownie uwierzyłby w spadek pary EURUSD w kierunku parytetu i to nawet pomimo łagodniejszej ścieżki podwyżek stóp procentowych ze strony FED.

Reklama

W przypadku amerykańskiego banku centralnego sytuacja jest zgoła odmienna. Piątkowe dane o zmianie zatrudnienia w sektorze pozarolniczym zaskoczyły na plus, jednak sama struktura raportu pozostawiła pewien niedosyt. Powszechnie uważa się bowiem, iż w najbliższych miesiącach to nie sam wzrost miejsc pracy, a tempo wzrostu płac będzie decydujące dla Rezerwy Federalnej przy podejmowaniu decyzji o poziomie stóp procentowych. W lutym płace spadły o 0,1% w skali m/m, co należy uznać za spore rozczarowanie. Z tego względu dolar dość szybko oddał początkowe zyski wynikające z solidnego wzrostu zatrudnienia (+242 tysiące) i na koniec dnia okazał się być słabszy, niż przed publikacją danych.

Rozgrywki największych banków centralnych sprzyjają ostatnio polskiemu złotemu. Decyzja EBC będzie miała decydujący wpływ na losy pary EURPLN i jeśli spełnią się rynkowe oczekiwania, to w tym tygodniu może czekać nas spadek kursu euro poniżej poziomu 4,30zł. Z kolei dla dolara najważniejsze będzie przyszłotygodniowe posiedzenie FED, dlatego też jego będzie w najbliższych dniach zależeć w głównej mierze od EBC. W piątek decyzję w sprawie stóp procentowych podejmie także NBP, jednak nie oczekujemy żadnych zmian ze strony rodzimego banku centralnego. O godzinie 8:33 za euro płacono 4,3299 zł, a za dolara 3,9442 zł.

x-Trade Brokers DM SA
Dowiedz się więcej na temat: moment | giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »