Kiedy Polska wejdzie do strefy euro?

Niemcy i Francja przeciw euroobligacjom

Kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Nicolas Sarkozy odrzucili propozycję dotyczącą emitowania wspólnych euroobligacji państw strefy euro. Opowiedzieli się za to za większą koordynacją polityk gospodarczych w Unii Europejskiej.

Kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Nicolas Sarkozy odrzucili propozycję dotyczącą emitowania wspólnych euroobligacji państw strefy euro. Opowiedzieli się za to za większą koordynacją polityk gospodarczych w Unii Europejskiej.

W piątek we Fryburgu Bryzgowijskim odbyły się francusko-niemieckie konsultacje międzyrządowe, poświęcone przede wszystkim przygotowaniom do szczytu UE w przyszłym tygodniu w Brukseli i walce z kryzysem w strefie euro. Jak relacjonuje agencja dpa, odnosząc się do propozycji premiera Luksemburga Jean-Claude'a Junckera, by państwa strefy europejskiej waluty emitowały wspólne euroobligacje o jednolitym oprocentowaniu, Merkel powiedziała, że jest przeciwna "uwspólnotowieniu ryzyka". Niemiecka kanclerz obawia się, że w wyniku ustanowienia tego rodzaju euroobligacji podrożałaby obsługa zadłużenia Niemiec, a kraje borykające się z problemami budżetowymi nie miałyby wystarczającej motywacji, by wdrażać programy oszczędnościowe. Merkel i Sarkozy wykluczyli również zwiększenie utworzonego wiosną Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej dla ratowania nadmiernie zadłużonych państw strefy euro. Obecnie opiewa on na 750 mld euro. "Dla Niemiec kwestia rozszerzenia mechanizmu ratunkowego nie jest tematem" - oświadczyła Merkel. Jak dodała, do chwili obecnej wykorzystano mniej niż 10 proc. środków będących w dyspozycji funduszu, udzielając Irlandii wsparcia w wys. 85 mld euro. Merkel przestrzegła jednak, że z najbliższego szczytu UE powinien popłynąć sygnał, iż kraje członkowskie są gotowe bronić euro. "Dlatego jest ważne, byśmy podjęli decyzję o ustanowieniu trwałego mechanizmu antykryzysowego (dla strefy euro) oraz koniecznych zmianach traktatowych" - powiedziała niemiecka kanclerz. "Jeśli upadnie euro, upadnie Europa. To poważna sprawa" - ostrzegła. Podczas piątkowych konsultacji Francja i Niemcy uzgodniły również, że podejmą starania na rzecz większej harmonizacji polityki podatkowej obu krajów. Do listopada przyszłego roku oba rządy mają pracować nad sposobem wdrożenia tych planów. Zapowiedziano również harmonizację prawa gospodarczego i pracy. Zdaniem Merkel, Francja i Niemcy dają w ten sposób przykład innym krajom Unii. "To ważne, że możemy powiedzieć naszym partnerom: jesteśmy w strefie euro i potrzebna jest harmonizacja, by obronić euro" - powiedział Sarkozy. "Nie chodzi tylko o kwestie walutowe, lecz o polityczne współistnienie, które należy pogłębić" - dodał.

Reklama

Szef dyplomacji Niemiec Guido Westerwelle powiedział w wywiadzie dla piątkowego "Le Figaro", że jego kraj jest przeciwny emitowaniu euroobligacji. Uznał on za "nieuzasadnione" zarzucanie Niemcom, jakoby nie były solidarne z biedniejszymi państwami unijnymi.

Minister udzielił wywiadu francuskiemu dziennikowi tuż przed zaplanowanym na piątek wspólnym posiedzeniem rządów Niemiec i Francji z udziałem kanclerz Angeli Merkel i prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego we Fryburgu Bryzgowijskim.

Jednym z głównych tematów ma być wypracowanie stanowiska obu krajów w sprawie ustabilizowania sytuacji w strefie euro. Westerwelle zaznaczył, że "cieszy się ze ścisłej współpracy w tej kwestii między Francją a Niemcami, gdyż - jak dodał - te dwa kraje "reprezentują razem ponad połowę potęgi gospodarczej strefy euro".

Westerwelle oświadczył też, że jego kraj nie sprzyja emisji euroobligacji (wspólnych papierów wartościowych wszystkich krajów strefy euro), ani też podnoszeniu wysokości europejskiego pakietu ratunkowego dla państw UE w krytycznej sytuacji.

"Staramy się chronić euro i Europę. Można (jednak) zrozumieć, że Niemcy pragną zachować niezależność w kwestii własnych finansów publicznych (...) i że nie są entuzjastami pomysłu wymazania długów innych państw" - wyjaśnił Westerwalle.

W jego opinii, zarzucanie Berlinowi "nieeuropejskiej" postawy w kwestii zarządzania kryzysem jest "nieuzasadnione". "Europejskość Niemiec bierze się z serca i rozumu. Rząd (niemiecki) nie daje się ponosić kaprysom" - podkreślił minister. "Zrobimy to, co będzie dobre dla Niemiec i dla Europy" - dodał.

Jak pisze w piątek "Le Figaro", w sprawie euroobligacji Berlin może liczyć na wsparcie Paryża. Według gazety, prezydent Sarkozy uważa bowiem, że w chwili obecnej dyskusja o stworzeniu wspólnych europejskich papierów wartościowych jest bezprzedmiotowa.

W tym tygodniu premier Luksemburga Jean-Claude Juncker i włoski minister finansów Giulio Tremonti przedstawili propozycję emitowania euroobligacji o jednolitym oprocentowaniu. Zaraz potem kanclerz Merkel wypowiedziała się przeciwko temu pomysłowi, argumentując, że unijne prawo nie dopuszcza ani euroobligacji, ani jednolitego oprocentowania. W odpowiedzi Juncker zarzucił Merkel "nieeuropejskie" myślenie.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »