Nabici na osiem milionów

O wyłudzenie 8 milionów zł od 4,5 tys. osób, poprzez tzw. system argentyński udzielania pożyczek, oskarżyła prokuratura właścicieli dwóch lubelskich spółek: Andrzeja Ł. i Pawła M.- poinformowała w czwartek policja.

Akt oskarżenia trafił już do Sądu Okręgowego w Lublinie. Akta sprawy liczą ponad 200 tomów.

-Śledztwo prowadzone przez policjantów z wydziału ds. przestępczości gospodarczej wykazało, że od początku swojej działalności firmy Andrzeja Ł. i Pawła M. nigdy nie miały realnych możliwości wypłacania pieniędzy klientom- powiedziała Anna Smarzak z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

Założone przez oskarżonych firmy "Fundusz Rozwoju Budownictwa" oraz "AiP Sp. zoo" działały w latach 2001-2003. Ich przedstawicielstwa, nazywane salonami sprzedaży, utworzono w kilkunastu innych miejscowościach Polski.

Reklama

-Ponieważ nie dysponowali własnymi środkami, celem ich działania było utworzenie grupy klientów, od których uzyskane pieniądze miały służyć na wypłatę pożyczek nazywanych zestawami kwotowymi - powiedziała Smarzak.

Za pomocą anonsów w mediach spółki oferowały pożyczki o korzystnym oprocentowaniu, z minimalnymi formalnościami, bez ustanawiania poręczycieli i zabezpieczeń oraz z gwarancją krótkiego oczekiwania na gotówkę. Oferowały kwoty od 10 do 50 tys. zł.

Zgłaszający się ludzie otrzymywali do podpisania bardzo zawiłą umowę. Aby otrzymać pożyczkę, musieli uiścić opłatę administracyjną w wysokości 49 zł, a następnie opłatę wstępną w kwocie 5 proc. od wartości udzielanej pożyczki. Potem żądano kolejnych opłat a ci, którzy zdecydowali się na odstąpienie od umów, tracili wszystkie wpłacone już pieniądze.

-Jak ustalili policjanci pierwsza wypłata takiego "zestawu kwotowego" miała miejsce w 2003 roku. W sumie wypłacono jedynie dziewięć zestawów, a tylko 28 osób otrzymało zwrot wniesionych opłat wstępnych- zaznaczyła Smarzak.

Jak dodała, biegły z zakresu rachunkowości i księgowości wyliczył, że na otrzymanie "zestawu kwotowego" każda z osób zawierających umowę musiałaby czekać 13 lat.

Na podstawie zabezpieczonych umów, innych dokumentów i przesłuchań świadków śledczy ustalili, że oszukano w ten sposób 4,5 tys. osób z całej Polski. -Na rachunki bankowe obu firm wpłynęło ponad osiem milionów złotych- dodała Smarzak.

Andrzej Ł. został zatrzymany w czerwcu 2004 r. a Paweł M. w styczniu 2008. Obaj będą odpowiadać z wolnej stopy. Grozi im kara do 10 lat więzienia.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Lublin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »