Kiedy Polska wejdzie do strefy euro?

Nadal nie wiemy czy euro się opłaci?

W raporcie Narodowego Banku Polskiego na temat przyjęcia euro nie ma odpowiedzi na pytanie, czy Polska w ogóle powinna przyjąć euro, a jeśli tak, to kiedy - ocenił dr Maciej Krzak, ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan.

W poniedziałek NBP przedstawił "Raport z pełnego uczestnictwa RP w trzecim etapie unii gospodarczej i walutowej". Wynika z niego, że w długiej perspektywie przystąpienie do euro będzie korzystne dla gospodarki. Z powodu kryzysu autorzy dokumentu nie rekomendują jednak wejścia do mechanizmu ERM2 w 2009 r.

Zdaniem Krzaka, w raporcie brakuje jasnej odpowiedzi na podstawowe pytanie: czy Polska w ogóle powinna przyjąć euro, a jeśli tak, to kiedy. "Naszym zdaniem, zawarte w raporcie omówienie korzyści i kosztów jest niepełne i przez to nierzetelne po stronie korzyści" - ocenił ekspert Lewiatana w przesłanym PAP komentarzu.

Reklama

Krzak zwrócił uwagę, że w podsumowaniu raportu autorzy przedstawiają korzyści i koszty, ale nie wiadomo, które argumenty przeważają. Ekspert podkreśla też, że "dokument pomija kilka źródeł korzyści, przede wszystkim redukcję kosztów obsługi długu publicznego".

"Ta kwota sięga 24-57 mld złotych w ciągu kilku lat, a co najmniej 6 mld złotych w każdym z lat 2008-2010. Przy uwzględnieniu tej kwoty, nawet krótkookresowy bilans kosztów i korzyści kształtuje się zupełnie inaczej niż wynika to z raportu" - napisał Krzak.

Ekspert zarzucił NBP, że mimo iż duża część kosztów jest jednorazowa, autorzy raportu podkreślili, że koszt utraty autonomii polityki pieniężnej jest trwały. Nie oszacowali jednak tego kosztu w procentach dynamiki PKB. "Czy przypadkiem nie jest tak, że jest on niewysoki w relacji do innych korzyści i dlatego nie umieszcza się jego szacunków?" - pyta Krzak w komentarzu.

Skrytykował ponadto, że raport nie odnosi się w ogóle do ewentualnej daty przyjęcia euro - czy wspólną walutę opłaca się przyjąć wcześniej, czy później.

"Raport ten nie przynosi żadnych rekomendacji, czy i kiedy przyjąć euro, jak obiecywał jego konspekt. Poza tym pomija szereg najważniejszych wyników z opracowań cząstkowych, które przesądzają o bilansie korzyści i kosztów. Dołączenie tych wyników dość jednoznacznie przesądziłoby o korzyściach przyjęcia euro w jak najszybszym możliwym terminie" - podsumował ekspert.

Według niego raport, bez rzetelnego uzupełnienia o wyniki cytowanych opracowań i odniesienia się do globalnego kryzysu gospodarczego, nie powinien odegrać roli jako "podstawa decyzji o przyjęciu euro przez nasz kraj".

Z przedstawionego w poniedziałek raportu NBP wynika, że w długiej perspektywie przystąpienie do euro będzie korzystne dla gospodarki. Wspólna waluta prowadzi do redukcji ryzyka kursowego, zmniejszenia kosztów transakcyjnych, spadku nominalnych stóp procentowych oraz większej przejrzystości cen.

Zdaniem prezesa NBP Sławomira Skrzypka bilans integracji walutowej ze strefą euro pozostaje w dalszym ciągu otwarty, a zaprezentowanie pełnego bilansu korzyści i kosztów wymaga dalszej pogłębionej analizy. Z powodu kryzysu autorzy dokumentu nie zarekomendowali wejścia do mechanizmu ERM2 w 2009 r.

Załączniki

Dokument.pdf
INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: korzyści | odpowiedzi | ekspert
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »