Platforma nc+ jak Carrefour, Cyfrowy Polsat jak Biedronka?
Gdybym miał porównać dwie polskie platformy cyfrowe do hipermarketów, to w mojej ocenie nc+ najbliżej do Carrefoura, natomiast Cyfrowemu Polsatowi bliskie są ideały Biedronki albo Lidla. W pierwszym przypadku nie chodzi jedynie o francuski kapitał, ale o całą filozofię działania firmy. Platforma nc+ chce być postrzegana jako gracz premium z bardziej ambitną, a więc również nieco droższą, ofertą. Ma nie tylko w ofercie HBO, ale także CANAL+ z większą dawką hollywoodzkich filmów. Czy to wystarczy, aby przyciągać najbardziej wymagających klientów?
Do majówkowej refleksji doszedłem, oglądając spot reklamowy Carrefoura.
Ponieważ hipermarkety gorączkowo walczą o klienta, to sieć postawiła właśnie na wizerunek marki premium. W spocie aktor grający Napoleona odwiedza różne miejsca, gdzie pozyskuje najlepsze produkty dla klientów hipermarketu. Już CYFRA+ reklamowała się hasłem "Kompozycja doskonała" albo "Przygotuj się na więcej". To w niej i w platformie n pojawiało się najwięcej nowości programowych. One i teraz nc+ również najszybciej dołączają kanały, które pojawiają się na rynku. Przede wszystkim te markowe, znane również w innych krajach świata.
Cyfrowy Polsat postawił natomiast na model biznesowy Biedronki albo Lidla.
Podstawa to niższe ceny, późniejsze dołączanie nowości programowych, czy też nowatorskich dekoderów. Choć dawno temu nazwy kanałów Ale Kino! i Planete+ pojawiły się w ankiecie Cyfrowego Polsatu, to platforma woli oferować klientom zapewne tańsze kanały dokumentalne Viasatu. Przypomina mi to trochę podejście Lidla, gdzie nie znajdziemy wielu popularnych marek poszczególnych produktów spożywczych, czy kosmetyków, a lidlowskie odpowiedniki.
Biedronka przeszła w naszym kraju niemałą metamorfozę.
Kiedyś jednoznacznie kojarzyła się ze sklepem dla biednych ludzi. Takiego sformułowania wobec niej użył nawet prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński. Narzekano na traktowanie w niej pracowników, słaby asortyment i brak możliwości płacenia kartą. Dzisiaj kartą można już płacić, niektóre sklepy Biedronki niczym nie ustępują Carrefourowi. Produkty markowe są dostępne, niekiedy w nieco mniejszych rozmiarach i cenach niż u konkurencji. Nie ma też problemu z kupieniem rzeczy, których kiedyś można było szukać jedynie w sklepach typu Carrefour, czyli owoców morza.
Podobną metamorfozę przeszedł Cyfrowy Polsat w stosunku do nc+. Kiedyś jedynymi kanałami tematycznymi w tej platformie, które dało się oglądać, były Polsat Sport, Discovery, Animal Planet i Reality TV. Powtórkowe stacje On, Ona, Junior, Muzyczny Relaks nie nadawały się do oglądania. Od 2002 roku Cyfrowy Polsat zaczął jednak dołączać markowe kanały tematyczne i dzisiaj jego oferta w tym zakresie nieznacznie się różni od konkurenta. Dekoder Evobox PVR nie ustępuje też rozwiązaniom technologicznym wprowadzonym wcześniej przez nc+.
Zarówno Biedronka, jak i Cyfrowy Polsat mogą liczyć klientów w milionach.
Obie firmy niespodziewanie się rozwinęły i nic nie zagraża ich pozycji. Platforma nc+ ma natomiast pewien kryzys tożsamościowy. Nie powinna zapominać o bardziej wymagających klientach. Z myślą o nich najlepsze byłyby ekskluzywne i niespotykane na polskim rynku kanały, np. z muzyką poważną albo niszowymi gatunkami filmowymi.
Być może pomogą w tym rozwiązania internetowe, które platforma ponoć rozważała. Pamiętam jak w Carrefourze natrafiłem na stoisko z bardzo drogimi winami. Niektóre wyprodukowano kilkanaście lat temu, więc kosztowały blisko 2 tysiące złotych. W przypadku platform cyfrowych takie ceny za usługi są oczywiście nie do pomyślenia, ale nc+ powinna rozważyć jeszcze ambitniejsze podejście do oferty, bo na razie to chyba jest w letargu.
Daniel Gadomski
