KE notyfikowała projekt ustawy ws. norm jakości węgla - Woźny

Komisja Europejska notyfikowała projekt ustawy ws. norm jakości dla paliw stałych - poinformował pełnomocnik premiera ds. programu Czyste Powietrze Piotr Woźny. Projekt m.in. zakazywać będzie sprzedaży detalicznej mułów i flotokoncentratów.

Woźny wskazał, że w ubiegły piątek (15 czerwca) upłynął - wynikający z przepisów prawa unijnego - trzymiesięczny termin notyfikacji przepisów nowelizacji ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw.

Woźny poinformował, że w trakcie procesu notyfikacyjnego zarówno Komisja Europejska, jak i państwa członkowskie nie zgłosiły uwag do projektu tej ustawy. "Uwagi takie zostały natomiast zgłoszone przez przedsiębiorców z Niemiec i Czech. Uwagi te nie mają jednak wpływu na skuteczną notyfikację projektu ustawy przez Polskę" - podkreślił pełnomocnik.

Reklama

Woźny przypomniał, że zakończenie procesu notyfikacji projektu ustawy umożliwia kontynuację prac nad nim w parlamencie. Pierwsze czytanie projektu odbyło się 25 kwietnia br.

"Skutecznie przeprowadzona notyfikacja tej ustawy to niezwykle ważny krok na drodze do realizacji rządowego programu Czyste Powietrze przyjętego przez Radę Ministrów w pierwszej połowie 2017r. Zakończenie prac parlamentarnych nad projektem ustawy dotyczącej norm jakości paliw stałych to realizacja jednego z trzech najważniejszych filarów programu. Dwa pozostałe to przyjęcie standardów emisyjnych dla kotłów węglowych małej mocy wykorzystywanych w gospodarstwach domowych (punkt ten został zrealizowany już w ubiegłym roku poprzez wydanie rozporządzenia ministra rozwoju i finansów) oraz ustanowienie programu osłonowego dla mniej zamożnych Polaków mieszkających na terenie polskich miast umieszczonych przez Światową Organizację Zdrowia na liście 50 europejskich miast z najbardziej zanieczyszczonym powietrzem w Europie" - dodał pełnomocnik.

Woźny podkreślił, że projekt ustawy dot. norm dla węgla zawiera kluczowe dla poprawy jakości powietrza w Polsce regulacje. Po uchwaleniu nowego prawa nie będzie można sprzedawać najbardziej szkodliwych paliw w postaci mułów i flotokoncentratów.

"Co równie ważne, ustawa wprowadza nieistniejące do tej pory narzędzie dla konsumenta - świadectwo jakości węgla, które na żądanie klienci otrzymywać będą od sprzedawców węgla dostając w ten sposób informacje na temat wartości opałowej kupowanych paliw. Szczegółowe wymagania jakościowe dotyczące paliw wprowadzanych na rynek, w tym również wymagania dotyczące maksymalnego poziomu zasiarczenia węgla sprzedawanego do gospodarstw domowych, określone zostaną w rozporządzeniu ministra energii, które wydane zostanie po uchwaleniu ustawy przez Sejm" - dodał.

Woźny zwrócił ponadto uwagę, że po notyfikacji projektu przez KE, "jesteśmy na ostatniej prostej do tego, aby wprowadzić ustawowe regulacje dotyczące norm jakości paliw stałych, które będą miały istotny wpływ na poprawę jakości powietrza w Polsce".

Wyliczenia Głównego Urzędu Statystycznego, na które powołuje się Ministerstwo Energii, wskazują, że regulacja będzie dotyczyć 23 kopalń, i około 10 tysięcy składów opałowych. Z węgla kamiennego korzysta w Polsce blisko 13,5 miliona gospodarstw domowych.

Woźny przypomniał ostatnio lutowy wyrok TSUE w Luksemburgu, który orzekł, że Polska złamała prawo UE, dopuszczając do nadmiernych wieloletnich przekroczeń stężeń pyłu zawieszonego PM10 w powietrzu. Dobowe i roczne normy zanieczyszczenia powietrza były przekraczane w sposób ciągły w latach 2007-2015. Orzeczenie nie skutkowało nałożeniem kary finansowej. Jednak Polska powinna jak najszybciej podjąć działania zmierzające do poprawy jakości powietrza w kraju - w przeciwnym wypadku Komisja Europejska może wnieść nową skargę i domagać się sankcji finansowych.

Z raportu NIK z grudnia 2014 roku, wynika, że Polsce za naruszenia europejskich przepisów dotyczących ochrony powietrza mogą grozić wielomiliardowe kary. Do nałożenia takich grzywien dochodzi jednak po kolejnym procesie sądowym. Komisja Europejska miałaby najpierw złożyć wniosek do Trybunału Sprawiedliwości UE o rozpoczęcie postępowania w sprawie nałożenia kar. Taki proces trwa jednak kilka lat. Z kolei z szacunków organizacji ClientEarth, bazujących na wytycznych KE wynika, że jeżeli nawet Trybunał nałożyłby kary, to mogłyby być one nieco łagodniejsze.

"Grzywny mogą przyjąć formę ryczałtu lub kary okresowej. W przypadku Polski kara okresowa może wynieść od 5 tys. 66 euro do 303 tys. 960 euro za każdy dzień naruszenia, a kara w postaci ryczałtu od 4 mln 300 tys. euro do 50 mln 34 tys. 200 euro (zakładając, że od pierwszego do drugiego wyroku upływają cztery lata, a naruszenie trwa dalej)" - wyjaśniono.

Jak podkreślał Woźny, jeśli "natychmiast" nie poprawimy jakości powietrza, to zamiast wydawać pieniądze na inwestycje w tym obszarze, będziemy musieli płacić kary do unijnego budżetu. Grzegorz Tobiszowski zapowiedział, że resort chce, by nowe uregulowania weszły w życie jeszcze przed wakacjami.

W marcu rząd przyjął projekt noweli ustawy o paliwach stałych. Zakłada on, że najgorszej jakości paliwa, czyli muły węglowe, flotokoncentraty, węgiel brunatny, ich mieszanki zawierające mniej niż 85 proc. węgla kamiennego zostaną objęte ustawowym zakazem sprzedaży do sektora komunalno-bytowego. Normy będą zastosowanie w przypadku paliw stałych spalanych w gospodarstwach domowych oraz w instalacjach o mocy cieplnej poniżej 1 MW, czyli w kotłowniach przy budynkach mieszkalnych, szkołach, szpitalach.

Ustawa wprowadza świadectwa jakości paliw; kupujący mają uzyskiwać rzetelne i wyczerpujące informacje o tym, co kupują. Nowe rozwiązania mają też wyeliminować proceder polewania węgla wodą - by zwiększyć jego masę. Kontrole na składach oraz przejściach granicznych będą przeprowadzane przez Inspekcję Handlową lub Urząd Skarbowo-Celny wyrywkowo na składach. Sami nabywcy nie będą kontrolowani, nie będzie też kontroli jakości węgla w miejscu jego spalania. Koszty kontroli będzie ponosił Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Krajowa Administracja Skarbowa. Jeśli paliwa nie spełnią wymogów, kosztami kontroli będzie obciążony kontrolowany. Przepisy mają też określić metody badań paliw.

Dzięki nowym przepisom, ze składowisk węgla mają zniknąć odpady węglowe odpowiedzialne za powstawanie smogu. Przedsiębiorcom, którzy się do tego nie dostosują, grożą kary do pół miliona zł, a nawet trzy lata więzienia. Minister energii w specjalnym rozporządzeniu ma określić szczegółowe wymagania dla tych paliw (chodzi m.in. o różne rodzaje węgla kamiennego, najczęściej importowanego) oraz dopuszczalny poziom odchylenia od tych wymagań.

W projekcie jest zapis o możliwości czasowego zawieszenia norm jakościowych w sytuacji niedoboru źródeł ciepła bądź ewentualnymi perturbacjami na rynku wytwarzania energii, przy ewentualnym niedoborze wystarczającej podaży paliw stałych. Na przykład w przypadku wystąpienia ekstremalnych zjawisk pogodowych: utrzymujących się długo niskich temperatur, które mogą spowodować wyczerpanie zapasów, duże awarie w kilku kopalniach węgla kamiennego w tym samym czasie, wprowadzanie zakazu importu przez Unię Europejską wynikającego z sytuacji geopolitycznej lub zakazu eksportu do UE (Polski) przez kraje trzecie.

........................

Polaków nie stać na drogi węgiel?

Problem ubóstwa energetycznego dotyczy 4,6 mln osób w Polsce, głównie mieszkańców wsi i małych miast. Oznacza to, że co ósmy mieszkaniec Polski nie jest w stanie utrzymywać godnego poziomu życia, bo stoi przed dylematem, czy np. ogrzać mieszkanie, czy ograniczyć inne dobra, takie jak jedzenie, leki, czy np. podręczniki szkolne.

Dzięki najnowszym badaniom Instytutu Badań Strukturalnych zrealizowanych na zlecenie Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii wiemy, że większość ubogich energetycznie zamieszkuje tereny wiejskie i małe miasta, gdzie poziom dochodów jest relatywnie niższy niż w większych miejscowościach.

Wiemy również, że część z nich mieszka w domach jednorodzinnych, które dodatkowo są generalnie starsze niż ogół budynków jednorodzinnych w Polsce. Ponad 1/5 budynków zamieszkanych przez ubogie gospodarstwa domowe to zabudowa przedwojenna, a 1/3 to domy wybudowane w okresie 1961-1980. Są to więc domy, w których utrzymywanie temperatury komfortu jest znacznie trudniejsze niż w pozostałych budynkach.

Niskie dochody i zamieszkiwanie budynków, które trudno dogrzać, powodują, że ubodzy energetycznie zmuszeni są szukać najtańszych sposobów uzyskiwania ciepła. 2/3 ubogich energetycznie gospodarstw domowych wykorzystuje w tym celu węgiel i drewno.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: paliwa | węgiel | smog | węgiel kamienny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »