Niedozwolone klauzule umowne plagą w e-sklepach

Coraz więcej małych i średnich przedsiębiorców oferujących konsumentom swe usługi samodzielnie sporządza swoje regulaminy i warunki zawieranych umów. Bez właściwego rozeznania często narażają się oni na kosztowne konsekwencje niewłaściwych zapisów umów. Średni koszt przegranej sprawy dotyczącej stosowania przez przedsiębiorcę niedozwolonych klauzul umownych wynosi bowiem ok. 2 tysięcy złotych.

Coraz więcej małych i średnich przedsiębiorców oferujących konsumentom swe usługi samodzielnie sporządza swoje regulaminy i warunki zawieranych umów. Bez właściwego rozeznania często narażają się oni na kosztowne konsekwencje niewłaściwych zapisów umów. Średni koszt przegranej sprawy dotyczącej stosowania przez przedsiębiorcę niedozwolonych klauzul umownych wynosi bowiem ok. 2 tysięcy złotych.

Pozwać nas może nie tylko pokrzywdzony konsument

Biura podróży, deweloperzy czy właściciele sklepów internetowych masowo stosują gotowe wzory umów, których warunki nie są negocjowane z konsumentami. Takie z góry narzucane postanowienia, dotyczące np. zasad zwrotu czy wymiany towaru, powinny być konstruowane w sposób rzetelny i przemyślany. W przypadku, gdy naruszają prawa i obowiązki konsumenta (tj. kształtują je w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami), mogą być uznane za niedozwolone, co grozi przedsiębiorcy postępowaniem przed sądem.

Reklama

Z pozwem przeciwko przedsiębiorcy może wystąpić zarówno konsument, który zawarł niekorzystną umowę, jak również potencjalny klient firmy. Co więcej, powództwo w tej sprawie może także wytoczyć stowarzyszenie, którego celem statutowym jest ochrona interesów konsumentów.

Do sześciu miesięcy wstecz od zaniechania stosowania

Przepisy prawa są dla przedsiębiorców bezwzględne. Z żądaniem uznania postanowienia umowy za niedozwolone można wystąpić również wtedy, gdy pozwany zaniechał już jego stosowania, jeżeli jednocześnie od tego zaniechania nie minęło sześć miesięcy.

Postępowania dotyczące uznania klauzuli umownej za niedozwoloną toczą się przed Sądem Okręgowym w Warszawie - sądem ochrony konkurencji i konsumentów. Sąd ten, rozpoznając sprawę bada, czy zaskarżona klauzula narusza interesy konsumentów.

Przegrany przedsiębiorca słono zapłaci za stosowanie krzywdzących zapisów. Ma on bowiem obowiązek zwrotu powodowi kosztów zastępstwa procesowego oraz zapłaty na rzecz Skarbu Państwa opłaty od pozwu. Nadto, firma która przegrywa proces, musi także sfinansować koszt publikacji wyroku w Monitorze Sądowym i Gospodarczym (średnio jest to ok. 1.000 zł za wyrok).

Od chwili publikacji niedozwolonej klauzuli umownej jest ona także wpisywana do rejestru prowadzonego przez Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Od chwili wpisu do rejestru, wyrok zapadły w sprawie ma skutek wobec osób trzecich - danego zapisu nie mogą stosować również inni przedsiębiorcy.

Co zrobić aby uniknąć pozwu?

Aby ustrzec się przed przykrymi konsekwencjami niewłaściwych zapisów w umowach należy przed ich sformułowaniem zapoznać się z rejestrem klauzul niedozwolonych UOKiK (dostępnym pod adresem: http://www.uokik.gov.pl) i nie powielać pozycji w nim zawartych. Jeśli jakiś nasz zapis znajduje się na liście, należy go usunąć bądź zmienić w taki sposób, aby był zgodny z prawem. Czasem wystarczy drobna modyfikacja, jak np. wydłużenie terminu.

Jednocześnie, ponieważ lista niedozwolonych klauzul jest często aktualizowana, warto być na bieżąco - monitorować nowo dodane zapisy.

Kancelaria Prawna Skarbiec
Dowiedz się więcej na temat: e-handel | klauzula | e-biznes
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »