Nadal nie można przenosić numerów

Komisja Europejska zaskarżyła Polskę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości z powodu braku wdrożenia przenośności numerów. Jeżeli nie uporamy się szybko z zaległościami i nie zmienimy prawa telekomunikacyjnego, może nas to drogo kosztować.

Komisja Europejska zaskarżyła Polskę do ETS-u, gdyż wciąż nie ma u nas możliwości zachowania dotychczasowego numeru przy zmianie operatora. Tymczasem przenoszenie numerów powinno funkcjonować od 1 maja 2004 r., i to zarówno w telefonii stacjonarnej, jak i komórkowej. Gwarantuje to prawo telekomunikacyjne, choć nie w pełnym zakresie. Ustawodawca zapomniał bowiem o zagwarantowaniu go dla tzw. usług przedpłaconych, czyli telefonów na kartę - tymczasem to ponad połowa rynku komórkowego.

Polscy operatorzy nie spieszą się z umożliwieniem abonentom prawa do przenoszenia numerów. Dotychczas podnosili związane z tym problemy techniczne - w efekcie prezes Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty dwukrotnie przedłużał "komórkowcom" wdrożenie tej usługi. Ostatecznie od 10 października do 16 grudnia br. mają oni przeprowadzać związane z tym testy.

Reklama

To nie pierwsze opóźnienie Polski w zakresie telekomunikacji - zbyt późno wdrożyliśmy również alarmowy numer 112. Tym razem jednak Komisja zaskarżyła nasz kraj do ETS-u. Podobne zarzuty postawiła Łotwie i Malcie. Fakt, że zostało wszczęte postępowanie przed Trybunałem, nie oznacza jeszcze, że Polskę czeka nałożenie kary. Komisja wskazuje na to, że państwa członkowskie mogą uzupełnić braki, zanim zostanie wszczęte postępowanie karne.

Trudno ocenić wysokość ewentualnej kary, o ile Komisja w ogóle zwróci się o jej nałożenie - zależy ona m.in. od tego, jak ciężkie jest naruszenie prawa unijnego i jak długo trwało. Kara może być jednak duża, zważywszy że od 12 lipca br. możliwe jest łączenie kary grzywny i kary pieniężnej (precedensowy wyrok ETS w sprawie Francji, sygn. C-304/02).

Kiedy możemy spodziewać się wdrożenia przenoszalności? Anna Streżyńska, podsekretarz stanu ds. łączności w Ministerstwie Transportu i Budownictwa, mówiła wczoraj w Sejmie, że przenośność powinna zostać zakończona do końca I kwartału przyszłego roku. Na wczorajszym posiedzeniu odbyło się również drugie czytanie tzw. europejskiej nowelizacji prawa telekomunikacyjnego, która przewiduje przenośność numerów dla telefonów na kartę. Nowelizacja przewiduje także zmniejszenie obciążeń związanych z prowadzeniem tzw. pełnej rachunkowości dla małych i średnich przedsiębiorców telekomunikacyjnych, którzy m.in. mogliby sporządzać uproszczony bilans.

Największe kontrowersje wzbudziła jednak wśród posłów kwestia przechowywania danych o połączeniach telefonicznych. Chodzi o dane dotyczące miejsca i treści przeprowadzanych rozmów (a nie ich treści), których rejestrowanie miałoby ułatwiać zwalczanie przestępczości. Takie informacje przydały się m.in. w postępowaniu w sprawach afery starachowickiej czy paliwowej. W projekcie nowelizacji zapisano, że dane mogłyby być przechowywane przez operatora aż przez 15 lat. Taki okres został jednak skrytykowany jako zbyt długi - posłowie zgłosili poprawki, skracające go m.in. do 5 lat. Projekt ponownie został skierowany do Komisji Infrastruktury.

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: ets | Komisja Europejska | kara | przenoszenie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »