Niedźwiedzi początek roku

Rok 2016 rozpoczął się od mocnego trzęsienia ziemi i od tego czasu napięcie na rynkach finansowych cały czas rośnie. Nastroje dzisiejszego dnia zostały zdominowane przez decyzję Ludowego Banku Chin, który obniżył kurs juana do dolara o 0.5 proc..

Rok 2016 rozpoczął się od mocnego trzęsienia ziemi i od tego czasu napięcie na rynkach finansowych cały czas rośnie. Nastroje dzisiejszego dnia zostały zdominowane przez decyzję Ludowego Banku Chin, który obniżył kurs juana do dolara o 0.5 proc..

Na skutek tego ruchu, obawy o kondycję chińskiej gospodarki wśród inwestorów wzrosły, co przełożyło się na paniczną wyprzedaż akcji. Po raz drugi w tygodniu zadziałał mechanizm mający na celu tonowanie skrajnych nastrojów na azjatyckiej giełdzie. Notowania indeksu CSI300 zostały przerwane już po 29 minutach handlu, gdy indeks osiągnął stratę niemal 7 proc. (w międzyczasie notowania zostały również zawieszone na 15 minut). Shanghai Composite zakończył dzień ze stratą -7.04 proc., a Hang Seng -3.09 proc..

Po przedwczesnym zakończeniu sesji na chińskim parkiecie, chiński odpowiednik KNF ogłosił wprowadzenie kolejnych ograniczeń w sprzedaży akcji, mając na celu zahamowania gwałtownych spadków. Od 9 stycznia akcjonariusze posiadający co najmniej 5 proc. akcji jednej spółki będą mogli sprzedać maksymalnie 1 proc. wszystkich akcji spółki w ciągu 3 miesięcy. Dodatkowo, inwestorzy będą zmuszeni do ogłoszenia chęci sprzedaży z 15 sesyjnym wyprzedzeniem.

Reklama

Fatalne nastroje w Chinach przełożyły się na pozostałe rynki. Japoński NIKKEI zakończył dzień ze stratą -2.33 proc., niemiecki DAX otworzył się dużą luką spadkową i o godzinie 16 traci blisko -2.5 proc. przebywając poniżej poziomu 10000 punktów. W geście solidarności z giełdami z Azji, wszystkie najważniejsze indeksy w Europie świecą się dziś na czerwono. Fala wyprzedaży dotarła również za ocean, gdzie S&P500 otworzył się blisko 1.5 proc. na minusie.

Wyprzedaż nie ominęła również inwestorów z Książęcej. Podczas otwarcia, WIG20 pogłębił swoje grudniowe minima i notowany jest w tej chwili w okolicach 1750 punktów (blisko 2.5 proc. na minusie). Najsłabszą spółką spośród polskiego benchmarku jest tracący blisko 7 proc. KGHM. Jest to reakcja na dzisiejsze, mocne spadki cen surowców, które tanieją w obliczu spowolnienia gospodarczego w Chinach. Akcje miedziowego giganta osiągnęły dziś najniższą cenę od kwietnia 2009 roku. W pierwszej części sesji pozytywnie wyróżniał się PKN Orlen, który w szczytowym momencie zyskiwał ponad 5 proc. dzięki notującym równolegle swoje wieloletnie minima cenom ropy. Po południu nastąpiło odreagowanie i w chwili obecnej notowania PKN Orlen znajdują się nieznacznie na plusie. Biorąc pod uwagę cały indeks, jedynie trzy spółki notowane są dziś ponad kreską (Synthos, PKN Orlen, Eurocash).

Po bardzo słabym otwarciu, wydaje się iż spadki na większości indeksów zostały zahamowane i w chwili obecnej minimalnie pną się do góry. Nie zmienia to jednak faktu, iż negatywny sentyment oraz niepewność dotycząca wydarzeń w Chinach dalej dominują na rynku. Jutrzejsze nastroje zależą przede wszystkim od przebiegu kolejnej azjatyckiej sesji. Ważne będą również dane dotyczące rynku pracy w USA, które poznamy jutro o 14:30. Silna poprawa na amerykańskim rynku pracy teoretycznie służy rynkom akcji. Jednak w sytuacji, w której zacieśniający rynek pracy zmuszałby Fed do kolejnych podwyżek pomimo spowalaniającego wzrostu na świecie, reakcja może nie być już tak jednoznacznie korzystna.

Dział Analiz XTB

x-Trade Brokers DM SA
Dowiedz się więcej na temat: rok 2016 | początki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »