Nasdaq ostro w dół
Na reakcję rynków wpłynęło fiasko rozmów między rządem USA a Microsoftem.
Na całym świecie - od Hongkongu po Nowy Jork - wyprzedawano akcje spółek internetowych i telekomunikacyjnych. Największe wrażenie na inwestorach zrobiła wiadomość o fiasku rozmów między amerykańskim rządem a Microsoftem w sprawie kompromisowego załatwienia pozwu antymonopolowego. Druga sprawa to wycena akcji T-Online, internetowej spółki Deutsche Telekom, znacznie poniżej pierwotnych planów. Agencje piszą, że coraz więcej analityków przychyla się do niższych waluacji firm internetowych. Stąd tak ogromna przecena walorów tych spółek. Ucierpiał na tym między innymi Deutsche Telekom, którego papiery staniały o ok. 8 proc. Jeszcze więcej stracił holenderski KPN (11 proc.), który również zamierza wprowadzić na giełdę swój biznes internetowy. Na kilku parkietach wyprzedawano też akcje instytucji finansowych, szczególnie banków, ponieważ inwestorzy uznają ostatnie przejęcia w sektorze za zbyt drogie i nie przynoszące spodziewanych korzyści.
Podobnie było w Azji, gdzie spadki spółek telekomunikacyjnych ciągnęły w dół indeksy. Wyprzedaż chińskich telekomów osłabiła hongkongijski Hang Seng o blisko 3 proc., a 2 proc. stracił koreański Kospi. W Nowym Jorku znowu doszły do głosu spółki "starej ekonomii". Po dwóch godzinach handlu Dow Jones był 1,2 proc. na plusie, natomiast Nasdaq tracił ponad 4 proc.
Wyprzedaży akcji doświadczyły również parkiety naszego regionu, mimo że nie ma tu zbyt wielu notowanych firm z sektora najnowszych technologii. Straty głównych wskaźników dochodziły do 2 proc.