NBP bacznie przygląda się złotemu!

NBP jest zadowolone ze skutków dotychczasowych interwencji na rynku walutowym, a kolejne są możliwe - poinformował wiceprezes NBP Witold Koziński. Dodał, że ostatnia listopadowa interwencja na FX nie miała na celu osiągnięcia konkretnego poziomu kursu, ale zaznaczenie obecności banku centralnego na rynku.

"Jeżeli weźmiemy kurs z 22 września br., to jest dzień przed interwencją, do 24 listopada, czyli dzień po interwencji, to złoty osłabiał się już po tej ostatniej listopadowej interwencji najwolniej ze wszystkich walut regionu, to znaczy myślę o koronie czeskiej i forincie. A ponadto te dwa punkty wskazują na to, że według średniego kursu NBP złoty się bardzo lekko umocnił, podczas gdy korona i forint się osłabiły.

Więc z perspektywy serii interwencji NBP na rynku, trudno powiedzieć, że to jest niepowodzenie. Wręcz przeciwnie - to jest zjawisko raczej dobre, pozytywne. Także proszę nie przywiązywać nadmiernej wagi do listopadowej interwencji, która nie miała na celu zepchnięcie kursu na określony poziom, tylko zaznaczenie obecności NBP na rynku" - powiedział dziennikarzom Koziński.

Reklama

"A ponadto, to jest szczęśliwa okoliczność, bo gdyby nie było tej interwencji przypuszczam, że nieudana sprzedaż obligacji niemieckich, tudzież zagrożenie obniżeniem ratingu Węgier, skutkowałoby znacznie większym osłabieniem złotego. Więc nie ma powodu robić z tego czegoś, co miałoby psuć reputację NBP. Absolutnie nie. Widać wyraźnie, że złoty zachowuje się poprawnie, jest walutą względnie stabilną w tym okresie, bardziej niż forint i korona czeska. Generalnie jesteśmy zadowoleni ze skutków naszych interwencji, kolejne takie akcje są możliwe" - dodał.

Wiceprezes banku centralnego podkreślił również, że kurs walutowy należy analizować w dłuższej perspektywie. "Wszystkim analitykom radzę, aby zechcieli analizować zmiany kursu złotego w dłuższym okresie czasu" - powiedział. "To co się zdarza w jednym dniu, co może być uważane za nie w pełni satysfakcjonujące, w dłuższym okresie będzie udane" - dodał.

Koziński pozytywnie ocenił środową skoordynowaną akcję banków centralnych obniżającą stopy procentowe na swapy dolarowe.

"Jest to pozytywna ocena. Jest odpływ dolara ze strefy euro. Brak dolara musiał się spotkać z jakąś akcją ze strony tych banków centralnych. To jest bardzo pozytywne, co widać nawet po kursie złotego. Dało to odetchnąć złotemu. Napięcie zelżało przynajmniej na jakiś czas. Co będzie później zobaczymy. To jest dobra okoliczność, ponieważ złoty jest skorelowany dość silnie ze zmianami kursu euro-dolara. Jeżeli euro się umacnia, na ogół umacnia się złoty i odwrotnie. To umocnienie euro wywołało umocnienie złotego, co nas satysfakcjonuje" - powiedział.

Rozwój sektora pośrednictwa finansowego w Polsce zwiększa pole oddziaływania polityki pieniężnej NBP, co wraz ze wzrostem wiarygodności polityki pieniężnej powinno wzmacniać mechanizm transmisji polityki pieniężnej - wynika z raportu "Mechanizm Transmisji Polityki Pieniężnej w Polsce. Co wiemy w 2011 roku?" przygotowanego przez Instytut Ekonomiczny NBP. "Wnioski z analizy cech strukturalnych polskiej gospodarki można podsumować w sposób następujący: Rozwój sektora pośrednictwa finansowego w Polsce zwiększa pole oddziaływania polityki pieniężnej NBP, co - wraz ze wzrostem wiarygodności polityki pieniężnej - powinno wzmacniać mechanizm transmisji polityki pieniężnej" - napisano w raporcie NBP.

W raporcie zaznaczono, że przegląd cech strukturalnych polskiej gospodarki nie pozwala jednak sformułować jednoznacznej oceny siły poszczególnych kanałów mechanizmu transmisji i jej spodziewanych zmian. "Choć dominująca rola sektora bankowego w systemie pośrednictwa finansowego oraz rosnąca konkurencja między bankami może wskazywać na potencjalnie silne efekty kanałów stopy procentowej i kredytowych, to jednak w przeciwnym kierunku oddziałują: stosunkowo niski udział kredytu w PKB, dominacja wewnętrznych źródeł finansowania polskich przedsiębiorstw, jak również duży udział aktywów o wysokim stopniu płynności w aktywach sektora banków komercyjnych" - napisano. "Podobnie rosnąca otwartość polskiej gospodarki nie musi koniecznie przyczyniać się do wzmocnienia kanału kursowego mechanizmu transmisji polityki pieniężnej ze względu na rosnący udział handlu wewnątrzkorporacyjnego, w dużym stopniu niezależnego od wahań kursu złotego (oczekiwalibyśmy więc stosunkowo niewielkiego wpływu zmian kursu na sferę realną gospodarki).

Wzrost wiarygodności polityki pieniężnej powinien jednak wzmacniać rolę oczekiwań inflacyjnych w mechanizmie transmisji polityki pieniężnej, ograniczając opóźnienia transmisji i koszty dla sfery realnej" - głosi raport NBP.

_ _ _ _

Złoty w piątek zyskał ponad 2 grosze w ciągu minuty, jednak dilerzy nie stwierdzają obecności NBP.

Złoty umocnił się z 4,4860 do 4,4680. "Nie ma NBP" - powiedział jeden z dilerów. "Ciężko powiedzieć czy to umocnienie złotego można łączyć z NBP bądź ministerstwem finansów, nie jestem w stanie tego stwierdzić. Być może impulsem dla aprecjacji PLN jest przebicie poziomu 1,35 przez parę euro-dolar" - powiedział PAP Przemysław Winiarczyk, diler banku Millennium.

_ _ _ _

W środę w skoordynowanej akcji Fed, Bank Kanady, Bank Anglii, Bank Japonii, EBC i Bank Szwajcarii obniżyły Stopę procentowa na swapy dolarowe została obniżona ze 100 pkt bazowych o 50 pb. Banki uzasadniły, że celem tego działania jest obniżenie napięcia na rynkach finansowych.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: kryzys gospodarczy | złoty | waluta | NBP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »