Na urlop trzeba będzie zapracować

Premier Jarosław Kaczyński ma projekt nowego kodeksu pracy, ale nie chce go ujawnić. Minister pracy i partnerzy społeczni nie znają projektu kodyfikacji prawa pracy. Nie wiadomo, czy i kiedy pracodawcy i związkowcy będą rozmawiać o nowym kodeksie.

Premier otrzymał już projekt nowego kodeksu pracy. Dokument ten przygotowany został przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa Pracy. Komisja pracowała nad nim ponad cztery lata. Głównym jej zadaniem było opracowanie m.in. koncepcji zmian w prawie pracy oraz projektów ustaw realizujących przyjęte założenia prac kodyfikacyjnych w zakresie indywidualnego i zbiorowego prawa pracy, z uwzględnieniem standardów prawa Unii Europejskiej.

Tak jak zapowiadano, kodeks został podzielony na dwie części. Eksperci przygotowali dwa projekty kodeksów indywidualnego oraz zbiorowego prawa pracy. Zdaniem prof. Michała Seweryńskiego, kierującego pracami Komisji Kodyfikacyjnej jest to projekt nowoczesnej kodyfikacji dostosowanej do wymogów współczesnego państwa.

Reklama

Tajny projekt

Nie jest to jedyny w ostatnich latach projekt kodeksu pracy napisany przez ekspertów na zamówienie rządu. Poprzedni nie został pozytywnie oceniony i nie trafił na ścieżkę legislacyjną. Nie wiadomo, jakie będą dalsze losy przygotowanego obecnie projektu kodyfikacji. Czy i w jakim trybie zostanie poddany publicznej debacie. Partnerzy społeczni już dziś chcieliby się z nim zapoznać.

- Mimo wielokrotnych apeli, do tej pory nie otrzymaliśmy żadnego materiału będącego wynikiem prac komisji, nie możemy więc zająć stanowiska w tej, jakże istotnej, sprawie. Obawiamy się, czy brak w Komisji Kodyfikacyjnej przedstawiciela pracodawców nie sprawi, że rozwiązania kodeksowe będą oderwane od realiów gospodarczych - mówi Andrzej Malinowski, prezydent Konfederacji Pracodawców Polskich.

Wyjątkowo zgodni z oczekiwaniami pracodawców są przedstawiciele związków zawodowych.

- Chcemy wiedzieć, w jakim kierunku będzie zmierzało prawo pracy. W Unii Europejskiej rozpoczyna się bowiem dyskusja nad tzw. Zieloną Księgą Prawa Pracy - poświęconą zmianom prawa pracy, których celem jest zapewnienie elastyczności i bezpieczeństwa pracy - mówi Janusz Łaznowski, szef dolnośląskiego NSZZ Solidarność.

Premier Jarosław Kaczyński nie zadecydował jeszcze o dalszych losach projektu. Uznał jedynie, że praca komisji zakończyła się sukcesem. Może to być zapowiedzią rozpoczęcia działań, których efektem będzie uchwalenie nowego kodeksu pracy. Na razie jednak minister odpowiedzialny za dialog społeczny nie zna projektu.

- Mimo że Komisja Kodyfikacyjna zakończyła pracę, to nie mam dostępu do opracowanego przez nią dokumentu i w związku z tym nie mogę podać daty rozpoczęcia ewentualnych konsultacji z partnerami społecznymi - mówi Anna Kalata, minister pracy i polityki społecznej.

Idealnym miejscem do prowadzenia dalszych prac nad nowym kodeksem pracy może być Zespół problemowy prawa pracy i układów zbiorowych działający w ramach Komisji Trójstronnej ds. Społeczno­Gospodarczych.

- Na podstawie dotychczasowych doświadczeń nie liczę na szybkie rozpoczęcie debaty nad przyszłym kodeksem pracy. Dzisiaj będę rozmawiał z premierem Kaczyńskim i z pewnością ten temat zostanie poruszony - mówi Jan Guz, przewodniczący OPZZ.

Zmiany w urlopach

Kodeks pracy, jak dowiedziała się GP, przewiduje, że na urlop w wyższym wymiarze trzeba będzie zapracować. Okres nauki będzie miał znaczenie dla tzw. stażu urlopowego tylko dla pracowników mających ukończone studia wyższe. Projekt zakłada, że do okresu zatrudnienia, od którego zależy wymiar urlopu, wliczany ma być okres trwania studiów wyższych.

Komisja Kodyfikacyjna opowiedziała się za likwidacją urlopu na żądanie. Ta propozycja zostanie z zadowoleniem przyjęta przez pracodawców, którzy przekonali się, że dzięki urlopom na żądanie można prowadzić quasi­strajk. PKPP Lewiatan chciałby, aby w kodeksie pracy bardziej zróżnicować wymiar urlopów, aby pracownicy nie uzyskiwali szybko prawa do najwyższego wymiaru urlopu.

Wynagrodzenie chorobowe

Jak udało się nam ustalić, pracodawcy będą musieli wypłacać pracownikom wynagrodzenie chorobowe za znacznie krótszy okres niż obecnie. Teraz płacą za 33 dni zwolnienia lekarskiego, a będą płacić pensję choremu pracownikowi maksymalnie przez 14 dni w ciągu roku kalendarzowego. Reguła ta ma dotyczyć pracodawców zatrudniających powyżej 20 pracowników. Małe firmy, zatrudniające nie więcej niż 20 pracowników, będą zobowiązane do płacenia pensji pracownikowi za czas choroby tylko przez okres 7 dni w ciągu roku.

Elastyczne zatrudnianie

Obowiązujące przepisy przewidują kilka możliwości elastycznego zatrudniania pracowników. Komisja zaproponowała, by wprowadzić do kodeksu rozwiązania określające sposób zatrudniania pracowników tymczasowych, telepracowników, a także osób pracujących w ramach tzw. firm rodzinnych. Nowością ma być przyznanie części praw pracowniczych pracownikom pracującym na podstawie umów cywilnoprawnych.

W projekcie przekazanym premierowi znajdują się ponadto nowe rozwiązania dotyczące prowadzenia sporów zbiorowych, form pozazwiązkowej reprezentacji pracowników w stosunkach z pracodawcą. Związki zawodowe są zaniepokojone zapowiedziami wprowadzenia do kodeksu pracy lokautu.

- Nie zgodzimy się na to rozwiązanie. Jednak dopóki nie poznamy szczegółów, nie będziemy przeciwko nim protestować - mówi Jan Guz.

Każdy z tych tematów budzi ogromne emocje i wymaga długiej debaty, dlatego nie dziwią nerwowe głosy partnerów społecznych domagających się dostępu do projektu kodyfikacji.

Tomasz Zalewski

Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »