Mostostal Płock blisko rekordu

Mostostal Płock będzie kontynuował prace przy budowie mostu przez Wisłę w Płocku. Zleceniodawca wycofał pozew, w którym dochodził ponad 190 mln zł kar od giełdowej spółki. Inwestorzy przyjęli tę informację 18,4-proc. wzrostem kursu.

Mostostal Płock będzie kontynuował prace przy budowie mostu przez Wisłę w Płocku. Zleceniodawca wycofał pozew, w którym dochodził ponad 190 mln zł kar od giełdowej spółki. Inwestorzy przyjęli tę informację 18,4-proc. wzrostem kursu.

Akcje Mostostalu podrożały w piątek o 18,4% i na zamknięciu sesji kosztowały 21,9 zł, osiągając kilkuletnie maksimum. Kurs spółki zbliżył się tym samym do historycznego rekordu (więcej za papiery firmy płacono tylko podczas dwóch sesji w maju 1999 roku).

Główną przyczyną piątkowej zwyżki była informacja o zawarciu porozumienia z Płockim Przedsiębiorstwem Robót Mostowych w sprawie dalszej realizacji kontraktu na budowę mostu w Płocku.

Wystarczyło postraszyć

Jak informowaliśmy, Mostostal, który miał wykonać część konstrukcyjną mostu, odstąpił od umowy z PPRM. Zleceniodawca domagał się od giełdowej firmy prawie 191 mln zł kary za rzekomą zwłokę w realizacji kontraktu. Mostostal nie zgadzał się z tym zarzutem i twierdził, że kuriozalne żądania PPRM to "odpowiedź" na pozew Mostostalu, w którym żądał podwyższenia wynagrodzenia za wykonywane roboty (pierwotnie miał dostać 35,7 mln zł).

Reklama

Przekonany o słuszności swoich racji Mostostal odstąpił od umowy i zagroził, że będzie dochodził odszkodowania od PPRM, obarczając kontrahenta winą za zerwanie kontraktu. Umowa przewidywała w takim przypadku karę w wysokości 15% wartości umowy, czyli ponad 5,3 mln zł. PPRM, które obawiało się, że spór może również opóźnić oddanie mostu, ustąpiło. Wycofało pozew wzajemny, a Mostostal powrócił na plac budowy.

Korzystniejsze zapisy

Wycofanie decyzji o odstąpieniu od umowy Mostostal uzależniał od spełnienia określonych warunków brzegowych. - Generalnie zostały spełnione warunki przedstawione w wersji I, czyli m.in. wycofanie pozwu wzajemnego przez PPRM i zawarcie aneksu do umowy - mówi Wiktor Guzek, prezes Mostostalu Płock. Jak się dowiedzieliśmy, ustalono m.in. nowy harmonogram prac i, co najważniejsze, nowy sposób naliczania kar za opóźnienia (pierwotna umowa nie przewidywała górnego pułapu wysokości kary za zwłokę, stąd kuriozalne żądania PPRM).

Wkrótce rozprawa

Porozumienie nie zawiera natomiast wycofania pozwu przez Mostostal Płock. W grudniu 2003 roku, po nieudanych negocjacjach nt. wysokości wynagrodzenia, giełdowa spółka zwróciła się do sądu o przyznanie dopłat do kontraktu w wysokości ponad 6 mln zł. Do tej pory jednak pozew nie został rozpatrzony. - Pierwsza rozprawa w tej sprawie odbędzie się 20 września - informuje W. Guzek.

Prognoza niezagrożona

Jeśli sąd przychyli się do żądań Mostostalu, będzie on mógł rozwiązać rezerwę na "kontrakt mostowy", co wpłynie pozytywnie na rezultat spółki. Prezes nie ujawnia, jakiego wyniku spodziewa się na koniec 2004 roku. Spółka podała tylko wielkość prognozowanej na ten rok sprzedaży - 105 mln zł. W pierwszym, udanym dla Mostostalu półroczu przychody wyniosły 48,2 mln zł (o 41% więcej niż przed rokiem), a zysk netto przekroczył 2,6 mln zł (po dwóch kwartałach 2003 roku spółka była 1,4 mln zł "pod kreską"). Jakie będzie drugie półrocze? - Jest nieźle. Mamy pełny portfel zamówień i nie widzimy zagrożenia dla realizacji założeń - odpowiada prezes Guzek.

Krzysztof Woch

Fundamenty nie przeszkadzają

Akcje Mostostalu kosztują najwięcej od maja 1999 roku, mimo że podstawowa działalność spółki nie przynosi zysków.

Zamieszanie związane z wzajemnymi pozwami Mostostalu i PPRM wstrząsnęło notowaniami akcji. We wtorek kurs spadł do 18 zł, w piątek papiery kosztowały już 21,9 zł. Ostatecznie zachowany został status quo - wykres wciąż znajduje się w długoterminowym trendzie wzrostowym. Do historycznego maksimum sprzed pięciu lat brakuje już tylko 1 zł. Technicznych przeszkód do jego przebicia nie widać, choć wierzchołki na 22,9 zł zbudowane zostały przy najwyższym wolumenie w historii. W analizie technicznej uznaje się, że wysokie obroty zwiększają znaczenie oporu, ale zmniejsza je z kolei upływ czasu.

Właściwie jedyną przeszkodą przed dalszą zwyżką są wciąż przeciętne wyniki finansowe. Wprawdzie przychody netto ze sprzedaży rosną (liczone narastająco za cztery kwartały) i po raz pierwszy od września 2001 r. przekroczyły 100 mln zł, to spółka od dziewięciu kwartałów notuje operacyjne starty. Trend jest jednak korzystny - ich wartość spadła na koniec czerwca 2004 r. do 1,3 mln zł. Pora na wyjście na plus jest już najwyższa. Dotychczas Mostostal poprawiał wynik netto dzięki operacjom finansowym. Jednak w poprzednim kwartale ich wynik, po raz pierwszy od trzech lat, był ujemny. Mimo to po raz pierwszy od siedmiu kwartałów spółka wyszła na plus na poziomie netto (licząc narastająco za 12 miesięcy).

Tomasz Jóźwik

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: Mostostal Płock | pozew | Mostostal | Płock
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »