NFI wiodą prym warszawskiej GPW
Tylko jeden z kilkunastu indeksów, które oddają temperaturę nastrojów inwestorów jest obecnie na poziomie wyższym niż pod koniec marca, czyli w szczytowym okresie internetowej hossy. Chodzi o Narodowe Fundusze Inwestycyjne.
27 marca 2000 r. indeks WIG wzbił się na rekordowy w historii poziom osiągając pułap 22 868,4 pkt. Po wczorajszym 3,4-proc. spadku jego obecna wartość kształtuje się na poziomie ledwie przekraczającym 15,5 tys. punktów (najniższej wartości w tym roku) co, w ujęciu procentowym, oznacza ponad 32-proc. przecenę. Świadczy to dobitnie o marazmie, w jakim tkwi nasza giełda już od prawie pół roku.
Subindeksy WIG-Info i WIG-Telekomunikacja straciły w stosunku do marca odpowiednio 44, 5 i 43,9 proc. Zmianę trendu najboleśniej odczuły akcje Ster-Projektu i Softbanku, które tracą do wyceny z 27 marca ponad 60 proc. Z sektora telekomunikacyjnego najsłabszym wynikiem może za to poszczycić się Elektrim, przeceniony o prawie 44 proc. Tak silna korekta spółek tzw. nowej gospodarki, to przede wszystkim zasługa nie najlepszych sygnałów z Nadaq, dużych kosztów licencji UMTS oraz zdecydowanie gorszych od prognoz wyników finansowych w przypadku większości potentatów polskiego rynku informatycznego. Nawet Computerland, który wykazał w pierwszym półroczu relatywnie dobre wyniki jest tańszy o 34 proc. Nie bez wpływu na wycenę tych papierów pozostają także nieuregulowane kwestie inwestorów strategicznych, jak ma to miejsce w przypadku Ster-Projektu, Softbanku czy też Optimusa. Zdaniem giełdowych analityków, chociaż końcówka roku w tych branżach jest tradycyjnie dobra, wycena walorów tych spółek będzie całkowicie skorelowana z Nasdaq, co przy fatalnej koniunkturze na tamtejszym rynku nie daje nadziei na silne odbicie w najbliższym czasie.
Równia pochyła
Także pozostałe sektory reprezentowane na GPW nie mogą zaliczyć ostatnich sześciu miesięcy do zbyt udanych, chociaż w tym przypadku skala przeceny jest zdecydowanie niższa i waha się w przedziale od 23,3 proc. dla branży budowlanej do 28,5 proc. dla sektora spożywczego. Dziwny jest zwłaszcza wynik budowlanki, dla której okres wiosenno-jesienny jest zdecydowanie najlepszy w całym roku kalendarzowym. Największa obniżka dotknęła z powodu kłopotów finansowych warszawski Beton Stal, który w porównaniu z kursem z końca marca jest tańszy aż o 90 proc. Po przeciwnej stronie znalazł się natomiast kielecki Mitex, notując ponad 43 proc. aprecjację kursu. Przecena spółek budowlanych ma podłoże w ogólnej sytuacji w branży. Zaostrzająca się konkurencja zmusza bowiem deweloperów do oferowania coraz korzystniejszych warunków kontrahentom, a to ma znaczący wpływ na osiągane marże i wyniki finansowe.
Rozczarowują też banki, które do niedawna utożsamiane były z pojęciem stabilności i niewielkich, ale za to systematycznych wzrostów. W ich przypadku subindeks WIG Banki traci ponad 25 proc., a to głownie z uwagi na drastyczną przecenę walorów BIG BG, który po wyjściu Deutsche Banku zaczął ostry zjazd w dół. Wczoraj papiery tego emitenta kwotowane były przy cenie 4,50 zł za walor, czyli o 63 proc. poniżej ceny z marca. Spośród grona 16 banków notowanych na GPW jedynie LG Petro Bank znajduje się ciągle na plusie. W jego przypadku obecna cena jest wyższa od tej z 27 marca o 4,7 proc.
Zaskakujące NIF-y
Mało kto mógł się spodziewać, że po blisko 10 miesiącach tego roku liderem na GPW będą Narodowe Fundusze Inwestycyjne, które większość z inwestorów i analityków skreśliła już dawno z listy potencjalnych zakupów. Jednak spory wokół NFI w kwestii przejęcia nad nimi kontroli oraz przyjęte przez niektóre fundusze strategie internetowo-informatyczne spowodowały, że obecna wartość indeksu NIF jest wyższa niż przed pół rokiem o blisko 12 proc. Trzeba jednak pamiętać. że kiedy spółki internetowe zdobywały kolejne szczyty, o funduszach mało kto pamiętał, przez co ich wycena była relatywnie niska. Liderem tego segmentu rynku nadal pozostaje NFI Foksal z 87-proc. stopą zwrotu.